Marcin Bąk: Niedziela Palmowa – o nędzy demokracji

Dzisiaj będzie trochę niepoprawnie politycznie. Niepoprawnie, bo antydemokratycznie a to w związku ze wspomnieniem jednego z najbardziej spektakularnych wydarzeń z życia Pana Jezusa – triumfalnego wjazdu do Jerozolimy.
Wjazd Chrystusa do Jerozolimy. Giotto di Bondone Marcin Bąk: Niedziela Palmowa – o nędzy demokracji
Wjazd Chrystusa do Jerozolimy. Giotto di Bondone / Wikipedia domena publiczna

Demokracja jako ustrój ułomny

Greccy filozofowie epoki klasycznej byli pierwszymi myślicielami w naszym obszarze cywilizacyjnym, którzy zaczęli prowadzić pogłębione rozważania nad różnymi formami życia zbiorowego, na co ukuli zresztą fachowy termin – polityka.  Zarówno w swoich miastach – państwach jak i u ludów sąsiednich mieli okazję zaobserwować różne formy rządzenia się ludzkiej wspólnoty, różne systemy polityczne, jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli. Badane były mocne i słabe strony różnych form ustroju, władza jednostki, nielicznej grupy arystokratów jak i rządy większości. Jest rzeczą znamienną, że bardzo trudno znaleźć w zachowanych do dzisiaj tekstach pisarzy antycznych jakieś zdania pochwalne na rzecz demokracji. Platon, sam arystokrata – filozof, uważał rządy tłumu za rozwiązanie fatalne, psujące obyczaje obywateli, promujące konformizm, tchórzostwo i sybarytyzm. W jego koncepcji demokracja znajdowała się niewiele tylko wyżej od tyranii. Arystoteles zaliczał demokrację do ustrojów zdegenerowanych i przeciwstawiał jej politeję, jako zdrową formę rządów określanych później przez Rzymian Republiką.

Ciężko jest również znaleźć pochwałę demokracji w bliższych nam czasach, nie znajdziemy jej u pisarzy średniowiecza, trudno się też dopatrzyć w pismach nowożytnych piewców Republiki jednoznacznie pozytywnej oceny „rządów ludu”. Papieżowi Piusowi IX przypisywane jest powiedzenie, że to „rozum i sprawiedliwość a nie chwiejne nastroje mas winny kierować nawą państwa”.

Ta dość negatywna ocena demokracji na przestrzeni wieków nie jest dzisiaj zbyt chętnie przypominana w procesie edukacyjnym, wzbudzało by to zbyt wielki dysonans poznawczy. Ludzie zachodnich społeczeństw uczeni są bowiem, już nie tego, że demokracja jest ustrojem najlepszym. Demokracja wedle wykładni współczesnej pozostaje ustrojem jedynym możliwym. Istnieje wyłącznie demokracja oraz jej abominacje o różnym stopniu spotwornienia, zwane zbiorczo faszyzmem. Oczywiście, trochę przesadzam. Ale tylko trochę.

Jakie są, zdaniem krytyków z wieków minionych, główne mankamenty ustroju demokratycznego? Na to pytanie odpowiada w zasadzie najlepiej przytoczony już wcześniej Pius IX. Nasza cywilizacja, cywilizacja łacińska, rozwijała się w  oparciu o racjonalizm i w związku z tym niezwykle ważne było rozróżnienie między prawdą i fałszem. Święty Tomasz z Akwinu za Arystotelesem uczył, że to nie uczucia, lecz wola kierowana przez rozum winna decydować o postępkach dojrzałego człowieka. Można zadać pytanie, czy tłum ma rozum? Możemy czasem usłyszeć w wypowiedziach polityków o „zbiorowej mądrości narodu” ale to tylko taki zwrot publicystyczny. Tłum nie kieruje się w swej masie żadnymi racjonalnymi przesłankami. Powodują nim natomiast emocje a te zawsze łatwo rozhuśtać. Wiedzieli o tym doskonale już w antycznych Atenach. Sofiści pobierali za wyszkolenie sprawnego demagoga duże honoraria, rekordzista Protagoras miał pobierać od polityka dziesięć tysięcy drachm za cykl lekcji powodowania tłumem.

 

Wyrok na Jezusa

Opisany w Ewangeliach ostatni tydzień, poprzedzający Zmartwychwstanie Pana Jezusa, to również przykład tego, jak chwiejne bywają nastroje tłumów, jak niewielką dozą mądrości kieruje się ten świat. W niedzielę poprzedzającą mękę i Zmartwychwstanie, Jezus Chrystus przybył do Jerozolimy, Miasta Świętego. Wyprzedzała go pewna sława cudotwórcy, wędrownego nauczyciela, być może prowincjonalnego proroka. Jednak prowincjonalnego, bo z wiejskiej, zaściankowej jakbyśmy to powiedzieli, Galilei. Tłum podekscytowany, żądny jakiś niesamowitych wydarzeń, wiwatował na Jego cześć, kładąc na drodze przejazdu gałązki oliwne i swoje płaszcze. Czy rozpoznawał w nim Syna Bożego, Mesjasza zapowiadanego przez proroków? Wydaje się to raczej wątpliwe. Ludzie rozemocjonowani oczekiwali sensacji, tak jak i dzisiaj. Reagowali na przybycie Jezusa trochę tak, jak na gwiazdę rocka. Już za kilka dni, ci sami ludzie będą asystować podczas procesu przed namiestnikiem Judei, Poncjuszem Piłatem. Na pytanie, kogo ma uwolnić, kryminalistę Barabasza czy galilejskiego cudotwórcę Jezusa, tłum wykrzykuje jednoznacznie - „na krzyż z Jezusem!”. Później jest jeszcze droga przez miasto na wzgórze Golgoty, niesienie krzyża, wśród szyderstw i wyzwisk tłumu. Tego samego tłumu, który jeszcze kilka dni temu, w niedzielę, wiwatował na cześć  galilejskiego nauczyciela.

Nastroje mas są bardzo chwiejne. Kto chce zapanować nad tłumami, będzie się odwoływał raczej do emocji, niż do argumentów rozumowych.  Nie znaczy to, że chciałbym nawoływać do jakiejś gwałtownej kontrrewolucji i próby wprowadzania na powrót monarchii. Żyjemy w świecie rządzonym przez różne formy demokracji i to się prędko nie zmieni. Powinniśmy jednak zdawać sobie sprawę, jak wielką rolę w tych rządach odgrywają zmienne emocje mas a jak małą – rozwaga.


 

POLECANE
Kto stoi za pobiciem prof. Malickiego? Historyk przypomniał sobie ważny szczegół pilne
Kto stoi za pobiciem prof. Malickiego? Historyk przypomniał sobie ważny szczegół

– Czuję się znakomicie, w poniedziałek mam rezonans, ostatnie badania, po których, mam nadzieję, znikną już wszystkie osłony – mówił na antenie Polsat News prof. Jan Malicki, dyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, który w grudniu 2024 roku został brutalnie pobity.

Prezes PiS alarmuje: Przenoszenie sędziów ma na celu procesy polityczne przeciwko PiS pilne
Prezes PiS alarmuje: Przenoszenie sędziów ma na celu procesy polityczne przeciwko PiS

Planowane przeniesienie 10 sędziów warszawskiego sądu okręgowego, powołanych po 2017 r., ma na celu przeprowadzenie procesów politycznych przeciwko naszej formacji politycznej - ocenił w środę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dodał, że kontekstem tego działania jest tegoroczna kapania wyborcza.

Zełenski w Polsce. Tusk: Polska prezydencja przełamie impas z ostatnich miesięcy z ostatniej chwili
Zełenski w Polsce. Tusk: Polska prezydencja przełamie impas z ostatnich miesięcy

– Ukraina może liczyć na polskie wsparcie i pomoc, podstawy naszej przyjaźni i współpracy są oczywiste, bezwarunkowe i one nie ulegną zmianie – powiedział w środę w Warszawie premier Donald Tusk na wspólnej konferencji z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Zbigniew Kuźmiuk: Rząd nie zauważył mijającego terminu wykupu obligacji PFR na 34 mld zł polityka
Zbigniew Kuźmiuk: Rząd nie zauważył mijającego terminu wykupu obligacji PFR na 34 mld zł

Rozpoczął się już drugi rok rządów Donalda Tuska, niestety rezultaty tego rządzenia są więcej niż skromne, bowiem większość koalicyjna pobudzana jest ciągle przez szefa rządu nie do pracy na rzecz rozwoju naszego kraju, ale do zemsty na Prawie i Sprawiedliwości. Widać to zarówno po braku reakcji rządu na najważniejsze problemy Polaków, narastającą drożyznę, a także gwałtowny wzrost kosztów użytkowania mieszkań i domów (duży wzrost kosztów prądu, gazu i ciepła), a także ze względu na coraz większe problemy w gospodarce i finansach publicznych.

To już koniec Milionerów? Bo nad TVN krąży widmo sprzedaży Wiadomości
To już koniec "Milionerów"? Bo "nad TVN krąży widmo sprzedaży"

Nad "Milionerami" gromadzą się czarne chmury. Jak ustalił portal Shownews.pl, popularny program TVN jest wygaszany. Jak przebąkuje się po kątach, wszystko przez krążące widmo sprzedaży. Niepewny jest też los prowadzącego teleturniej – Huberta Urbańskiego.

Tak tną podmorskie kable – chiński patent Wiadomości
Tak tną podmorskie kable – chiński patent

Inżynierowie z Chin opracowali urządzenia specjalnie zaprojektowane do szybkiego i taniego przecinania kabli podmorskich — informuje amerykański "Newsweek".

Domański napisał nowe pismo do PKW z ostatniej chwili
Domański napisał nowe pismo do PKW

Minister finansów Andrzej Domański poinformował w mediach społecznościowych, że wysłał do Państwowej Komisji Wyborczej kolejne pismo. Uzasadnia w nim swój wcześniejszy wniosek do tej instytucji, w którym domaga się wykładni uchwały dotyczącej wypłaty pieniędzy dla PiS.

Niemcy przejmą polskie złoża węgla? Polska firma na przegranej pozycji pilne
Niemcy przejmą polskie złoża węgla? Polska firma na przegranej pozycji

Jak donosi portal money.pl, Ministerstwo Klimatu i Środowiska rozpatruje wniosek niemieckiej spółki Silesian Coal International Group of Companies o przyznanie koncesji na złoża węgla koksującego w Dębieńsku.

Szef NATO: Czas przełączyć się na myślenie w kategoriach wojny z ostatniej chwili
Szef NATO: Czas przełączyć się na myślenie w kategoriach wojny

– Państwa NATO niewystarczająco pracują na to, aby poradzić sobie z niebezpieczeństwami, które czekają nas za 4–5 lat; aby ustrzec się przed wojną, musimy się na nią przygotować, czas przełączyć się na myślenie w kategoriach wojny – oświadczył w środę szef Sojuszu Mark Rutte.

To już pewne – oficjalnie podano datę wyborów prezydenckich w Polsce polityka
To już pewne – oficjalnie podano datę wyborów prezydenckich w Polsce

"Zgodnie z zapowiedzią — w pierwszym możliwym konstytucyjnie terminie. Postanowienie przesłałem właśnie przewodniczącemu PKW oraz Premierowi. Rząd jeszcze dziś ma opublikować je w Dzienniku Ustaw" — poinformował marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Tym samym nastąpił oficjalny start kampanii prezydenckiej.

REKLAMA

Marcin Bąk: Niedziela Palmowa – o nędzy demokracji

Dzisiaj będzie trochę niepoprawnie politycznie. Niepoprawnie, bo antydemokratycznie a to w związku ze wspomnieniem jednego z najbardziej spektakularnych wydarzeń z życia Pana Jezusa – triumfalnego wjazdu do Jerozolimy.
Wjazd Chrystusa do Jerozolimy. Giotto di Bondone Marcin Bąk: Niedziela Palmowa – o nędzy demokracji
Wjazd Chrystusa do Jerozolimy. Giotto di Bondone / Wikipedia domena publiczna

Demokracja jako ustrój ułomny

Greccy filozofowie epoki klasycznej byli pierwszymi myślicielami w naszym obszarze cywilizacyjnym, którzy zaczęli prowadzić pogłębione rozważania nad różnymi formami życia zbiorowego, na co ukuli zresztą fachowy termin – polityka.  Zarówno w swoich miastach – państwach jak i u ludów sąsiednich mieli okazję zaobserwować różne formy rządzenia się ludzkiej wspólnoty, różne systemy polityczne, jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli. Badane były mocne i słabe strony różnych form ustroju, władza jednostki, nielicznej grupy arystokratów jak i rządy większości. Jest rzeczą znamienną, że bardzo trudno znaleźć w zachowanych do dzisiaj tekstach pisarzy antycznych jakieś zdania pochwalne na rzecz demokracji. Platon, sam arystokrata – filozof, uważał rządy tłumu za rozwiązanie fatalne, psujące obyczaje obywateli, promujące konformizm, tchórzostwo i sybarytyzm. W jego koncepcji demokracja znajdowała się niewiele tylko wyżej od tyranii. Arystoteles zaliczał demokrację do ustrojów zdegenerowanych i przeciwstawiał jej politeję, jako zdrową formę rządów określanych później przez Rzymian Republiką.

Ciężko jest również znaleźć pochwałę demokracji w bliższych nam czasach, nie znajdziemy jej u pisarzy średniowiecza, trudno się też dopatrzyć w pismach nowożytnych piewców Republiki jednoznacznie pozytywnej oceny „rządów ludu”. Papieżowi Piusowi IX przypisywane jest powiedzenie, że to „rozum i sprawiedliwość a nie chwiejne nastroje mas winny kierować nawą państwa”.

Ta dość negatywna ocena demokracji na przestrzeni wieków nie jest dzisiaj zbyt chętnie przypominana w procesie edukacyjnym, wzbudzało by to zbyt wielki dysonans poznawczy. Ludzie zachodnich społeczeństw uczeni są bowiem, już nie tego, że demokracja jest ustrojem najlepszym. Demokracja wedle wykładni współczesnej pozostaje ustrojem jedynym możliwym. Istnieje wyłącznie demokracja oraz jej abominacje o różnym stopniu spotwornienia, zwane zbiorczo faszyzmem. Oczywiście, trochę przesadzam. Ale tylko trochę.

Jakie są, zdaniem krytyków z wieków minionych, główne mankamenty ustroju demokratycznego? Na to pytanie odpowiada w zasadzie najlepiej przytoczony już wcześniej Pius IX. Nasza cywilizacja, cywilizacja łacińska, rozwijała się w  oparciu o racjonalizm i w związku z tym niezwykle ważne było rozróżnienie między prawdą i fałszem. Święty Tomasz z Akwinu za Arystotelesem uczył, że to nie uczucia, lecz wola kierowana przez rozum winna decydować o postępkach dojrzałego człowieka. Można zadać pytanie, czy tłum ma rozum? Możemy czasem usłyszeć w wypowiedziach polityków o „zbiorowej mądrości narodu” ale to tylko taki zwrot publicystyczny. Tłum nie kieruje się w swej masie żadnymi racjonalnymi przesłankami. Powodują nim natomiast emocje a te zawsze łatwo rozhuśtać. Wiedzieli o tym doskonale już w antycznych Atenach. Sofiści pobierali za wyszkolenie sprawnego demagoga duże honoraria, rekordzista Protagoras miał pobierać od polityka dziesięć tysięcy drachm za cykl lekcji powodowania tłumem.

 

Wyrok na Jezusa

Opisany w Ewangeliach ostatni tydzień, poprzedzający Zmartwychwstanie Pana Jezusa, to również przykład tego, jak chwiejne bywają nastroje tłumów, jak niewielką dozą mądrości kieruje się ten świat. W niedzielę poprzedzającą mękę i Zmartwychwstanie, Jezus Chrystus przybył do Jerozolimy, Miasta Świętego. Wyprzedzała go pewna sława cudotwórcy, wędrownego nauczyciela, być może prowincjonalnego proroka. Jednak prowincjonalnego, bo z wiejskiej, zaściankowej jakbyśmy to powiedzieli, Galilei. Tłum podekscytowany, żądny jakiś niesamowitych wydarzeń, wiwatował na Jego cześć, kładąc na drodze przejazdu gałązki oliwne i swoje płaszcze. Czy rozpoznawał w nim Syna Bożego, Mesjasza zapowiadanego przez proroków? Wydaje się to raczej wątpliwe. Ludzie rozemocjonowani oczekiwali sensacji, tak jak i dzisiaj. Reagowali na przybycie Jezusa trochę tak, jak na gwiazdę rocka. Już za kilka dni, ci sami ludzie będą asystować podczas procesu przed namiestnikiem Judei, Poncjuszem Piłatem. Na pytanie, kogo ma uwolnić, kryminalistę Barabasza czy galilejskiego cudotwórcę Jezusa, tłum wykrzykuje jednoznacznie - „na krzyż z Jezusem!”. Później jest jeszcze droga przez miasto na wzgórze Golgoty, niesienie krzyża, wśród szyderstw i wyzwisk tłumu. Tego samego tłumu, który jeszcze kilka dni temu, w niedzielę, wiwatował na cześć  galilejskiego nauczyciela.

Nastroje mas są bardzo chwiejne. Kto chce zapanować nad tłumami, będzie się odwoływał raczej do emocji, niż do argumentów rozumowych.  Nie znaczy to, że chciałbym nawoływać do jakiejś gwałtownej kontrrewolucji i próby wprowadzania na powrót monarchii. Żyjemy w świecie rządzonym przez różne formy demokracji i to się prędko nie zmieni. Powinniśmy jednak zdawać sobie sprawę, jak wielką rolę w tych rządach odgrywają zmienne emocje mas a jak małą – rozwaga.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe