Ryszard Czarnecki: Francja – Chiny, Paryż – Warszawa?
Wiadomo, że Polska musi mieć w tej sprawie inne stanowisko, bo mamy inne położenie geopolityczne i musimy „trzymać” z Amerykanami. Zatem Warszawa ma w tej kwestii wyraźnie inną linię – a nawet doktrynę polityki zagranicznej! – niż Paryż. Czy to jednak uniemożliwia współpracę Polski i Francji w różnych dziedzinach? Absolutnie nie!
Największy kryzys w relacjach niemiecko-francuskich od dekad
Oto bowiem jesienią zeszłego roku doszło do największego kryzysu w relacjach niemiecko-francuskich od paru dekad. Odwołano tradycyjne wspólne spotkanie rządów obu krajów, które miało odbyć się w listopadzie. Przełożono je na kolejny rok, ale – uwaga !– nie podano jego daty. Berlin i Paryż różnią się znacząco w sprawach dotyczących energetyki (w tym jądrowej), pomocy publicznej dla firm oraz w kwestii miejsca w stałej Radzie Bezpieczeństwa ONZ: Francja jest tam jedynym krajem UE – po Brexicie – a tymczasem Niemcy chcą, aby jej miejsca zajęła … UE).
Warto więc, aby Polska, niezależnie od fundamentalnych różnic między nami a Paryżem odnośnie USA – potrafiła wykorzystać te różnice między Niemcami a Francją i „rozegrać” je w polskim interesie.
*tekst ukazał się na portalu wio.waw.pl (12.04.2023)