MILCZENIE O MOŁDAWII, MOWA O IGRZYSKACH
Ani słowa o Kiszyniowie! Moje teksty czytają także Damy, a nie tylko Huzary zatem o tym, co działo się w meczu Biało-Czerwonych nie napiszę, bo musiałbym przeklinać, a Damy na przekleństwa nie zasługują. Nie będę też cytował tego, co mówią kibice- bo uszy więdną. Wolę pokłonić się sportowcom, którzy zarabiają setki razy mniej niż futboliści, a którzy wykazują od nich większą wolę walki, odwagę i dzielność, dzięki czemu możemy wysłuchiwać „Mazurków Dąbrowskiego” i oglądać polską flagę na maszcie podczas rozgrywanych po raz pierwszy w UE Igrzyskach Europejskich. Bo przecież to polskie kajakarki trzęsą wodnym światem, a nie nasi piłkarze światem futbolowym. To Polki między sobą rozstrzygają złoty i srebrny medal IE we wspinaczce na czas. Przy czym wygrywa Natalia Kałucka, która ma w jednym oku widzialność 10%, a mimo to miała już w swoim czasie złoto mistrzostw świata, a teraz – rok przed Paryżem – triumfuje w dyscyplinie, która staje się polską specjalnością. Wszak na drugim miejscu plasuje się wielokrotna rekordzistka świata Aleksandra Mirosław, którą oklaskiwałem w Tokio przed rokiem i też na igrzyskach, ale olimpijskich. Serce rośnie.
Albo nasi miotacze-ci nie pękają. W rzucie młotem złoto IE zdobył mistrz olimpijski Wojciech Nowicki, a w rzucie dyskiem brąz Robert Urbanek. A ja myślę sobie, że może szkoda, że w kadrze piłkarskiej nie ma Kamila Glika, wojownika nad wojowników, który nigdy w meczu reprezentacji Polski tęż nie pękał nogi. Cóż, to niestety nie tylko ból głowy Fernando Santosa, ale także mój, kibica Czarneckiego oraz kibica Kowalskiego, kibica Nowaka itd. To już wolę popatrzeć, jak piękne, szybkie i młode polskie dziewczyny podbijają Stary Kontynent biegając najszybciej ze wszystkich. Pokazać warkocz przeciwniczce – to coś, co lubią mistrzynie. Ewa Swoboda- najszybsza w Europie na 100 metrów, a jeszcze wyprowadziła sztafetę 4x100 na srebrny medal - ma jeszcze do pokazania tatuaże. Piłkarze też mają tatuaże – ale nie wygrywają. Drobna różnica. Na 100 metrów na płotkach - złota Pia Skrzyszowska. Na 400 metrów srebrna Natalia Kaczmarek –o takich medalach nasi piłkarze mogą tylko pomarzyć. No, chyba że mają 17 lat i chce im się zasuwać tak, że aż miło patrzeć: nasza reprezentacja U-17 medal mistrzostw Europy zdobyła. Część tych chłopaków pewnie jeździ na treningi tramwajami, ale serce do walki ma większe niż ci, którzy mają w garażu wypasione limuzyny, którymi mogą krążyć między sporą liczbą swoich apartamentów.
Sorry, ale mi się ulało. Ta porażka w kraju, który był polskim lennem – Wołoszczyzna! – gdy Rzeczypospolita miała milion kilometrów kwadratowych i była największym państwem w Europie zabolała tym bardziej że wcześniej nasi ograli u siebie Niemców, a to zawsze smakuje szczególnie i zaostrza apetyt. Dlatego wole oglądać triumfy Biało-Czerwonych na Igrzyskach Europejskich albo siatkarki, które liderują w globalnej Lidze Narodów...
*tekst ukazał się w „Polska Times” (26.06.2023)