Karuzela z Blogerami. Rosemann: Paryż w Warszawie

Jakiś czas temu znajoma wróciła zachwycona z Budapesztu. Nie była w stanie przestać się rozpływać nad urodą miasta i nad przyjaznymi reakcjami mieszkańców, gdy porankami biegała sobie bulwarami nad Dunajem. W tym roku zamierzała jechać do Paryża…
Wieża Eiffla Karuzela z Blogerami. Rosemann: Paryż w Warszawie
Wieża Eiffla / pxfuel.com

Przyznam, że irytuje mnie, gdy nasi politycy obiecują nam w Warszawie a to Budapeszt, a to Paryż, a to jeszcze inną „światową” stolicę bądź wręcz Japonię. Jest to bowiem jakiś tam przejaw kompleksów, których nie powinniśmy odczuwać, a już na pewno nie wobec wszystkich tych, których tak ochoczo chcielibyśmy naśladować. I dotyczy to zarówno Budapesztu, którego sobie wraz z jego niesamowitą atmosferą i sympatycznymi mieszkańcami nie przeniesiemy nad Wisłę, jak też Paryża, którego ostatnio chyba nikt by nie chciał (tak przynajmniej mi się wydaje) do nas przenosić.

Nie jest to może tak głęboki kompleks, jak przypadki unikania używania za granicą języka polskiego, opisywane później przez zakompleksionych rodaków, sądzących, że w ten sposób stają się bardziej światowi. Takie zachowania powinny być chyba diagnozowane jako przypadki chorobowe i podlegać terapii, której koszty należałoby w całości refundować ze środków NFZ-u. Piszę to z przekąsem, bo też bywam za granicą, a podczas moich wyjazdów jakoś mam więcej szczęścia od tych „ambasadorów wstydu” i stykam się wyłącznie z ludźmi bardzo pozytywnie reagującymi na informację, że jestem z Polski. Czasem wręcz czuję się wyróżniony, jak choćby w Stambule, gdy biegnąc maraton wraz z Ukraińcem i Brazylijczykiem (jak ja ubranymi w stroje podkreślające kraje pochodzenia), zostałem zaczepiony przez tureckich policjantów dbających o porządek na trasie. „Polska? Wsiadaj, podwieziemy cię do mety” – zaproponowali. Jako sportowiec odmówiłem, ale jako Polakowi było mi niezmiernie miło. I takich przykładów mógłbym wymieniać wiele, doświadczanych we Włoszech, Hiszpanii, Grecji czy Turcji. A przecież trudno przypuszczać, że jestem jakimś wyjątkiem od reguły polegającej na pogardzie wobec każdego, kto ośmieli się publicznie użyć języka polskiego.

Wróćmy jednak do tego Paryża, ale i do innych francuskich miast i tego, co się tam niedawno działo. No i do tych, wcale nierzadkich, tłumaczeń, że Francuzi mają po prostu we krwi skłonność do rebelii. Mam do tego dwie uwagi. Pierwsza jest taka, że gdyby podobną „skłonność do rebelii” spróbował ktoś zamanifestować na naszych ulicach, dla „rozumiejących Francuzów” byłby to bez wątpienia kolejny argument, by na śródziemnomorskich plażach uchodzić za kogokolwiek, byle nie za Polaka. Żadne tam „Liberté, Égalité, Fraternité”. Zatem, także i dla ich dobrego samopoczucia, niech Paryż zostanie w Paryżu, a Warszawa w Warszawie. I tak samo ten francuski „duch rebelii”, z taką łatwością przechodzący na prawnuków tych, którzy z burzeniem Bastylii nie mieli nic wspólnego.

 

 

 


 

POLECANE
80 lat temu zmarł legendarny polski aktor, reżyser i publicysta Stefan Jaracz tylko u nas
80 lat temu zmarł legendarny polski aktor, reżyser i publicysta Stefan Jaracz

W dniu 11 sierpnia 1945 r. zmarł w Otwocku Stefan Jaracz, jeden z najwybitniejszych polskich aktorów filmowych i teatralnych, pisarz, publicysta, reżyser, twórca warszawskiego teatru Ateneum. Jego imię nosi jedna z ulic w Oświęcimiu.

New York Times uderza w PiS z ostatniej chwili
New York Times uderza w PiS

"Czy można mieć pretensje do izraelskich kiboli skoro hagadę o polskiej odpowiedzialności za holokaust powtarza "The New York Times"?" - pyta na platformie X dziennikarz i publicysta Tomasz Sommer.

Poseł Polski 2050 skarży się na niskie zarobki ministrów. To jest absurd z ostatniej chwili
Poseł Polski 2050 skarży się na "niskie" zarobki ministrów. "To jest absurd"

Nie milkną echa afery ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Tymczasem poseł Polski 2050 Sławomir Ćwik skarży się na "niskie" zarobki ministrów.

Uwaga na oszustów! Ministerstwo Finansów wydało pilny komunikat z ostatniej chwili
Uwaga na oszustów! Ministerstwo Finansów wydało pilny komunikat

Uwaga na fałszywe e-maile podszywające się pod Krajową Administrację Skarbową. Do wiadomości dołączany jest plik html. Jego otwarcie grozi utratą danych i pieniędzy z konta! – informuje

Tragiczny bilans dwóch dni długiego weekendu. 26 ofiar z ostatniej chwili
Tragiczny bilans dwóch dni długiego weekendu. 26 ofiar

Piątek przyniósł 21, a sobota kolejnych pięć ofiar śmiertelnych wypadków na drogach – wynika z danych opublikowanych przez Komendę Główną Policji.

Wszyscy jesteśmy niemieckimi agentami gorące
Wszyscy jesteśmy niemieckimi agentami

Jesteśmy niemieckimi agentami – i nie potrzebujemy żadnych tajnych werbunków, by nimi zostać. Wystarczy spojrzeć na własne portfele i codzienne wybory. To one, krok po kroku, przekazują miliardy złotych niemieckiemu kapitałowi i budują przewagę Berlina nad Warszawą.

Politico: Europa wyśle do Waszyngtonu z Zełenskim ważnych polityków by zapobiec awanturze z ostatniej chwili
Politico: Europa wyśle do Waszyngtonu z Zełenskim ważnych polityków by zapobiec awanturze

Europa wysyła do Waszyngtonu ważnych polityków wraz z prezydentem Ukrainy – informuje serwis "Politico" w niedzielnej publikacji. Najpewniej będą to prezydent Finlandii Aleksander Stubb i szef NATO Mark Rutte.

Ważny komunikat dla mieszkańców i turystów w Gdańsku z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców i turystów w Gdańsku

To ostatnia okazja, by odwiedzić Jarmark św. Dominika w Gdańsku. Po trzech tygodniach pełnych zakupów, koncertów i wydarzeń kulturalnych nadszedł dzień finału. Niedziela, 17 sierpnia, obfituje w atrakcje, które zamkną tegoroczną edycję.

Zełenski: Rosja odrzuca zawieszenie broni. To komplikuje sytuację z ostatniej chwili
Zełenski: Rosja odrzuca zawieszenie broni. To komplikuje sytuację

Odrzucanie przez Rosję apeli o zawieszenie broni „komplikuje sytuację” i pokazuje, że doprowadzenie do trwałego pokoju może wymagać znacznego wysiłku – ocenił w nocy z soboty na niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na platformie X.

Media opublikowały treść listu Melanii Trump do Putina ws. ochrony dzieci z ostatniej chwili
Media opublikowały treść listu Melanii Trump do Putina ws. ochrony dzieci

Stacja Fox News opublikowała w sobotę pełną treść listu pierwszej damy USA Melanii Trump do przywódcy Rosji Władimira Putina, w którym wzywa do ochrony dzieci. Według mediów list miał przekazać Putinowi osobiście prezydent Donald Trump podczas spotkania na Alasce.

REKLAMA

Karuzela z Blogerami. Rosemann: Paryż w Warszawie

Jakiś czas temu znajoma wróciła zachwycona z Budapesztu. Nie była w stanie przestać się rozpływać nad urodą miasta i nad przyjaznymi reakcjami mieszkańców, gdy porankami biegała sobie bulwarami nad Dunajem. W tym roku zamierzała jechać do Paryża…
Wieża Eiffla Karuzela z Blogerami. Rosemann: Paryż w Warszawie
Wieża Eiffla / pxfuel.com

Przyznam, że irytuje mnie, gdy nasi politycy obiecują nam w Warszawie a to Budapeszt, a to Paryż, a to jeszcze inną „światową” stolicę bądź wręcz Japonię. Jest to bowiem jakiś tam przejaw kompleksów, których nie powinniśmy odczuwać, a już na pewno nie wobec wszystkich tych, których tak ochoczo chcielibyśmy naśladować. I dotyczy to zarówno Budapesztu, którego sobie wraz z jego niesamowitą atmosferą i sympatycznymi mieszkańcami nie przeniesiemy nad Wisłę, jak też Paryża, którego ostatnio chyba nikt by nie chciał (tak przynajmniej mi się wydaje) do nas przenosić.

Nie jest to może tak głęboki kompleks, jak przypadki unikania używania za granicą języka polskiego, opisywane później przez zakompleksionych rodaków, sądzących, że w ten sposób stają się bardziej światowi. Takie zachowania powinny być chyba diagnozowane jako przypadki chorobowe i podlegać terapii, której koszty należałoby w całości refundować ze środków NFZ-u. Piszę to z przekąsem, bo też bywam za granicą, a podczas moich wyjazdów jakoś mam więcej szczęścia od tych „ambasadorów wstydu” i stykam się wyłącznie z ludźmi bardzo pozytywnie reagującymi na informację, że jestem z Polski. Czasem wręcz czuję się wyróżniony, jak choćby w Stambule, gdy biegnąc maraton wraz z Ukraińcem i Brazylijczykiem (jak ja ubranymi w stroje podkreślające kraje pochodzenia), zostałem zaczepiony przez tureckich policjantów dbających o porządek na trasie. „Polska? Wsiadaj, podwieziemy cię do mety” – zaproponowali. Jako sportowiec odmówiłem, ale jako Polakowi było mi niezmiernie miło. I takich przykładów mógłbym wymieniać wiele, doświadczanych we Włoszech, Hiszpanii, Grecji czy Turcji. A przecież trudno przypuszczać, że jestem jakimś wyjątkiem od reguły polegającej na pogardzie wobec każdego, kto ośmieli się publicznie użyć języka polskiego.

Wróćmy jednak do tego Paryża, ale i do innych francuskich miast i tego, co się tam niedawno działo. No i do tych, wcale nierzadkich, tłumaczeń, że Francuzi mają po prostu we krwi skłonność do rebelii. Mam do tego dwie uwagi. Pierwsza jest taka, że gdyby podobną „skłonność do rebelii” spróbował ktoś zamanifestować na naszych ulicach, dla „rozumiejących Francuzów” byłby to bez wątpienia kolejny argument, by na śródziemnomorskich plażach uchodzić za kogokolwiek, byle nie za Polaka. Żadne tam „Liberté, Égalité, Fraternité”. Zatem, także i dla ich dobrego samopoczucia, niech Paryż zostanie w Paryżu, a Warszawa w Warszawie. I tak samo ten francuski „duch rebelii”, z taką łatwością przechodzący na prawnuków tych, którzy z burzeniem Bastylii nie mieli nic wspólnego.

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe