Paweł Jędrzejewski: Jedyna nadzieja w przestępcach. Czy to nie upokorzenie?

Okrutna zbrodnia popełniona na ośmioletnim Kamilu z Częstochowy, zakończyła się przed tygodniem jego śmiercią. Wstrząsnęła Polską. Spowodowała powrót tematu kary śmierci.
Więzienie. Ilustracja poglądowa Paweł Jędrzejewski: Jedyna nadzieja w przestępcach. Czy to nie upokorzenie?
Więzienie. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Kara śmierci została w Polsce zniesiona w roku 1998 na mocy Kodeksu Karnego z roku 1997. Protokół 13 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka został ratyfikowany przez Polskę w roku 2013. Zakazuje on stosowania kary śmierci w absolutnie każdych okolicznościach, zarówno w czasie pokoju jak i wojny. Zakaz ten znajduje się także w Karcie Praw Podstawowych Unii Europejskiej. A więc ktokolwiek popełnia nie tylko pojedyncze, nawet najokrutniejsze morderstwa, ale także w przyszłości dokonałby ludobójstwa równego najpotworniejszym zbrodniom - takim jak w Auschwitz, Treblince czy Katyniu - lub wydał rozkaz atomowego ataku na Europę, nie mógłby zostać skazany na karę śmierci i żyłby do naturalnego zgonu w więzieniu, pod troskliwą opieką medyczną, z dostępem do wielu wynalazków zapewniających rozrywkę. Czy to jest sprawiedliwość?

 

Zniesienie kary śmierci narzucono społeczeństwu wbrew jego woli 

Zniesienie kary śmierci zostało przeprowadzone wbrew stanowisku większości polskiego społeczeństwa. Jest to klasyczna sytuacja, gdy ludzie uważający się za lepszych i de facto gardzący demokracją, narzucają siłą swoją wolę większości.

Jedynym poważnym argumentem przeciwko karze śmierci jest możliwość popełnienia sądowej pomyłki i skazania osoby niewinnej. Jednak nikt przecież nie zaprzeczy, że istnieją sytuacje, gdy wina jest absolutnie bezdyskusyjna, gdy nikt nie może mieć najmniejszych wątpliwości, że podejrzany o zamordowanie człowieka jest sprawcą jego śmierci.

Właśnie wówczas i tylko wówczas stosowanie kary śmierci nie niesie już ryzyka pomyłki. A mimo to skazanie na karę śmierci nawet wtedy jest niemożliwe. Po prostu nie ma takiej zbrodni, która - według europejskiego prawa - zasługiwałaby na najwyższy wymiar kary. Procesy norymberskie, w których skazano na śmierć największych zbrodniarzy nazistowskich, w dzisiejszej Europie nie mogłyby się odbyć. Świadczy to o moralnym upadku prawa.

Pozwalanie komuś, o kim wiemy z całą pewnością, że odebrał życie niewinnemu człowiekowi, by mógł zachować swoje życie po dokonaniu zbrodni, jest skrajną, potworną niesprawiedliwością. Wobec ofiary, wobec jej bliskich, wobec społeczeństwa. Bo każdą krzywdę można w jakimś stopniu naprawić, ale odebranie życia jest całkowicie nienaprawialne. Odebrałeś cudze życie - nie będzie ci wolno przeżywać nadal swojego. Tak powinno być, żeby było sprawiedliwie. Jednak tak nie jest.

Zakaz stosowania kary śmierci za morderstwo z premedytacją, dokonywane przez człowieka świadomego swoich czynów, jest barbarzyństwem. Tak! - to ten zakaz jest barbarzyństwem, a nie kara śmierci. Barbarzyństwem jest utrzymywanie przy życiu mordercy w imię pychy i fałszywego poczucia wyższości. Bo likwidacja kary śmierci wynika z pychy prawników, polityków, etyków oraz wszystkich, którzy uważają się za moralnie lepszych od większości społeczeństwa. Skoro ta większość popierała i nadal popiera karę śmierci, przeciwnicy kary śmierci muszą się wywyższyć ponad ten "motłoch spragniony zemsty" i najpierw znieść karę śmierci, a następnie wykonać kolejny krok: odebrać karze dożywotniego więzienia jej dożywotność. I to się już stało w państwach Unii Europejskiej, gdzie dożywocie jest traktowane jako tortura i nieludzkie traktowanie, bo tak interpretowany jest artykuł 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka "Nikt nie może być poddany torturom ani nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu albo karaniu". Dlatego dożywocie jest fikcją i więźniowie mają - zgodnie z orzeczeniem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z roku 2013 - gwarantowane prawo do ubiegania się o zwolnienie.

 

Co czeka ojczyma Kamila w więzieniu

Jedną z ubocznych, ale szczególnie bolesnych konsekwencji braku kary śmierci jest upokorzenie, by nie powiedzieć - upodlenie, jakiego doznają ludzie potrafiący dostrzec, co jest, a co nie jest sprawiedliwe. Tych, którzy widzą, że brak tej kary - w szczególnych przypadkach morderstw popełnianych z wyjątkowym okrucieństwem - jest głęboko niemoralny. 
 
Ponieważ wiadomo, że prawo nie zezwala na karanie zgodne ze sprawiedliwością, ludzie reagujący na śmierć ośmioletniego chłopca w wyniku zadanych mu tortur, muszą liczyć wyłącznie na to, że sprawiedliwość zostanie wymierzona mordercy nielegalnie, poprzez samosąd dokonany na sprawcy przez innych przestępców. 

Media opublikowały wypowiedzi nestora polskiej kryminologii, profesora prawa  Brunona Hołysta, który zapewnia, że "Ojczym i matka zmarłego ośmioletniego Kamila będą prześladowani w więzieniu, ponieważ przestępcy seksualni i dzieciobójcy należą do najniższej hierarchii wśród skazanych". "– Będą bici, odizolowani od innych, pozbawieni praw, czeka ich psychiczna separacja, a nawet poniżenie w postaci wykorzystywania seksualnego" – mówi kryminolog.

Wielu ludzi, czytając te słowa, odczuwa satysfakcję.

I to jest właśnie upodlenie. Gdy nasz wymiar sprawiedliwości jest bezsilny, jedyną satysfakcję daje nadzieja, że sprawiedliwość będzie wymierzana środkami łamiącymi prawo - poprzez brutalne działania bandytów.

Nawet sam profesor prawa nie kryje swojej satysfakcji. Zapowiada, że jeszcze gorszy los spotka matkę Kamila. "Więźniarki, tak jak polskie kobiety, są totalne. Jak kochają, to na całego, jak doznają poniżenia, to potrafią zabić" - mówi Polskiej Agencji Prasowej prof. Hołyst.

"Profesor zauważył, że to jest zdrowa reakcja obronna ludzi." - informują media i dodają, że "Zdaniem profesora sytuacja jest bardzo poważna, ale jeśli chodzi o ojczyma chłopca, „ten człowiek na to zasłużył: dopuścił się najgorszej zbrodni, bo zabił dziecko”."

"W takich sytuacjach u człowieka odżywają najniższe instynkty. Zrobili dziecku krzywdę, a nie ma kary śmierci, więc powinien ktoś ich zabić, bo nie zasługują na życie. Zdaniem ludzi powinni zginąć w więzieniu. Z punktu widzenia humanitarnego jest to niedopuszczalne, ale trzeba zrozumieć psychologię tłumu i ten skumulowany gniew ludzi" - podsumowuje profesor.

 

To dążenie do sprawiedliwości

Nie zgadzam się, że odżywają "najniższe instynkty". To jest wołanie o sprawiedliwość i jednocześnie poczucie bezradności. Ludzie dobrze wiedzą, że na sprawiedliwość nie można liczyć, bo - jak stwierdza ekspert - "nie ma kary śmierci". Dlaczego potrzeba sprawiedliwości miałaby być przejawem "najniższych instynktów"? Profesor nazywa to "zdrową reakcją obronną". Znów się z nim nie zgodzę - nie jest to zdrowa reakcja. Reakcja jest chora, bo jest odzewem na chory system. W efekcie uznania żądań kary śmierci za przejaw "populizmu", rezygnacji z karania na rzecz ślepej i naiwnej wiary w resocjalizację, pozostaje nam, jako społeczeństwu, liczyć już tylko na bezprawie i pocieszać się relacjami o bandytach wyrażających za murami aresztu lub więzienia także nasze odczucia.

Przekonanie o niesprawiedliwości i nieskuteczności prawa zmusza nas do solidaryzowania się z bandytami torturującymi mordercę i dokonującymi na nim linczu.

W przestępcach cała nasza nadzieja. Nie w prawie, ale w łamaniu prawa.

Czy to nie upokorzenie?


 

POLECANE
Setki strażaków walczą z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. Spłonęło już ponad 60 hektarów [WIDEO] z ostatniej chwili
Setki strażaków walczą z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. Spłonęło już ponad 60 hektarów [WIDEO]

Ponad dwadzieścia zastępów straży pożarnej bierze udział w gaszeniu pożaru suchych trzcinowisk w Biebrzańskim Parku Narodowym. Ogień wybuchł na styku powiatów augustowskiego i monieckiego, w okolicach wsi Kopytkowo. W akcji biorą też udział śmigłowce i samolot gaśniczy.

