Skandal w Niemczech. Ujawniono maile szefa Axel Springer

Dziennik „Die Zeit" jako pierwszy opublikował maile i wiadomości, pisane na czacie przez szefa koncernu Axel Springer - Mathiasa Doepfnera. Wypowiedzi, w których Doepfner m.in. obraża Niemców Wschodnich czy instruuje ówczesnego redaktora naczelnego „Bilda”, by przed wyborami pisał więcej o FDP, tym samym wpływał na kampanię wyborczą, wywołały oburzenie i poruszenie – opisuje w piątek „Tagesschau”. To manipulacja redaktorami i dewaluacja dziennikarstwa - ocenia premier Turyngii.
Prasa Skandal w Niemczech. Ujawniono maile szefa Axel Springer
Prasa / pixabay.com

Niemieckie wydawnictwo broni się twierdząc, że doniesienia mediów złożone są z „manipulacyjnych strzępów SMS-ów”. Jednak sprawa szefa Axel Springera, Mathiasa Doepfnera, ponownie wywołała także poruszenie wokół afery, związanej z byłym redaktorem naczelnym „Bilda” Julianem Reicheltem – zauważa „Tagesschau”.

Wiadomości prezesa Axel Springer

Tygodnik „Die Zeit”, publikując obszerną relację na temat Doepfnera, powołał się na dokumenty pochodzące z ubiegłych lat – głównie e-maile i wiadomości wysyłane na czacie w gronie „najściślejszego kręgu kierownictwa grupy medialnej”. Autorem wielu z nich jest sam szef Springera, który kilka z wiadomości skierował bezpośrednio do Reichelta, będącego wówczas szefem „Bilda” – opisuje „Tagesschau” i przypomina, że „Bild” jest częścią grupy Axel Springer.

„Die Zeit” przytacza m.in. „uwłaczające uwagi” Doepfnera na temat Niemiec Wschodnich. W 2019 roku pisał m.in. „Ossi (Niemcy ze wschodu kraju – PAP) to albo komuniści, albo faszyści. Nie ma niczego pośrodku. Ohyda. (…) Moja mama zawsze to powtarzała. Nigdy nie zostaną demokratami. Być może byłą NRD należy przekształcić w strefę rolniczo-produkcyjną ze standardową płacą”.

Jak dodaje „Tagesschau”, inne cytaty dotyczą m.in. sympatii do polityki Donalda Trumpa. Znaleźć można także krytykę byłej kanclerz Angeli Merkel, którą Doepfner ocenił jako „gwóźdź do trumny demokracji”. Ponadto szef wydawnictwa miał „na dwa dni przed wyborami federalnymi” nalegać na Reichelta, by ten przedstawiał FDP jako silną partię.

Doepfner odrzucił zarzuty stawiane mu w artykule, przekonując, że były to „teksty i fragmenty rozmów, wyrwane z kontekstu”. „Oczywiście nie ma żadnych uprzedzeń wobec ludzi z Niemiec Wschodnich” – napisało wydawnictwo w oświadczeniu. Doepfner tłumaczył swoje wypowiedzi „narastającym przez dziesięciolecia rozczarowaniem i zaniepokojeniem tym, że wielu wyborców w nowych krajach związkowych przeszło ze skrajnej lewicy na skrajną prawicę”. Przyznał, że „martwi go sukces AFD”.

Prezes Springera ustosunkował się także do zarzutów wpływania na redakcję "Bilda". „Na tym polega praca jako dyrektora generalnego i współwłaściciela” - wyjaśniał Doepfner, podkreślając, że „podstawą jest niezależność redaktorów”.

Carsten Schneider, pełnomocnik rządu federalnego ds. Wschodu, wezwał do zmiany na stanowisku szefa Springera. Podkreślił, że prawdziwy obraz społeczeństwa obejmuje również „perspektywę Niemców z NRD, do której po ponad 30 latach od zjednoczenia nadal nie przywiązuje się wystarczającej wagi”. „Uwagi pana Doepfnera wyrażają nie tylko pogardę dla tej perspektywy i dla ludzi, ale także dla demokracji” – stwierdził Schneider.

Oburzeniem na wypowiedzi Doepfnera zareagował także premier Turyngii Bodo Ramelow (lewica). „Niemiecka jedność jest duchowo niszczona przez traktowanie ludzi, którzy o nią walczyli, jak śmieci” – ocenił Ramelow w wywiadzie dla MDR-Aktuell. „Doepfner manipuluje swoimi redaktorami, a tym samym dewaluuje także dziennikarstwo. Depcze każdą formę wolnego dziennikarstwa i niezależności dziennikarzy” – dodał premier.

Zamieszanie związane z Doepfnerem przypomniało w Niemczech o poprzedniej aferze w ramach grupy medialnej Axel Springer. Jesienią 2021 roku Reichelt musiał zwolnić się ze stanowiska redaktora naczelnego „Bild” - największego niemieckiego tabloidu. Tłem jego odejścia były zarzuty o nadużycia władzy – Reichelt kilkukrotnie nawiązywał seksualne relacje z podległymi mu pracownicami, szybko awansując je na wysokie stanowiska, i szybko degradując je po zakończeniu romansu. Sam Reichelt bronił się, mówiąc o rzekomej „kampanii oszczerstw” przeciwko niemu i odrzucał zarzuty.

To już kolejna tak poważna afera dotycząca środowiska niemieckich dziennikarzy. W pierwszej połowie marca tego roku wyszło na jaw, że rząd RFN i podległe mu organy federalne w ciągu ostatnich pięciu lat wypłaciły dziennikarzom około 1,5 mln euro za - jak to określono - moderację, teksty, redagowanie, szkolenia, wykłady i inne wydarzenia. W sprawę zamieszanych jest 200 dziennikarzy, którzy każdego dnia dostarczają niemieckiej opinii publicznej informacje. Co gorsza, lista nie obejmuje dziennikarzy opłacanych i wykorzystywanych przez Federalną Służbę Wywiadowczą. Bo tych władza w Niemczech nie chciała ujawnić.


 

POLECANE
Kosiniak-Kamysz: Mamy do czynienia z prowokacją Rosji z ostatniej chwili
Kosiniak-Kamysz: Mamy do czynienia z prowokacją Rosji

– Mamy do czynienia z prowokacją Federacji Rosyjskiej, z rosyjskim dronem – poinformował szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Eksplozja w Osinach. Prokuratura potwierdza z ostatniej chwili
Eksplozja w Osinach. Prokuratura potwierdza

Obiekt, który wybuchł w miejscowości Osiny (woj. lubelskie) to dron wojskowy. – Potwierdzam, że w ziemi znajduje się wyraźna wyrwa – przekazał Grzegorz Trusiewicz z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

To kolejne naruszenie naszej przestrzeni powietrznej. Sikorski zapowiada reakcję z ostatniej chwili
"To kolejne naruszenie naszej przestrzeni powietrznej". Sikorski zapowiada reakcję

W nocy z wtorku na środę w miejscowości Osiny w woj. lubelskim doszło do eksplozji niezidentyfikowanego obiektu, który spadł na pole kukurydzy. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zapowiedział protest dyplomatyczny, podkreślając, że „najważniejszą misją Polski wobec NATO jest obrona własnego terytorium”.

Anonimowy Dyplomata: Dziennikarz Bartosz (nazwisko zmienione) marzy o niemieckich nagrodach tylko u nas
Anonimowy Dyplomata: Dziennikarz Bartosz (nazwisko zmienione) marzy o niemieckich nagrodach

Przedstawiamy naszym Czytelnikom fragment powstającej książki pod roboczym tytułem "Protokół rozbieżności" anonimowego, polskiego dyplomaty od lat pracującego w Niemczech. Książka w zbeletryzowanej formie opisuje szokujący stan stosunków polsko-niemieckich, a także różnego rodzaju postawy Niemców i Polaków.

Stanowski kontra Wysocka-Schnepf! Słuchaj wiedźmo... z ostatniej chwili
Stanowski kontra Wysocka-Schnepf! "Słuchaj wiedźmo..."

Dziennikarka neo-TVP Dorota Wysocka-Schnepf zasugerowała, że Krzysztof Stanowski pomaga chorym dzieciom tylko ze względów wizerunkowych. Założyciel Kanału Zero nie przebierał w słowach.

Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. Jest nowe oświadczenie Rosji z ostatniej chwili
Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. Jest nowe oświadczenie Rosji

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow ostrzegł w środę, że każda dyskusja na temat zachodnich gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, która nie uwzględnia stanowiska Moskwy, „doprowadzi donikąd” – przekazała agencja AFP.

Komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Port Lotniczy Wrocław po raz pierwszy w historii przekroczył granicę 600 tysięcy obsłużonych pasażerów w ciągu jednego miesiąca.

Południowokoreański koncern jądrowy wycofuje się z Polski z ostatniej chwili
Południowokoreański koncern jądrowy wycofuje się z Polski

Południowokoreański koncern jądrowy Korea Hydro & Nuclear Power (KHNP) potwierdził we wtorek zakończenie działalności w Polsce.

Skandal ws. wykładowcy „języka” śląskiego. Jest oświadczenie Uniwersytetu Warszawskiego z ostatniej chwili
Skandal ws. wykładowcy „języka” śląskiego. Jest oświadczenie Uniwersytetu Warszawskiego

W wydanym w środę oświadczeniu Uniwersytet Warszawski informuje, że podjęto decyzję o zerwaniu współpracy z Bartłomiejem Wanotem, który miał prowadzić zajęcia z „języka” śląskiego. Władze uczelni podkreślają, że nigdy wcześniej nie był on wykładowcą UW, a po medialnych kontrowersjach zdecydowano o nienawiązywaniu umowy.

Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Warszawiacy i turyści szykują się na wielką zmianę. W 2027 roku stolica uruchomi nowy Warszawski System Biletowy, który całkowicie zmieni sposób płatności za przejazdy komunikacją miejską. Umowę na realizację projektu podpisał dziś Zarząd Transportu Miejskiego (ZTM) z Mennicą Polską.

REKLAMA

Skandal w Niemczech. Ujawniono maile szefa Axel Springer

Dziennik „Die Zeit" jako pierwszy opublikował maile i wiadomości, pisane na czacie przez szefa koncernu Axel Springer - Mathiasa Doepfnera. Wypowiedzi, w których Doepfner m.in. obraża Niemców Wschodnich czy instruuje ówczesnego redaktora naczelnego „Bilda”, by przed wyborami pisał więcej o FDP, tym samym wpływał na kampanię wyborczą, wywołały oburzenie i poruszenie – opisuje w piątek „Tagesschau”. To manipulacja redaktorami i dewaluacja dziennikarstwa - ocenia premier Turyngii.
Prasa Skandal w Niemczech. Ujawniono maile szefa Axel Springer
Prasa / pixabay.com

Niemieckie wydawnictwo broni się twierdząc, że doniesienia mediów złożone są z „manipulacyjnych strzępów SMS-ów”. Jednak sprawa szefa Axel Springera, Mathiasa Doepfnera, ponownie wywołała także poruszenie wokół afery, związanej z byłym redaktorem naczelnym „Bilda” Julianem Reicheltem – zauważa „Tagesschau”.

Wiadomości prezesa Axel Springer

Tygodnik „Die Zeit”, publikując obszerną relację na temat Doepfnera, powołał się na dokumenty pochodzące z ubiegłych lat – głównie e-maile i wiadomości wysyłane na czacie w gronie „najściślejszego kręgu kierownictwa grupy medialnej”. Autorem wielu z nich jest sam szef Springera, który kilka z wiadomości skierował bezpośrednio do Reichelta, będącego wówczas szefem „Bilda” – opisuje „Tagesschau” i przypomina, że „Bild” jest częścią grupy Axel Springer.

„Die Zeit” przytacza m.in. „uwłaczające uwagi” Doepfnera na temat Niemiec Wschodnich. W 2019 roku pisał m.in. „Ossi (Niemcy ze wschodu kraju – PAP) to albo komuniści, albo faszyści. Nie ma niczego pośrodku. Ohyda. (…) Moja mama zawsze to powtarzała. Nigdy nie zostaną demokratami. Być może byłą NRD należy przekształcić w strefę rolniczo-produkcyjną ze standardową płacą”.

Jak dodaje „Tagesschau”, inne cytaty dotyczą m.in. sympatii do polityki Donalda Trumpa. Znaleźć można także krytykę byłej kanclerz Angeli Merkel, którą Doepfner ocenił jako „gwóźdź do trumny demokracji”. Ponadto szef wydawnictwa miał „na dwa dni przed wyborami federalnymi” nalegać na Reichelta, by ten przedstawiał FDP jako silną partię.

Doepfner odrzucił zarzuty stawiane mu w artykule, przekonując, że były to „teksty i fragmenty rozmów, wyrwane z kontekstu”. „Oczywiście nie ma żadnych uprzedzeń wobec ludzi z Niemiec Wschodnich” – napisało wydawnictwo w oświadczeniu. Doepfner tłumaczył swoje wypowiedzi „narastającym przez dziesięciolecia rozczarowaniem i zaniepokojeniem tym, że wielu wyborców w nowych krajach związkowych przeszło ze skrajnej lewicy na skrajną prawicę”. Przyznał, że „martwi go sukces AFD”.

Prezes Springera ustosunkował się także do zarzutów wpływania na redakcję "Bilda". „Na tym polega praca jako dyrektora generalnego i współwłaściciela” - wyjaśniał Doepfner, podkreślając, że „podstawą jest niezależność redaktorów”.

Carsten Schneider, pełnomocnik rządu federalnego ds. Wschodu, wezwał do zmiany na stanowisku szefa Springera. Podkreślił, że prawdziwy obraz społeczeństwa obejmuje również „perspektywę Niemców z NRD, do której po ponad 30 latach od zjednoczenia nadal nie przywiązuje się wystarczającej wagi”. „Uwagi pana Doepfnera wyrażają nie tylko pogardę dla tej perspektywy i dla ludzi, ale także dla demokracji” – stwierdził Schneider.

Oburzeniem na wypowiedzi Doepfnera zareagował także premier Turyngii Bodo Ramelow (lewica). „Niemiecka jedność jest duchowo niszczona przez traktowanie ludzi, którzy o nią walczyli, jak śmieci” – ocenił Ramelow w wywiadzie dla MDR-Aktuell. „Doepfner manipuluje swoimi redaktorami, a tym samym dewaluuje także dziennikarstwo. Depcze każdą formę wolnego dziennikarstwa i niezależności dziennikarzy” – dodał premier.

Zamieszanie związane z Doepfnerem przypomniało w Niemczech o poprzedniej aferze w ramach grupy medialnej Axel Springer. Jesienią 2021 roku Reichelt musiał zwolnić się ze stanowiska redaktora naczelnego „Bild” - największego niemieckiego tabloidu. Tłem jego odejścia były zarzuty o nadużycia władzy – Reichelt kilkukrotnie nawiązywał seksualne relacje z podległymi mu pracownicami, szybko awansując je na wysokie stanowiska, i szybko degradując je po zakończeniu romansu. Sam Reichelt bronił się, mówiąc o rzekomej „kampanii oszczerstw” przeciwko niemu i odrzucał zarzuty.

To już kolejna tak poważna afera dotycząca środowiska niemieckich dziennikarzy. W pierwszej połowie marca tego roku wyszło na jaw, że rząd RFN i podległe mu organy federalne w ciągu ostatnich pięciu lat wypłaciły dziennikarzom około 1,5 mln euro za - jak to określono - moderację, teksty, redagowanie, szkolenia, wykłady i inne wydarzenia. W sprawę zamieszanych jest 200 dziennikarzy, którzy każdego dnia dostarczają niemieckiej opinii publicznej informacje. Co gorsza, lista nie obejmuje dziennikarzy opłacanych i wykorzystywanych przez Federalną Służbę Wywiadowczą. Bo tych władza w Niemczech nie chciała ujawnić.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe