Kadyrow apeluje do Ukraińców. Czeczeński przywódca prosi o pomoc i oferuje nagrodę
Lider Czeczenów nie ukrywał, że za odnalezienie swojego „drogiego brata” oferuje hojną nagrodę. Zwrócił się więc do ukraińskiego wywiadu o pomoc.
„Nie mogę w żaden sposób skontaktować się z Adamem Delimchanowem. On sam również nie odpowiada. Zwracam się do ukraińskiego wywiadu z prośbą o dostarczenie informacji o dokładnej lokalizacji i pozycjach uderzenia, abym mógł odnaleźć mojego drogiego BRATA. Obiecuję hojną nagrodę i proszę o pomoc” – napisał Kadyrow na Telegramie.
Zamieszanie wokół losów Delimchanowa
W sprawie Adama Delimchanowa pojawiały się początkowo sprzeczne informacje. Niektóre rosyjskie media podawały, że zaginiony żyje, jednak jest ranny, inne natomiast, że poniósł śmierć w okolicy Zaporoża. Głos zabrał w końcu przewodniczący Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej Wiaczesław Wołodin, który zapewnił, że Delimachnow ma się dobrze. Potwierdził to także deputowany Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej Andrey Kartapolov.
Kadyrow od zawsze bardzo cenił Delimchanowa i obiecywał, że w odpowiednim czasie wyznaczy go na swojego następcę.
– Jest zespół, są ludzie, którzy będą kontynuować moją pracę. Zawsze stawiałem sobie za zadanie przygotowanie osoby po mnie dla każdego dowódcy. Przygotowałem człowieka, który może mnie zastąpić. Kto to jest? Adam Delimchanow. Mój najbliższy przyjaciel. Bliżej niż brat. Wszyscy moi bracia, wszyscy siostrzeńcy, wszyscy krewni go kochają i wszyscy toczą bitwę – wyjaśniał.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Beata Szydło: Borys „trzęsą mi się ręce” Budka bredził