TVN: Zużyte niemieckie panele fotowoltaiczne, zamiast do recyclingu, trafiają do Polski z ostatniej chwili
TVN: Zużyte niemieckie panele fotowoltaiczne, zamiast do recyclingu, trafiają do Polski

Tysiące ton starych paneli fotowoltaicznych wjeżdża do Polski z Niemiec. Nadają się do utylizacji, ale Polacy je biorą za darmo. Są sprzedawane na rynku wtórnym jako tanie zamienniki, ale szybko trafiają na śmietnik – donoszą dziennikarze „Superwizjera” TVN24.

Wielkanocne zawieszenie broni na Ukrainie. Jest nowy komunikat Kremla z ostatniej chwili
Wielkanocne zawieszenie broni na Ukrainie. Jest nowy komunikat Kremla

Prezydent Rosji Władimir Putin nie wydał rozkazu przedłużenia wielkanocnego zawieszenia broni w Ukrainie – podał w niedzielę Reuters, powołując się na oświadczenie rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa. Rozejm ma obowiązywać do północy (godz. 23 w Polsce) z niedzieli na poniedziałek.

Niepokojące informacje z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb z ostatniej chwili
Niepokojące informacje z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb

W minionym tygodniu odkryto próbę przemytu dwóch osób w południowej Brandenburgii. Kierowca pojazdu wylegitymował się polskim dokumentem pobytowym – informuje w komunikacie niemiecka policja.

Dantejskie sceny w Jerozolimie. Chrześcijanie przedarli się pod Grób Chrystusa Wiadomości
Dantejskie sceny w Jerozolimie. Chrześcijanie przedarli się pod Grób Chrystusa

Wg doniesień zagranicznych mediów, izraelska policja w Wielką Sobotę blokowała wiernym dostęp do Bazyli Grobu Pańskiego. Z nagrań udostępnionych w mediach społecznościowych wynika jednak, że ostatecznie chrześcijanie licznie przedostali się pod grób Jezusa Chrystusa.

Załamanie pogody w Poniedziałek Wielkanocny? Oto najnowsza prognoza Wiadomości
Załamanie pogody w Poniedziałek Wielkanocny? Oto najnowsza prognoza

W niedzielę i poniedziałek temperatura wyniesie do 24 st. C. W Śmigus-dyngus na północy kraju wystąpią opady deszczu, a na zachodzie burze. W czasie burz porywy wiatru wyniosą do 60 km/h - powiedział PAP synoptyk IMGW Michał Kowalczuk.

Nieoficjalnie: Wściekłość w sztabie Trzaskowskiego. Na celowniku Hołownia polityka
Nieoficjalnie: Wściekłość w sztabie Trzaskowskiego. Na celowniku Hołownia

Jak donosi w niedzielę Onet.pl, w sztabie Rafała Trzaskowskiego panuje wściekłość na Szymona Hołownię. Marszałek Sejmu zjawiając się na debacie w Telewizji Republika rzucił piach w tryby kampanii kandydata KO i odmienił dynamikę kampanii. 

Rosyjskie prowokacje nad Morzem Bałtyckim. Jest reakcja Wielkiej Brytanii z ostatniej chwili
Rosyjskie prowokacje nad Morzem Bałtyckim. Jest reakcja Wielkiej Brytanii

Ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii poinformowało w niedzielę, że dwa brytyjskie myśliwce przechwyciły rosyjskie samoloty nad Morzem Bałtyckim w pobliżu przestrzeni powietrznej sojuszu NATO. Do dwóch odrębnych zdarzeń doszło we wtorek i czwartek.

Jest komunikat ws. kontuzji Roberta Lewandowskiego. Złe wieści z Barcelony z ostatniej chwili
Jest komunikat ws. kontuzji Roberta Lewandowskiego. Złe wieści z Barcelony

Barcelona w niedzielnym komunikacie przekazała, że Robert Lewandowski doznał kontuzji mięśnia uda. Klub nie podał, jak długo polski piłkarz nie będzie zdolny do gry, ale hiszpańskie media szacują, że leczenie potrwa około trzech tygodni. Oznacza to, że Lewandowski przegapi finał Pucharu Króla z Realem Madryt i przynajmniej jeden z półfinałowych meczów Ligi Mistrzów z Interem Mediolan.

