Grzegorz Kuczyński: Dezerter z Kremla sypie

Na pierwszy rzut oka, prawdziwa bomba. Oficer ochrony Putina, który przez kilkanaście lat szyfrował jego łączność i niemal wszędzie z nim jeździł, znalazł się w rękach zachodnich służb. Sprawa kapitana Karakułowa to kolejny sygnał, że Kreml przestał być szczelny. Wszak dopiero co wyciekły tajemnice cyberwojny prowadzonej przez Moskwę (Vulkan Files), a i z otoczenia Putina co i rusz wyciekają informacje publikowane przez zachodnie media.
Wieża Kremla. Moskwa Grzegorz Kuczyński: Dezerter z Kremla sypie
Wieża Kremla. Moskwa / Pixabay.com

Kim jest człowiek, który – na ile wiadomo – jest dziś najważniejszym funkcjonariuszem rosyjskich służb, który zbiegł z Rosji po inwazji na Ukrainę? Kapitan Gleb Karakułow ma 36 lat, pochodzi z Dagestanu, służył w Federalnej Służbie Ochrony (FSO), gdzie był jednym z oficerów odpowiedzialnych za zapewnienie zaszyfrowanej komunikacji prezydentowi Władimirowi Putinowi. Twierdzi, że w ciągu ostatnich 13 lat towarzyszył Putinowi w ponad 180 podróżach krajowych i zagranicznych.

 

Paranoik Putin

Karakułow miał służyć w Zarządzie Prezydenckiej Łączności, który wchodzi w skład Służby Łączności Specjalnej i Informacji (SSI), części FSO, a odpowiada za zapewnienie Putinowi i jego najbliższym współpracownikom całodobowej, szyfrowanej łączności. Karakułow twierdzi, że udało mu się uciec z rodziną do Turcji w połowie października. Rosjanin twierdzi, że ulotnił się podczas wizyty Putina w Kazachstanie. Rodzina zapewne wyjechała bezpośrednio z Rosji.

W godzinnym wywiadzie zbieg dzieli się różnymi szczegółami dotyczącymi przyzwyczajeń, rodziny i zdrowia Putina. Potwierdza, że Putin nie używa smartfonów ani Internetu i żąda, aby rosyjska telewizja państwowa była dostępna podczas jego zagranicznych podróży. Karakułow mówi też – o czym również mówiło się od dawna – że Putin dostaje paranoi na samą myśl, że zarazi się koronawirusem. Zmusza każdego pracownika do dwutygodniowej kwarantanny, zanim będzie mógł przebywać z nim w jednym pomieszczeniu.

Inne informacje też nie są nowością („żyje w kokonie informacyjnym przez ostatnie kilka lat”, „patologicznie boi się o swoje życie”). Za to w sprawie stanu zdrowia Putina były oficer z jego świty mówi zupełnie coś innego, niż myśli się na Zachodzie. - On cieszy się lepszym zdrowiem niż wielu innych ludzi w jego wieku – mówi Karakułow, zaprzeczając spekulacjom o rzekomych śmiertelnych chorobach przywódcy Rosji.

Potwierdził za to niektóre z poprzednich głośnych raportów śledczych dotyczących życia osobistego i bogactwa Putina. Okazuje się też, że faktycznie prezydent ma identycznie wyglądające biura w kilku rezydencjach. Karakułow podał jeden przykład, jak to Putin przebywał w swoim biurze w Soczi, podczas gdy w telewizji podano, że odbywał spotkanie w swojej rezydencji pod Moskwą, setki kilometrów na północ.

 

Dlaczego uciekł?

Dlaczego Karakułow w ogóle uciekł z Rosji, ryzykując, że pewnego dnia znajdą go kilerzy w rodzaju „turystów z Salisbury”? Tutaj historyjka jest niemal identyczna, jak w innych podobnych przypadkach. Że wątpliwości zaczął mieć po aneksji Krymu, już w 2014 roku, coś w nim „pękło” po inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022, a decyzję podjął po ogłoszeniu przez Putina mobilizacji 21 września 2022.

Oczywiście, do tego, co mówi Karakułow, należy podchodzić ostrożnie. Nie wiadomo ile jest prawdy w tym, co mówi o swojej ucieczce na Zachód. Zakładając, że faktycznie stało się to w październiku ub.r., a wywiadu miał udzielić w grudniu ub.r., natomiast publikacja następuje dopiero teraz, po – jak informuje portal – upewnieniu się, że Karakułow i jego bliscy są już w pełni bezpieczni, to na pewno Rosjanin powiedział tylko to, na co pozwoliła mu zachodnia służba, która się nim „opiekuje”. Być może są tam również jakieś dezinformacje. Mimo wszystko, ostrożność w publikacji wywiadu i samo jego źródło, czyli związany z Michaiłem Chodorkowskim portal śledczy Dossier Center, raczej przemawiają za poważnym potraktowaniem Karakułowa.

Zresztą warto przy okazji przypomnieć historię innego uciekiniera z Rosji. Artem Zinczenko pracował dla GRU i został schwytany i skazany w Estonii za szpiegostwo na 5 lat. Wymieniono go w 2018 roku na estońskiego biznesmena oskarżonego przez Rosjan o szpiegostwo. Uciekł do Estonii wczesną jesienią 2022 r. Dopiero po kilku miesiącach Estończycy to ujawnili, a Zinczenko udzielił wywiadu zachodniemu dziennikarzowi, którego wybrał i zaprosił estoński kontrwywiad KAPO. I Karakułow, i Zinczenko, najpierw przez tygodnie byli przesłuchiwani i sprawdzani przez zachodnie służby. Ujawniano fakt ich ucieczki dopiero wtedy, gdy było to bezpieczne. Zarówno dla nich samych i ich rodzin, jak i interesów Zachodu.


 

POLECANE
Znany prezenter w Tańcu z gwiazdami? Padła jasna deklaracja Wiadomości
Znany prezenter w "Tańcu z gwiazdami"? Padła jasna deklaracja

Trwają intensywne przygotowania do kolejnej edycji „Tańca z gwiazdami”. Polsat już kompletuje listę uczestników, a wśród medialnych spekulacji pojawiło się nazwisko Karola Strasburgera. Czy zobaczymy go na parkiecie? Sam zainteresowany nie pozostawia wątpliwości.

3000 PLN. Są pierwsze kary dla autorów niestandardowych protestów wyborczych z ostatniej chwili
3000 PLN. Są pierwsze kary dla autorów "niestandardowych" protestów wyborczych

Sąd Najwyższy proceduje dziesiątki tysięcy protestów wyborczych złożonych przez zwolenników Romana Giertycha. Są już pierwsze kary dla autorów wulgarnych protestów.

„Khatanga” odholowana. Rosyjski wrak po 8 latach zniknął z Portu Gdynia z ostatniej chwili
„Khatanga” odholowana. Rosyjski wrak po 8 latach zniknął z Portu Gdynia

Po ośmiu latach przymusowego postoju w Porcie Gdynia rosyjski zbiornikowiec „Khatanga” został w końcu odholowany. Jak poinformował minister infrastruktury Dariusz Klimczak, jednostka została przygotowana do usunięcia z portu i trafi do zezłomowania w Danii.

Skandaliczna próba profanacji w konkatedrze w Lubaczowie Wiadomości
Skandaliczna próba profanacji w konkatedrze w Lubaczowie

Do szokującego incydentu doszło podczas Mszy świętej w uroczystość Bożego Ciała w konkatedrze w Lubaczowie. W trakcie liturgii agresywny mężczyzna pod wpływem alkoholu wtargnął do prezbiterium i rzucił butelką w stronę tabernakulum, próbując zakłócić przebieg uroczystości.

Akcja przeszukania w klasztorze Dominikanów bezzasadna. Sąd jednoznacznie o działaniach prokuratury pilne
Akcja przeszukania w klasztorze Dominikanów bezzasadna. Sąd jednoznacznie o działaniach prokuratury

W grudniu ub.r. 19 do klasztoru dominikanów w Lublinie wtargnęli uzbrojeni policjanci w kominiarkach, wspomagani przez drony. Funkcjonariusze poszukiwali posła Marcina Romanowskiego, a przeszukanie zostało zlecone przez prokuraturę na podstawie donosu przez niezweryfikowanego anonima.

IMGW wydał nowy komunikat. Prognoza pogody na najbliższe dni Wiadomości
IMGW wydał nowy komunikat. Prognoza pogody na najbliższe dni

Jak informuje IMGW, Polska będzie w zasięgu wyżu, którego centrum przesunie się znad nad Niemiec nad południową Polskę. Jedynie na północy kraju zaznaczy się płytka zatoka niżowa z ciepłym frontem atmosferycznym. Pozostaniemy w chłodniejszym powietrzu polarnym morskim, w dzień nad zachodnią połowę kraju napływać zacznie cieplejsza masa powietrza. Ciśnienie powoli zacznie spadać.

Iran ostrzelał izraelski port. Gigantyczny dym w Hajfie pilne
Iran ostrzelał izraelski port. Gigantyczny dym w Hajfie

Irańskie wojska ostrzelały w piątek Hajfę. Reuters poinformował, że nad miejscowym portem lub w jego bezpośrednim sąsiedztwie unosi się słup dymu.

Pijany wyleciał podczas dachowania i zasnął w polu. Obudziła go policja Wiadomości
Pijany wyleciał podczas dachowania i zasnął w polu. Obudziła go policja

Funkcjonariusze patrolu drogowego w miejscowości Kębłów na Lubelszczyźnie zauważyli uszkodzone audi stojące samotnie na polu, około 150 metrów od głównej drogi. Pojazd nosił wyraźne ślady dachowania i poważnych uszkodzeń, lecz policjanci nie znaleźli nikogo wewnątrz pojazdu.

Nie żyje znany piłkarz. Miał 29 lat Wiadomości
Nie żyje znany piłkarz. Miał 29 lat

Lokalna społeczność piłkarska oraz strażacka pogrążyły się w żałobie. 14 czerwca 2025 roku, w wieku 29 lat, zmarł Robert Kacprzak - zawodnik MKS Korona Góra Kalwaria oraz członek Ochotniczej Straży Pożarnej w Czaplinku.

W obliczu zagrożenia III Wojną Światową Unia Europejska narzuca więcej gender gorące
W obliczu zagrożenia III Wojną Światową Unia Europejska narzuca więcej gender

Rada UE wezwała do ukierunkowanych wysiłków na rzecz promowania równości genderowej w cyfrowej erze napędzanej sztuczną inteligencją. Jeżeli unijne pomysły wejdą w życie czeka nas cenzura w sieci wszystkich treści, które nie są zgodne z lewicowym pojęciem funkcjonowania społeczeństwa. Co więcej, dokument postuluje, aby wypłacanie unijnych pieniędzy było warunkowane spełnieniem norm genderowych.

REKLAMA

Grzegorz Kuczyński: Dezerter z Kremla sypie

Na pierwszy rzut oka, prawdziwa bomba. Oficer ochrony Putina, który przez kilkanaście lat szyfrował jego łączność i niemal wszędzie z nim jeździł, znalazł się w rękach zachodnich służb. Sprawa kapitana Karakułowa to kolejny sygnał, że Kreml przestał być szczelny. Wszak dopiero co wyciekły tajemnice cyberwojny prowadzonej przez Moskwę (Vulkan Files), a i z otoczenia Putina co i rusz wyciekają informacje publikowane przez zachodnie media.
Wieża Kremla. Moskwa Grzegorz Kuczyński: Dezerter z Kremla sypie
Wieża Kremla. Moskwa / Pixabay.com

Kim jest człowiek, który – na ile wiadomo – jest dziś najważniejszym funkcjonariuszem rosyjskich służb, który zbiegł z Rosji po inwazji na Ukrainę? Kapitan Gleb Karakułow ma 36 lat, pochodzi z Dagestanu, służył w Federalnej Służbie Ochrony (FSO), gdzie był jednym z oficerów odpowiedzialnych za zapewnienie zaszyfrowanej komunikacji prezydentowi Władimirowi Putinowi. Twierdzi, że w ciągu ostatnich 13 lat towarzyszył Putinowi w ponad 180 podróżach krajowych i zagranicznych.

 

Paranoik Putin

Karakułow miał służyć w Zarządzie Prezydenckiej Łączności, który wchodzi w skład Służby Łączności Specjalnej i Informacji (SSI), części FSO, a odpowiada za zapewnienie Putinowi i jego najbliższym współpracownikom całodobowej, szyfrowanej łączności. Karakułow twierdzi, że udało mu się uciec z rodziną do Turcji w połowie października. Rosjanin twierdzi, że ulotnił się podczas wizyty Putina w Kazachstanie. Rodzina zapewne wyjechała bezpośrednio z Rosji.

W godzinnym wywiadzie zbieg dzieli się różnymi szczegółami dotyczącymi przyzwyczajeń, rodziny i zdrowia Putina. Potwierdza, że Putin nie używa smartfonów ani Internetu i żąda, aby rosyjska telewizja państwowa była dostępna podczas jego zagranicznych podróży. Karakułow mówi też – o czym również mówiło się od dawna – że Putin dostaje paranoi na samą myśl, że zarazi się koronawirusem. Zmusza każdego pracownika do dwutygodniowej kwarantanny, zanim będzie mógł przebywać z nim w jednym pomieszczeniu.

Inne informacje też nie są nowością („żyje w kokonie informacyjnym przez ostatnie kilka lat”, „patologicznie boi się o swoje życie”). Za to w sprawie stanu zdrowia Putina były oficer z jego świty mówi zupełnie coś innego, niż myśli się na Zachodzie. - On cieszy się lepszym zdrowiem niż wielu innych ludzi w jego wieku – mówi Karakułow, zaprzeczając spekulacjom o rzekomych śmiertelnych chorobach przywódcy Rosji.

Potwierdził za to niektóre z poprzednich głośnych raportów śledczych dotyczących życia osobistego i bogactwa Putina. Okazuje się też, że faktycznie prezydent ma identycznie wyglądające biura w kilku rezydencjach. Karakułow podał jeden przykład, jak to Putin przebywał w swoim biurze w Soczi, podczas gdy w telewizji podano, że odbywał spotkanie w swojej rezydencji pod Moskwą, setki kilometrów na północ.

 

Dlaczego uciekł?

Dlaczego Karakułow w ogóle uciekł z Rosji, ryzykując, że pewnego dnia znajdą go kilerzy w rodzaju „turystów z Salisbury”? Tutaj historyjka jest niemal identyczna, jak w innych podobnych przypadkach. Że wątpliwości zaczął mieć po aneksji Krymu, już w 2014 roku, coś w nim „pękło” po inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022, a decyzję podjął po ogłoszeniu przez Putina mobilizacji 21 września 2022.

Oczywiście, do tego, co mówi Karakułow, należy podchodzić ostrożnie. Nie wiadomo ile jest prawdy w tym, co mówi o swojej ucieczce na Zachód. Zakładając, że faktycznie stało się to w październiku ub.r., a wywiadu miał udzielić w grudniu ub.r., natomiast publikacja następuje dopiero teraz, po – jak informuje portal – upewnieniu się, że Karakułow i jego bliscy są już w pełni bezpieczni, to na pewno Rosjanin powiedział tylko to, na co pozwoliła mu zachodnia służba, która się nim „opiekuje”. Być może są tam również jakieś dezinformacje. Mimo wszystko, ostrożność w publikacji wywiadu i samo jego źródło, czyli związany z Michaiłem Chodorkowskim portal śledczy Dossier Center, raczej przemawiają za poważnym potraktowaniem Karakułowa.

Zresztą warto przy okazji przypomnieć historię innego uciekiniera z Rosji. Artem Zinczenko pracował dla GRU i został schwytany i skazany w Estonii za szpiegostwo na 5 lat. Wymieniono go w 2018 roku na estońskiego biznesmena oskarżonego przez Rosjan o szpiegostwo. Uciekł do Estonii wczesną jesienią 2022 r. Dopiero po kilku miesiącach Estończycy to ujawnili, a Zinczenko udzielił wywiadu zachodniemu dziennikarzowi, którego wybrał i zaprosił estoński kontrwywiad KAPO. I Karakułow, i Zinczenko, najpierw przez tygodnie byli przesłuchiwani i sprawdzani przez zachodnie służby. Ujawniano fakt ich ucieczki dopiero wtedy, gdy było to bezpieczne. Zarówno dla nich samych i ich rodzin, jak i interesów Zachodu.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe