"Jak nie chcecie słuchać...". Wałęsa obraził się na uczestników "marszu 4 czerwca"
- Jak dobrze wiecie jestem człowiekiem sukcesu tysiąclecia - tak mówią niektórzy. Robotnik, elektryk, dużo dzieci, cztery profesury honorowe, ponad sto doktoratów, a medali mam więcej jak Leonid Breżniew (...)
- przemawiał Lech Wałęsa.
Jego wystąpieniu towarzyszyły oklaski i okrzyki - Idzemy! Idziemy!
- Słuchajcie, no dobrze, jak nie chcecie słuchać to dziękuję bardzo i wszystkiego dobrego.
- zakończył swoje wystąpienie zirytowany Lech Wałęsa.
Skandale
Tzw. "marsz 4 czerwca" poprzedził skandal z udziałem znanego aktora Andrzeja Seweryna, nagranie z którym upublicznił Tomasz Lis, który szybko nagranie usunął
Sieć obiegło nagranie, na którym znany aktor Andrzej Seweryn wygrażał w wulgarny sposób prawicy, Kaczyńskiemu, Trumpowi i innym. – Drogie dziecko, pamiętaj, twoje zadanie jest im przyp*****lić – zaczął bez ogródek Seweryn.
Jesteś młody, na razie nie rozumiesz, co ja do ciebie mówię, ale już szybko zrozumiesz. Jak będziesz miał kilkanaście lat, albo już wcześniej zrozumiesz, komu należy przypierdolić. I nie zważać na nic, tym wszystkim Trumpom, Kaczyńskim i Orbanom pier****** trzeba przyp*****lić. Faszystom trzeba przyp******lić, a nie dyskutować. To są bandyci
– mówił na nagraniu znany aktor.
Z kolei już dzisiaj opinię publiczną wzburzył Władysław Frasyniuk, który w wulgarny sposób skomentował tzw. "marsz 4 czerwca" - "Szanowni Państwo, na dzisiejszy marsz idę z przesłaniem ZGODA BUDUJE OBALMY TE CH*JE. Widzimy się na marszu ***** ***" - napisał Frasyniuk na Twitterze
CZYTAJ WIĘCEJ: Znany aktor chciał "przypie*****ć Kaczyńskim i faszystom". Jest oświadczenie Andrzeja Seweryna