EKOULTRASI, PACYFISCI, ROSJA
Prawie cztery dekady temu w modzie był pacyfizm, a nie ekologia, ale był on wówczas tak samo instrumentem wpływów Związku Sowieckiego, jak dziś instrumentem wpływów Rosji jest radykalny ruch ekologiczny. Przy czym chodzi nie tylko o to, że radykalni ekolodzy de facto blokują rozwój gospodarczy Zachodu, co jest korzystne dla Moskwy, bo sprawia, że gospodarka europejska staje się mniej konkurencyjna w wymiarze globalnym, a szanse pośrednio dostaje gospodarka rosyjska, nawet jeśli firmy ze względu na wojnę w Europie Wschodniej występują jako „białoruskie”, „armeńskie”, czy „kazachstańskie”.
Ekolodzy protestujący przeciwko inwestycjom przemysłu energetycznego – a więc przemysłu strategicznego – często bywają na rosyjskim żołdzie, choć czasem rzeczywiście pełnią rolę „tylko”, używając słynnego określenia Włodzimierza Lenina „użytecznych idiotów”.
Skoro Rosja do bardzo niedawna przeznaczała 100 milionów euro na lobbing wyłącznie w różnych instytucjach Unii Europejskiej (nie mówiąc o kupowaniu wpływów w państwach członkowskich UE-27), to możemy sobie wyobrazić na jaką skalę Kreml mógł dotować różnych „Zielonych”, aby dokonywali obstrukcji na płaszczyźnie gospodarki, a nierzadko też stricte bezpieczeństwa.
„Zieloni” z ostatniej dekady zeszłego wieku, a więc czasu po upadku komunizmu i pierwszej dekady wieku XXI to często byli „czerwoni”, którzy służyli tym samym celom politycznym, co wcześniej, tylko pod inną flagą. Żeby było jasne : mówię tutaj o różnych ekologicznych stowarzyszeniach, fundacjach, ruchach, strukturach, a nie o niemieckiej, obecnie współrządzącej partii. Ta bowiem, choć wykazuje permanentnie nieznośne zacietrzewienie w kwestiach polityki klimatycznej, to trzeba przyznać, że jest ze wszystkich niemieckich partii politycznych od skrajnej prawicy (Alternatywa dla Niemiec), po skrajną lewicę (Die Linke) formacją najbardziej sceptyczną wobec Moskwy. I jest w tym konsekwentna. To akurat zmieniło się od dekady lat 1980-tych, gdy w ostatniej dekadzie komunizmu i funkcjonowania Związku Sowieckiego dla „Zielonych” wrogiem była przede wszystkim Ameryka, waszyngtoński imperializm i rakiety USA wycelowane „światowy pokój”.
Federacja Rosyjska gra na różnych fortepianach politycznej dywersji. Dla interesów Kremla może finansować zarówno radykalne organizacje i stowarzyszenia ekologiczne, jak i partie skrajnej prawicy (często eurosceptyczne) oraz skrajnej lewicy (bywa, że też eurosceptyczne, jak we Francji czy Grecji). Rosja chce po prostu zaszkodzić Zachodowi używając różnych instrumentów. Warto o tym pamiętać.
- Tekst ukazał się na portalu niezalezna.pl (10.06.2023)