Karol Nawrocki: Wielkanoc to czas nadziei i zwycięstwa życia nad śmiercią Wiadomości
Karol Nawrocki: Wielkanoc to czas nadziei i zwycięstwa życia nad śmiercią

- Wielkanoc to czas nadziei i zwycięstwa życia nad śmiercią - powiedział obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, składając wraz z małżonką życzenia z okazji Świąt Wielkanocnych.

REKLAMA

Paweł Jędrzejewski: Jedyna nadzieja w przestępcach. Czy to nie upokorzenie?

Okrutna zbrodnia popełniona na ośmioletnim Kamilu z Częstochowy, zakończyła się przed tygodniem jego śmiercią. Wstrząsnęła Polską. Spowodowała powrót tematu kary śmierci.
Więzienie. Ilustracja poglądowa Paweł Jędrzejewski: Jedyna nadzieja w przestępcach. Czy to nie upokorzenie?
Więzienie. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Kara śmierci została w Polsce zniesiona w roku 1998 na mocy Kodeksu Karnego z roku 1997. Protokół 13 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka został ratyfikowany przez Polskę w roku 2013. Zakazuje on stosowania kary śmierci w absolutnie każdych okolicznościach, zarówno w czasie pokoju jak i wojny. Zakaz ten znajduje się także w Karcie Praw Podstawowych Unii Europejskiej. A więc ktokolwiek popełnia nie tylko pojedyncze, nawet najokrutniejsze morderstwa, ale także w przyszłości dokonałby ludobójstwa równego najpotworniejszym zbrodniom - takim jak w Auschwitz, Treblince czy Katyniu - lub wydał rozkaz atomowego ataku na Europę, nie mógłby zostać skazany na karę śmierci i żyłby do naturalnego zgonu w więzieniu, pod troskliwą opieką medyczną, z dostępem do wielu wynalazków zapewniających rozrywkę. Czy to jest sprawiedliwość?

 

Zniesienie kary śmierci narzucono społeczeństwu wbrew jego woli 

Zniesienie kary śmierci zostało przeprowadzone wbrew stanowisku większości polskiego społeczeństwa. Jest to klasyczna sytuacja, gdy ludzie uważający się za lepszych i de facto gardzący demokracją, narzucają siłą swoją wolę większości.

Jedynym poważnym argumentem przeciwko karze śmierci jest możliwość popełnienia sądowej pomyłki i skazania osoby niewinnej. Jednak nikt przecież nie zaprzeczy, że istnieją sytuacje, gdy wina jest absolutnie bezdyskusyjna, gdy nikt nie może mieć najmniejszych wątpliwości, że podejrzany o zamordowanie człowieka jest sprawcą jego śmierci.

Właśnie wówczas i tylko wówczas stosowanie kary śmierci nie niesie już ryzyka pomyłki. A mimo to skazanie na karę śmierci nawet wtedy jest niemożliwe. Po prostu nie ma takiej zbrodni, która - według europejskiego prawa - zasługiwałaby na najwyższy wymiar kary. Procesy norymberskie, w których skazano na śmierć największych zbrodniarzy nazistowskich, w dzisiejszej Europie nie mogłyby się odbyć. Świadczy to o moralnym upadku prawa.

Pozwalanie komuś, o kim wiemy z całą pewnością, że odebrał życie niewinnemu człowiekowi, by mógł zachować swoje życie po dokonaniu zbrodni, jest skrajną, potworną niesprawiedliwością. Wobec ofiary, wobec jej bliskich, wobec społeczeństwa. Bo każdą krzywdę można w jakimś stopniu naprawić, ale odebranie życia jest całkowicie nienaprawialne. Odebrałeś cudze życie - nie będzie ci wolno przeżywać nadal swojego. Tak powinno być, żeby było sprawiedliwie. Jednak tak nie jest.

Zakaz stosowania kary śmierci za morderstwo z premedytacją, dokonywane przez człowieka świadomego swoich czynów, jest barbarzyństwem. Tak! - to ten zakaz jest barbarzyństwem, a nie kara śmierci. Barbarzyństwem jest utrzymywanie przy życiu mordercy w imię pychy i fałszywego poczucia wyższości. Bo likwidacja kary śmierci wynika z pychy prawników, polityków, etyków oraz wszystkich, którzy uważają się za moralnie lepszych od większości społeczeństwa. Skoro ta większość popierała i nadal popiera karę śmierci, przeciwnicy kary śmierci muszą się wywyższyć ponad ten "motłoch spragniony zemsty" i najpierw znieść karę śmierci, a następnie wykonać kolejny krok: odebrać karze dożywotniego więzienia jej dożywotność. I to się już stało w państwach Unii Europejskiej, gdzie dożywocie jest traktowane jako tortura i nieludzkie traktowanie, bo tak interpretowany jest artykuł 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka "Nikt nie może być poddany torturom ani nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu albo karaniu". Dlatego dożywocie jest fikcją i więźniowie mają - zgodnie z orzeczeniem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z roku 2013 - gwarantowane prawo do ubiegania się o zwolnienie.

 

Co czeka ojczyma Kamila w więzieniu

Jedną z ubocznych, ale szczególnie bolesnych konsekwencji braku kary śmierci jest upokorzenie, by nie powiedzieć - upodlenie, jakiego doznają ludzie potrafiący dostrzec, co jest, a co nie jest sprawiedliwe. Tych, którzy widzą, że brak tej kary - w szczególnych przypadkach morderstw popełnianych z wyjątkowym okrucieństwem - jest głęboko niemoralny. 
 
Ponieważ wiadomo, że prawo nie zezwala na karanie zgodne ze sprawiedliwością, ludzie reagujący na śmierć ośmioletniego chłopca w wyniku zadanych mu tortur, muszą liczyć wyłącznie na to, że sprawiedliwość zostanie wymierzona mordercy nielegalnie, poprzez samosąd dokonany na sprawcy przez innych przestępców. 

Media opublikowały wypowiedzi nestora polskiej kryminologii, profesora prawa  Brunona Hołysta, który zapewnia, że "Ojczym i matka zmarłego ośmioletniego Kamila będą prześladowani w więzieniu, ponieważ przestępcy seksualni i dzieciobójcy należą do najniższej hierarchii wśród skazanych". "– Będą bici, odizolowani od innych, pozbawieni praw, czeka ich psychiczna separacja, a nawet poniżenie w postaci wykorzystywania seksualnego" – mówi kryminolog.

Wielu ludzi, czytając te słowa, odczuwa satysfakcję.

I to jest właśnie upodlenie. Gdy nasz wymiar sprawiedliwości jest bezsilny, jedyną satysfakcję daje nadzieja, że sprawiedliwość będzie wymierzana środkami łamiącymi prawo - poprzez brutalne działania bandytów.

Nawet sam profesor prawa nie kryje swojej satysfakcji. Zapowiada, że jeszcze gorszy los spotka matkę Kamila. "Więźniarki, tak jak polskie kobiety, są totalne. Jak kochają, to na całego, jak doznają poniżenia, to potrafią zabić" - mówi Polskiej Agencji Prasowej prof. Hołyst.

"Profesor zauważył, że to jest zdrowa reakcja obronna ludzi." - informują media i dodają, że "Zdaniem profesora sytuacja jest bardzo poważna, ale jeśli chodzi o ojczyma chłopca, „ten człowiek na to zasłużył: dopuścił się najgorszej zbrodni, bo zabił dziecko”."

"W takich sytuacjach u człowieka odżywają najniższe instynkty. Zrobili dziecku krzywdę, a nie ma kary śmierci, więc powinien ktoś ich zabić, bo nie zasługują na życie. Zdaniem ludzi powinni zginąć w więzieniu. Z punktu widzenia humanitarnego jest to niedopuszczalne, ale trzeba zrozumieć psychologię tłumu i ten skumulowany gniew ludzi" - podsumowuje profesor.

 

To dążenie do sprawiedliwości

Nie zgadzam się, że odżywają "najniższe instynkty". To jest wołanie o sprawiedliwość i jednocześnie poczucie bezradności. Ludzie dobrze wiedzą, że na sprawiedliwość nie można liczyć, bo - jak stwierdza ekspert - "nie ma kary śmierci". Dlaczego potrzeba sprawiedliwości miałaby być przejawem "najniższych instynktów"? Profesor nazywa to "zdrową reakcją obronną". Znów się z nim nie zgodzę - nie jest to zdrowa reakcja. Reakcja jest chora, bo jest odzewem na chory system. W efekcie uznania żądań kary śmierci za przejaw "populizmu", rezygnacji z karania na rzecz ślepej i naiwnej wiary w resocjalizację, pozostaje nam, jako społeczeństwu, liczyć już tylko na bezprawie i pocieszać się relacjami o bandytach wyrażających za murami aresztu lub więzienia także nasze odczucia.

Przekonanie o niesprawiedliwości i nieskuteczności prawa zmusza nas do solidaryzowania się z bandytami torturującymi mordercę i dokonującymi na nim linczu.

W przestępcach cała nasza nadzieja. Nie w prawie, ale w łamaniu prawa.

Czy to nie upokorzenie?



 

Polecane
Emerytury
Stażowe