Afera na polskim YouTubie. Były menedżer Stuu i Dubiela przerywa milczenie
Serwis Plotek zwrócił się do menedżera reprezentującego kiedyś Stuu i Marcina Dubiela. Dominik Borkowicz wydał oświadczenie w głośnej sprawie.
Nie ukrywam, że z dużym szokiem i niedowierzaniem zobaczyłem wczorajszy materiał Sylwestra. Faktem jest, że przed wieloma laty z naszą agencją współpracowali panowie, niemniej absolutnie nikt w naszych szeregach nie posiadał wiedzy dotyczącej opisywanych, bulwersujących zachowań. Naszą pracę menedżerską wykonujemy profesjonalnie, nie mamy w swoim zwyczaju kontrolować telefonów, korespondencji naszych artystów czy nadzorować ich prywatnych spotkań. Absolutnie piętnuję przedstawione w materiale zachowania i wierzę, że odpowiednie organy przejmą nadzór nad tą sprawą, dążąc do jej wyjaśnienia
– przyznał Borkowicz w rozmowie z Plotkiem.
Kontekst afery
Jak podał w środę portal i.pl, youtuber i performer Sylwester Wardęga „ujawnił szokujące fakty związane z czołowym polskim youtuberem Stuartem Burtonem, znanym jako Stuu.
Chodzi o jego relację z 13-letnią dziewczynką. Nie bez winy ma być też inna znana postać polskiego internetu – Michał „Boxdel” Baron
– pisze i.pl.
Z kolejnych doniesień wynikało, że on i inne gwiazdy sieci dopuszczały się karalnych czynów. Głos w sprawie zabrał Sylwester Wardęga, który w najnowszym materiale ujawnił prywatne wiadomości, które Stuu i jego koledzy mieli wymieniać z niepełnoletnimi fankami. Z ujawnionych materiałów wynika, że słynny YouTuber miał m.in. opisywać 13-latce swoje erotyczne sny, a także spotykać się z nieletnią poza siecią
– napisano w i.pl.