ŁACINĄ W OPOZYCJĘ
Wszystko już było. W starożytnym Rzymie wypowiedziano się na każdą okoliczność. O wyborcach Tuska i Koalicji Obywatelskiej mówiono wówczas „Laudant, quod non intellegunt”, czyli „Chwalą to, czego nie rozumieją”. Do myślących wyborców w Polsce mówiono słowami Horacego „Sapere aude, incipe!” – „Miej odwagę być mądrym, zacznij”. Mam inteligentnych czytelników, wiec zrozumieją do kogo w polskiej polityce adresuję inne słowa sprzed ponad 2000 lat : „Ablue, pecte canem, canis est et permanet idem”, czyli „Umyj, uczesz psa, psem jest i psem pozostanie”. Natomiast do jakże wielu osób na naszej scenie politycznej można by skierować starożytne określenie: „Asinus asinorum” – „Osioł nad osłami”. Do jeszcze większej liczby politykierów pasuje krótkie, acz dosadne „Anima vilis”, czyli „Podła dusza”. Dosyć!
I tak opozycyjni adresaci tych słów pewnie ich nie zrozumieją i będą to z mojej strony klasyczne „perły przed wieprze”. Wiem, że użycie tych słów pachnie klerykalizmem, bo przecież pochodzą one z Ewangelii wg św. Mateusza...
Tusk peregrynuje po Śląsku, a „zaprzyjaźnione telewizje” i opozycyjne media społecznościowe pokazują wokół niego sporo ludzi, którzy okazują swój zachwyt. Jak to zobaczyłem, od razu przypomniały mi się słowa Oliviera Cromwella. Ów Brytyjczyk przed czteroma wiekami stwierdził: „Tłum wita mnie owacjami, ale byłby tak samo hałaśliwy, gdyby asystował przy mojej egzekucji”.
Jak można podsumować tekst, w którym obok mądrości starożytnych Rzymian pojawił się słynny brytyjski polityk? Może myślą Maxa Beerbohma, rodaka Cromwella, pisarza i rysownika. Ten żyjący w XIX i XX wieku Anglik stwierdził – cytuję naprawdę bez żadnych aluzji do tych, co widać na obrazkach z Tuskiem: „Jeśli zmusić barana, by stanął na tylnych nogach, to nie uczynisz zeń człowieka. Ale całe stado baranów stojące na tylnych nogach jest, wypisz wymaluj, niczym tłum ludzki”
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” ( 29.03.2023)