Panika w Niemczech. AfD druga siłą w sondażach

W ostatnich sondażach Alternatywa dla Niemiec zdobywa około 20 procent głosów, co czyni ją, sondażowo, drugą siłą polityczną w kraju po chadeckiej CDU/CSU. "W niemieckiej prasie słychać głosy wzywające do delegalizacji części ugrupowania" - wskazuje na łamach "Deutsche Welle" Wojciech Szymański.
Panika w Niemczech
AfD coraz bardziej się radykalizuje, dlatego nadszedł czas, aby sięgnąć po ostrzejsze narzędzia obrony demokracji
- alarmuje „Der Spiegel”.
W dalszej części artykułu można przeczytać, że zdaniem autora tekstu - Dietmara Hippa "AfD odpływa coraz bardziej w stronę skrajnej prawicy, co można było ostatnio zaobserwować na jej zjeździe przed wyborami europejskimi”.
Strategia osłabiania AfD poprzez izolowanie tej partii, nie powiodła się, dlatego trzeba sięgnąć po ostrzejsze instrumenty, jak zakaz działalności niektórych regionalnych oddziałów partii, które są ewidentnie wrogie porządkowi konstytucyjnemu
- pisze Hipp.
Również były minister spraw wewnętrznych Niemiec Gerhart Baum uważa, że AfD jest największym zagrożeniem dla demokracji w Niemczech od 1949 roku.
W ciągu ponad 70 lat historii Republiki Federalnej nie mieliśmy jeszcze nigdy partii prawicowo-radykalnej o takiej sile i wytrwałości, która pozycjonuje się poza demokratycznym konsensem
- powiedział w rozmowie z gazetą „Koelner Stadt-Anzeiger”.
Przyczyn popularności AfD doszukuje się również „Frankfurter Allgemeine Zeitung”
"Długo naśmiewano się z chaosu w AfD, traktując partię jako zgromadzenie wariatów, którzy byli przeciwko obcym, więc - co logiczne - w pierwszej kolejności zwalczali inaczej myślących we własnych szeregach. Z tym na razie koniec" - wskazuje niemiecka gazeta.