Coś takiego wyrosło Ci w ogrodzie? Uwaga, te rośliny są niebezpieczne

Lista roślin trujących, z którymi stykamy się w przydomowych ogrodach, jest bardzo długa. Część z nich to zamorscy najeźdźcy, przybyli do nas z odległych kontynentów: Afryki, obu Ameryk czy Azji, ale są również rdzenni mieszkańcy naszej strefy klimatycznej, dobrze znani naszym przodkom.
Tojad mocny Coś takiego wyrosło Ci w ogrodzie? Uwaga, te rośliny są niebezpieczne
Tojad mocny / Wikipedia domena publiczna

Niektóre rośliny zawierają substancje toksyczne dla ludzi i zwierząt tylko w niektórych swoich częściach: kwiatach, owocach czy korzeniach, inne – w całym organizmie. Tak w procesie ewolucji rośliny uzbroiły się przed zjadaniem przez zwierzęta roślinożerne, ale także przed pasożytami i chorobami. Trucizny, na przykład alkaloidy i glikozydy, to obok kolców czy włosków parzących najbardziej skuteczne metody odstraszania potencjalnych konsumentów. Wiele z tych niebezpiecznych roślin można rozpoznać po nieprzyjemnym zapachu lub ostrym, piekącym smaku. Zwierzęta, zwłaszcza dzikie, na ogół je znają i omijają – jednak nie zawsze. Ludzie nauczyli się tego doświadczalnie; z czasem zbadali chemiczny skład większości znanych roślin oraz ich oddziaływanie na ludzi i zwierzęta. Tak powstała długa lista niebezpiecznych roślin, choć jak twierdzą naukowcy, nie jest ona jeszcze wyczerpana.

Jest grupa roślin, które tracą swe własności trujące po wysuszeniu albo po obróbce termicznej, ale są i takie, w których zawartość toksycznych substancji nie ulega zmianie. Jej ilość może zależeć od pory roku, czego przykładem jest chętnie uprawiany w ogrodach zimowit jesienny – jego trująca moc największa jest wiosną. Dużo zależy też od stopnia nasłonecznienia, składu gleby i wilgotności. Nawet rośliny słabo trujące mogą spowodować ciężkie zatrucie, a nawet śmierć, gdy zostały spożyte w większych ilościach. Różna jest też wrażliwość zwierząt na te same trucizny, na przykład cis pospolity jest znacznie bardziej trujący dla koni niż dla innych zwierząt. Wiele roślin trujących jest wykorzystywanych w medycynie – wszystko zależy od dawki i od sposobu ich użycia. Nawet niektóre rośliny uprawiane dla celów spożywczych są trujące (szczególnie przyprawowe), gdy zostaną wykorzystane w niewłaściwy sposób lub w nadmiernych ilościach. Niektóre można zjadać, gdy są młode, inne – gdy są dojrzałe. Wiedza na ich temat może uratować nam życie.

Źródło oleju rycynowego

Powszechnie znany z ogrodów przydomowych i parków rącznik pospolity (Ricinus communis) uznawany jest za najbardziej trującą roślinę świata. Atrakcyjny i łatwy w uprawie przybysz z Afryki wyróżnia się okazałymi liśćmi i egzotycznym wyglądem. Dorastający do 2 m wysokości w naszym klimacie uprawiany jest jako roślina jednoroczna, z nasion. Od lipca do października pojawiają się na nim intrygujące czerwone kwiatostany. Owocem jest kolczasta torebka skrywająca lśniące nasiona, które zawierają toksyczną albuminę, białka, substancje śluzowe i liczne enzymy, ale przede wszystkim – bo w ponad połowie masy – olej rycynowy. Wyciska się go z nasion na zimno i gotuje z wodą w celu usunięcia trującej rycyny. Lepki olej używany był już w starożytności, a współcześnie jako smar do maszyn przemysłowych i okrętowych.

Od dawna używany był przede wszystkim w kosmetyce, jako składnik lotionów do twarzy czy płynnej brylantyny, pomagał w pielęgnacji suchej cery. Ponadto olej rycynowy, drażniący błonę śluzową jelita cienkiego i pobudzający jego perystaltykę, jest powszechnie znanym środkiem przeczyszczającym. Jednak cała roślina, a zwłaszcza nasiona, jest bardo trująca. Już zjedzenie kilku nasion powoduje silne zatrucie, biegunkę, wymioty, a powyżej 10 ziarenek może spowodować zgon. Dlatego nie warto sadzić tej rośliny w ogrodzie, do którego dostęp mają dzieci.

Toksyczne piękności w ogrodzie

Trujące są dobrze znane kwitnące wiosną rośliny cebulowe – hiacynt, narcyz, tulipan, a nawet niewinnie wyglądająca śnieżyczka przebiśnieg. Wszystkie części tych roślin są toksyczne, a najbardziej cebule. Trujące są również piękne piwonie, okazałe serduszka i wspomniane zimowity. Uważajmy na tak modne naparstnice i miłki wiosenne. Wszystkie części pachnącej konwalii zawierają toksyny, a najwięcej czerwone owoce. Do najbardziej trujących roślin ogrodowych należy tojad mocny. Wielu ogrodników bardzo ceni sobie jego ciemnoniebieskie kwiaty, jednak nawet najsłabszy kontakt z rośliną powoduje wydzielanie się trucizny. A ta zabija po spożyciu fragmentu tojadu już w ciągu godziny! Równie groźny jest wystawiany na okres letni z zimowych przechowalni różowo kwitnący krzew – oleander, którego wszystkie części zawierają trujące składniki. Podobnie jest z imponującą brugmansją, której charakterystyczne kwiaty przydały jej nazwę „anielskie trąby”. Kolejni złoczyńcy to pięknie zwisający wiosną deszczem kwiatów złotokap, a także bieluń, kiedyś uważany za odmianę brugmansji. Ten ostatni egzotyczny przybysz zadomowił się w Polsce na dobre. Ze względu na jego narkotyczne i trujące własności dawniej nazywano go także czarcim zielem, diabelskim zielem i trąbą anioła.

Królowe ogrodów – lilie prawdziwe z gatunków Lilium lub Hemerocallis, takie jak na przykład lilia tygrysia, lilia długokwiatowa, lilia wspaniała są silnie trujące. Nawet niewielka ilość płatków, pyłek lub wypicie wody po kwiatach powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu lub nawet śmierć. Przywrócona po latach do ogrodniczych łask hortensja nieładnie odwdzięcza się za opiekę; wszystkie jej części, a w szczególności pąki kwiatowe, zawierają glikozydy cyjanogeniczne, których spożycie powoduje bóle żołądka, wymioty, nudności i biegunkę oraz bóle głowy. Nawet tak lubiana lawenda, choć o niskiej toksyczności, może wywołać wymioty. Toksyczne właściwości cisów są dość powszechnie znane, ale bardzo groźny jest również stosowany na żywopłoty ligustr i bukszpan.

Nieproszeni goście zza płotu

Szalej jadowity (Cicuta virosa L.), zwany również pietruszycą czy bzduchą wodną, to wieloletnia, silnie trująca roślina należąca do rodziny selerowatych. Nazywany również cykutą, znany jest ludziom od tysięcy lat. Osławiony jako ostatni napój Sokratesa, bywał używany jako trucizna służąca do wykonywania wyroków śmierci. Naturalnie występuje na całej półkuli północnej, na glebach podmokłych, w okolicach torfowisk, na brzegach rzek, w rowach i szuwarach, skąd może przenieść się do ogrodu. Szalej jadowity wygląda stosunkowo niepozornie. Ma długą, ponadmetrową nagą łodygę, pustą w środku, która rozgałęzia się ku górze. Porastają ją pierzaste liście o brzegach ostro piłkowanych. Kwitnie od czerwca do sierpnia drobnymi białymi kwiatami zebranymi w baldachy o bardzo charakterystycznym zapachu. Określa się go często jako „mysi”, zbliżony do woni korzenia pietruszki.

Już spożycie niewielkiej ilości szaleju prowadzi do powstania silnego zatrucia, które może stanowić zagrożenie dla życia. Jego objawy pojawiają się bardzo szybko, bo już nawet po 20 minutach. Najpierw prowadzi do wystąpienia ślinotoku i pieczenia błony śluzowej jamy ustnej, następnie do nudności, skurczów mięśni, wymiotów, biegunki, utraty świadomości, drgawek i trudności w oddychaniu. Widoczne jest również poszerzenie źrenic. Szalej jadowity może powodować zatrucie także w kontakcie ze skórą, dlatego nie należy go zrywać gołymi rękami. Najczęściej do zatrucia szalejem dochodzi na skutek pomyłek, gdyż jest podobny do innych dziko rosnących gatunków selerowatych, takich jak dzika marchew czy pietruszka. W razie zatrucia należy natychmiast skontaktować się z pogotowiem ratunkowym.

Lulek czarny to nie pasternak

W Polsce „szalej” to ludowa nazwa innej rośliny śmiertelnie trującej – lulka czarnego (Hyoscyamus niger L.). Zatrucia zdarzają się przez pomylenie jej nasion z nasionami maku albo korzenia z korzeniem pasternaku lub skorzonery (wężymordu). Objawami zatrucia są halucynacje z pobudzeniem ruchowym, zaburzenia świadomości, nadmierna wesołość i napady szału. Stąd poza wspomnianą nazwą „szalej” także inne: szaleniec, szalony mak, trupie ziele (mógł prowadzić do śmierci). Mówimy, że ktoś się najadł szaleju, jeśli zachowuje się jak człowiek niepoczytalny.

Blekot udaje pietruszkę

O skutkach spożycia kolejnego truciciela – blekotu – również mówi frazeologia. „Najeść się blekotu” to określenie postradania zmysłów, ogłupienia i otumanienia. Trujący blekot pospolity (Aethusa cynapium) może zostać zjedzony przez przypadek. To chwast, który najczęściej pojawia się na polach uprawnych, zwłaszcza zbóż ozimych, kukurydzy, warzyw okopowych, ziemniaków i buraków. W ostatnim czasie coraz częściej rośnie na działkach i w ogrodach warzywnych. Ponieważ jego młode liście mogą przypominać pietruszkę, łatwo go z nią pomylić i dodać do zupy czy sałatki. Nie potrzeba wiele, by ziścił się najgorszy scenariusz. Pierwszym sposobem na pozbycie się blekotu z ogrodu jest pielenie mechaniczne – trzeba usuwać go jak najszybciej. Niestety ma długi, palowy korzeń i pozostawienie go sprawia, że roślina odrasta, więc walka z blekotem może być długa i uciążliwa. Należy usuwać rośliny, zanim zawiążą nasiona, inaczej wiatr rozniesie je po całym ogrodzie.

Co robić w przypadku zatrucia

Po spożyciu trującej części rośliny najlepiej udać się do lekarza lub na pogotowie – szczególnie z objawami odurzenia lub mdłości. Pierwszą pomocą w przypadku lekkiego zatrucia jest podanie poszkodowanemu niegazowanej wody, która rozcieńczy toksyny krążące w organizmie. W apteczce domowej warto mieć węgiel medyczny, który pomaga wydalić niektóre trucizny z organizmu.

Uważaj, co kładziesz na talerzu!

Do zatruć toksycznymi roślinami niekiedy dochodzi przez przypadek, jednak znacznie częściej mylimy je z jadalnymi. Moda na wykorzystanie różnych roślin dzikich i ogrodowych ma wiele zalet, ale trzeba nauczyć się je rozpoznawać, odróżniać jadalne od trujących. Niebezpieczne może być ozdabianie potraw roślinami, jeśli ich nie znamy. Kwiaty na talerzu wyglądają ładnie, ale musimy być pewni, że nie są toksyczne. Przystrojenie sałatki kwiatami konwalii lub tojadu może skończyć się tragicznie. Najlepiej, idąc na spacer, zabrać ze sobą atlas roślin czy skorzystać z aplikacji na telefon. I w ogóle: lepiej fotografować, niż jeść!

 

 


 

POLECANE
Internauci alarmują o tajemniczych obiektach nad Polską. Być może znamy rozwiązanie zagadki z ostatniej chwili
Internauci alarmują o tajemniczych obiektach nad Polską. Być może znamy rozwiązanie zagadki

We wtorkowy wieczór mieszkańcy różnych regionów Polski donosili o tajemniczych światłach na niebie; niebo nad Mazowszem, Śląskiem i Podkarpaciem rozświetliły pomarańczowe kule ognia. Choć część osób podejrzewa wojskowe flary, wiele wskazuje na to, że to po prostu... spadające gwiazdy. 

Bruksela: Ruch lotniczy wstrzymany z powodu dronów z ostatniej chwili
Bruksela: Ruch lotniczy wstrzymany z powodu dronów

Cały ruch lotniczy na lotnisku w Brukseli został wstrzymany we wtorek wieczorem w związku z wtargnięciem co najmniej jednego drona – podały belgijskie media, powołując się na agencję prasową Belga. Samoloty przekierowano na lotnisko w Liege, które niedługo potem również zamknięto w związku z aktywnością bezzałogowców.

Krajowa izba producentów drobiu alarmuje. Ceny w górę nawet o 60 proc. Wiadomości
Krajowa izba producentów drobiu alarmuje. Ceny w górę nawet o 60 proc.

W Polsce i w całej Europie zaczyna brakować jaj. To efekt ognisk grypy ptaków i rzekomego pomoru drobiu, które uderzyły w największe centra produkcji. Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz alarmuje, że ceny jaj już mocno rosną — i nie ma szans, by szybko wróciły do poziomów z poprzednich miesięcy.

Pilny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Od 8 do 16 listopada 2025 r. Dworzec Warszawa Centralna zostanie wyłączony z obsługi pociągów dalekobieżnych z powodu modernizacji infrastruktury kolejowej. Pasażerów czekają spore zmiany w kursowaniu pociągów PKP Intercity i SKM, dodatkowe linie komunikacji miejskiej oraz honorowanie biletów na wielu trasach w stolicy.

Sędzia Iwaniec znów zawieszony. Nowa decyzja Waldemara Żurka z ostatniej chwili
Sędzia Iwaniec znów zawieszony. Nowa decyzja Waldemara Żurka

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek zdecydował o ponownym zawieszeniu sędziego Jakuba Iwańca. Decyzja zapadła we wtorek, czyli tego samego dnia, w którym Sąd Najwyższy uchylił wcześniejsze zarządzenie o zawieszeniu go w obowiązkach.

Upadek Maduro w Wenezueli roztrzaska rosyjski trójkąt karaibski z ostatniej chwili
Upadek Maduro w Wenezueli roztrzaska "rosyjski trójkąt karaibski"

Wenezuela stoi na krawędzi przełomu. Upadek reżimu Nicolasa Maduro oznaczałby nie tylko koniec socjalistycznej dyktatury, ale też rozpad rosyjskiego układu wpływów w Ameryce Łacińskiej. Czy Donald Trump naprawdę doprowadzi do końca ery „rosyjskiego trójkąta karaibskiego”?

Nowelizacja ustawy o CPK. Karol Nawrocki podjął decyzję z ostatniej chwili
Nowelizacja ustawy o CPK. Karol Nawrocki podjął decyzję

Prezydent Karol Nawrocki we wtorek podpisał nowelizację ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym. Ma ona ułatwić proces wywłaszczania i uzyskania odszkodowania przez wywłaszczanych, przewiduje też zaliczki do 85 proc. wysokości odszkodowania.

Strajk głodowy Ukraińca podejrzanego o atak na Nord Stream z ostatniej chwili
Strajk głodowy Ukraińca podejrzanego o atak na Nord Stream

Obywatel Ukrainy Serhij K., który na mocy wyroku sądu we Włoszech ma zostać wydany Niemcom w związku z zarzutami dotyczącymi udziału w ataku na gazociąg Nord Stream, prowadzi od 31 października strajk głodowy - przekazał we wtorek jego adwokat Nicola Canestrini. Jak dodał, jego klient żąda poszanowania podstawowych praw.

Prezes PiS: Oczom nie mogłem uwierzyć, gdy go zobaczyłem w sędziowskiej todze Wiadomości
Prezes PiS: Oczom nie mogłem uwierzyć, gdy go zobaczyłem w sędziowskiej todze

W warszawskim sądzie ruszył proces z prywatnego oskarżenia Krzysztofa Brejzy przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu. Po dzisiejszej rozprawie prezes PiS poddał pod wątpliwość niezależność sądu, dziwiąc się, że w sędziowskiej todze zasiada "syn działaczki PO", "awansowany przez ministra Waldemara Żurka".  

USA: Shutdown najdłuższy w historii. Donald Trump proponuje „opcję nuklearną” z ostatniej chwili
USA: Shutdown najdłuższy w historii. Donald Trump proponuje „opcję nuklearną”

Amerykański Senat po raz 14. nie był w stanie we wtorek uchwalić prowizorium budżetowego; oznacza to, że trwający od 35 dni paraliż pracy rządu będzie najdłuższym w historii kraju. Tymczasem prezydent Donald Trump coraz silniej domaga się od Republikanów użycia „opcji nuklearnej”.

REKLAMA

Coś takiego wyrosło Ci w ogrodzie? Uwaga, te rośliny są niebezpieczne

Lista roślin trujących, z którymi stykamy się w przydomowych ogrodach, jest bardzo długa. Część z nich to zamorscy najeźdźcy, przybyli do nas z odległych kontynentów: Afryki, obu Ameryk czy Azji, ale są również rdzenni mieszkańcy naszej strefy klimatycznej, dobrze znani naszym przodkom.
Tojad mocny Coś takiego wyrosło Ci w ogrodzie? Uwaga, te rośliny są niebezpieczne
Tojad mocny / Wikipedia domena publiczna

Niektóre rośliny zawierają substancje toksyczne dla ludzi i zwierząt tylko w niektórych swoich częściach: kwiatach, owocach czy korzeniach, inne – w całym organizmie. Tak w procesie ewolucji rośliny uzbroiły się przed zjadaniem przez zwierzęta roślinożerne, ale także przed pasożytami i chorobami. Trucizny, na przykład alkaloidy i glikozydy, to obok kolców czy włosków parzących najbardziej skuteczne metody odstraszania potencjalnych konsumentów. Wiele z tych niebezpiecznych roślin można rozpoznać po nieprzyjemnym zapachu lub ostrym, piekącym smaku. Zwierzęta, zwłaszcza dzikie, na ogół je znają i omijają – jednak nie zawsze. Ludzie nauczyli się tego doświadczalnie; z czasem zbadali chemiczny skład większości znanych roślin oraz ich oddziaływanie na ludzi i zwierzęta. Tak powstała długa lista niebezpiecznych roślin, choć jak twierdzą naukowcy, nie jest ona jeszcze wyczerpana.

Jest grupa roślin, które tracą swe własności trujące po wysuszeniu albo po obróbce termicznej, ale są i takie, w których zawartość toksycznych substancji nie ulega zmianie. Jej ilość może zależeć od pory roku, czego przykładem jest chętnie uprawiany w ogrodach zimowit jesienny – jego trująca moc największa jest wiosną. Dużo zależy też od stopnia nasłonecznienia, składu gleby i wilgotności. Nawet rośliny słabo trujące mogą spowodować ciężkie zatrucie, a nawet śmierć, gdy zostały spożyte w większych ilościach. Różna jest też wrażliwość zwierząt na te same trucizny, na przykład cis pospolity jest znacznie bardziej trujący dla koni niż dla innych zwierząt. Wiele roślin trujących jest wykorzystywanych w medycynie – wszystko zależy od dawki i od sposobu ich użycia. Nawet niektóre rośliny uprawiane dla celów spożywczych są trujące (szczególnie przyprawowe), gdy zostaną wykorzystane w niewłaściwy sposób lub w nadmiernych ilościach. Niektóre można zjadać, gdy są młode, inne – gdy są dojrzałe. Wiedza na ich temat może uratować nam życie.

Źródło oleju rycynowego

Powszechnie znany z ogrodów przydomowych i parków rącznik pospolity (Ricinus communis) uznawany jest za najbardziej trującą roślinę świata. Atrakcyjny i łatwy w uprawie przybysz z Afryki wyróżnia się okazałymi liśćmi i egzotycznym wyglądem. Dorastający do 2 m wysokości w naszym klimacie uprawiany jest jako roślina jednoroczna, z nasion. Od lipca do października pojawiają się na nim intrygujące czerwone kwiatostany. Owocem jest kolczasta torebka skrywająca lśniące nasiona, które zawierają toksyczną albuminę, białka, substancje śluzowe i liczne enzymy, ale przede wszystkim – bo w ponad połowie masy – olej rycynowy. Wyciska się go z nasion na zimno i gotuje z wodą w celu usunięcia trującej rycyny. Lepki olej używany był już w starożytności, a współcześnie jako smar do maszyn przemysłowych i okrętowych.

Od dawna używany był przede wszystkim w kosmetyce, jako składnik lotionów do twarzy czy płynnej brylantyny, pomagał w pielęgnacji suchej cery. Ponadto olej rycynowy, drażniący błonę śluzową jelita cienkiego i pobudzający jego perystaltykę, jest powszechnie znanym środkiem przeczyszczającym. Jednak cała roślina, a zwłaszcza nasiona, jest bardo trująca. Już zjedzenie kilku nasion powoduje silne zatrucie, biegunkę, wymioty, a powyżej 10 ziarenek może spowodować zgon. Dlatego nie warto sadzić tej rośliny w ogrodzie, do którego dostęp mają dzieci.

Toksyczne piękności w ogrodzie

Trujące są dobrze znane kwitnące wiosną rośliny cebulowe – hiacynt, narcyz, tulipan, a nawet niewinnie wyglądająca śnieżyczka przebiśnieg. Wszystkie części tych roślin są toksyczne, a najbardziej cebule. Trujące są również piękne piwonie, okazałe serduszka i wspomniane zimowity. Uważajmy na tak modne naparstnice i miłki wiosenne. Wszystkie części pachnącej konwalii zawierają toksyny, a najwięcej czerwone owoce. Do najbardziej trujących roślin ogrodowych należy tojad mocny. Wielu ogrodników bardzo ceni sobie jego ciemnoniebieskie kwiaty, jednak nawet najsłabszy kontakt z rośliną powoduje wydzielanie się trucizny. A ta zabija po spożyciu fragmentu tojadu już w ciągu godziny! Równie groźny jest wystawiany na okres letni z zimowych przechowalni różowo kwitnący krzew – oleander, którego wszystkie części zawierają trujące składniki. Podobnie jest z imponującą brugmansją, której charakterystyczne kwiaty przydały jej nazwę „anielskie trąby”. Kolejni złoczyńcy to pięknie zwisający wiosną deszczem kwiatów złotokap, a także bieluń, kiedyś uważany za odmianę brugmansji. Ten ostatni egzotyczny przybysz zadomowił się w Polsce na dobre. Ze względu na jego narkotyczne i trujące własności dawniej nazywano go także czarcim zielem, diabelskim zielem i trąbą anioła.

Królowe ogrodów – lilie prawdziwe z gatunków Lilium lub Hemerocallis, takie jak na przykład lilia tygrysia, lilia długokwiatowa, lilia wspaniała są silnie trujące. Nawet niewielka ilość płatków, pyłek lub wypicie wody po kwiatach powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu lub nawet śmierć. Przywrócona po latach do ogrodniczych łask hortensja nieładnie odwdzięcza się za opiekę; wszystkie jej części, a w szczególności pąki kwiatowe, zawierają glikozydy cyjanogeniczne, których spożycie powoduje bóle żołądka, wymioty, nudności i biegunkę oraz bóle głowy. Nawet tak lubiana lawenda, choć o niskiej toksyczności, może wywołać wymioty. Toksyczne właściwości cisów są dość powszechnie znane, ale bardzo groźny jest również stosowany na żywopłoty ligustr i bukszpan.

Nieproszeni goście zza płotu

Szalej jadowity (Cicuta virosa L.), zwany również pietruszycą czy bzduchą wodną, to wieloletnia, silnie trująca roślina należąca do rodziny selerowatych. Nazywany również cykutą, znany jest ludziom od tysięcy lat. Osławiony jako ostatni napój Sokratesa, bywał używany jako trucizna służąca do wykonywania wyroków śmierci. Naturalnie występuje na całej półkuli północnej, na glebach podmokłych, w okolicach torfowisk, na brzegach rzek, w rowach i szuwarach, skąd może przenieść się do ogrodu. Szalej jadowity wygląda stosunkowo niepozornie. Ma długą, ponadmetrową nagą łodygę, pustą w środku, która rozgałęzia się ku górze. Porastają ją pierzaste liście o brzegach ostro piłkowanych. Kwitnie od czerwca do sierpnia drobnymi białymi kwiatami zebranymi w baldachy o bardzo charakterystycznym zapachu. Określa się go często jako „mysi”, zbliżony do woni korzenia pietruszki.

Już spożycie niewielkiej ilości szaleju prowadzi do powstania silnego zatrucia, które może stanowić zagrożenie dla życia. Jego objawy pojawiają się bardzo szybko, bo już nawet po 20 minutach. Najpierw prowadzi do wystąpienia ślinotoku i pieczenia błony śluzowej jamy ustnej, następnie do nudności, skurczów mięśni, wymiotów, biegunki, utraty świadomości, drgawek i trudności w oddychaniu. Widoczne jest również poszerzenie źrenic. Szalej jadowity może powodować zatrucie także w kontakcie ze skórą, dlatego nie należy go zrywać gołymi rękami. Najczęściej do zatrucia szalejem dochodzi na skutek pomyłek, gdyż jest podobny do innych dziko rosnących gatunków selerowatych, takich jak dzika marchew czy pietruszka. W razie zatrucia należy natychmiast skontaktować się z pogotowiem ratunkowym.

Lulek czarny to nie pasternak

W Polsce „szalej” to ludowa nazwa innej rośliny śmiertelnie trującej – lulka czarnego (Hyoscyamus niger L.). Zatrucia zdarzają się przez pomylenie jej nasion z nasionami maku albo korzenia z korzeniem pasternaku lub skorzonery (wężymordu). Objawami zatrucia są halucynacje z pobudzeniem ruchowym, zaburzenia świadomości, nadmierna wesołość i napady szału. Stąd poza wspomnianą nazwą „szalej” także inne: szaleniec, szalony mak, trupie ziele (mógł prowadzić do śmierci). Mówimy, że ktoś się najadł szaleju, jeśli zachowuje się jak człowiek niepoczytalny.

Blekot udaje pietruszkę

O skutkach spożycia kolejnego truciciela – blekotu – również mówi frazeologia. „Najeść się blekotu” to określenie postradania zmysłów, ogłupienia i otumanienia. Trujący blekot pospolity (Aethusa cynapium) może zostać zjedzony przez przypadek. To chwast, który najczęściej pojawia się na polach uprawnych, zwłaszcza zbóż ozimych, kukurydzy, warzyw okopowych, ziemniaków i buraków. W ostatnim czasie coraz częściej rośnie na działkach i w ogrodach warzywnych. Ponieważ jego młode liście mogą przypominać pietruszkę, łatwo go z nią pomylić i dodać do zupy czy sałatki. Nie potrzeba wiele, by ziścił się najgorszy scenariusz. Pierwszym sposobem na pozbycie się blekotu z ogrodu jest pielenie mechaniczne – trzeba usuwać go jak najszybciej. Niestety ma długi, palowy korzeń i pozostawienie go sprawia, że roślina odrasta, więc walka z blekotem może być długa i uciążliwa. Należy usuwać rośliny, zanim zawiążą nasiona, inaczej wiatr rozniesie je po całym ogrodzie.

Co robić w przypadku zatrucia

Po spożyciu trującej części rośliny najlepiej udać się do lekarza lub na pogotowie – szczególnie z objawami odurzenia lub mdłości. Pierwszą pomocą w przypadku lekkiego zatrucia jest podanie poszkodowanemu niegazowanej wody, która rozcieńczy toksyny krążące w organizmie. W apteczce domowej warto mieć węgiel medyczny, który pomaga wydalić niektóre trucizny z organizmu.

Uważaj, co kładziesz na talerzu!

Do zatruć toksycznymi roślinami niekiedy dochodzi przez przypadek, jednak znacznie częściej mylimy je z jadalnymi. Moda na wykorzystanie różnych roślin dzikich i ogrodowych ma wiele zalet, ale trzeba nauczyć się je rozpoznawać, odróżniać jadalne od trujących. Niebezpieczne może być ozdabianie potraw roślinami, jeśli ich nie znamy. Kwiaty na talerzu wyglądają ładnie, ale musimy być pewni, że nie są toksyczne. Przystrojenie sałatki kwiatami konwalii lub tojadu może skończyć się tragicznie. Najlepiej, idąc na spacer, zabrać ze sobą atlas roślin czy skorzystać z aplikacji na telefon. I w ogóle: lepiej fotografować, niż jeść!

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe