UE, Ukraina, amunicja i „konstruktywna absencja”

UE, Ukraina, amunicja i „konstruktywna absencja”

UE miała dostarczyć Ukrainie milion pocisków do końca 2023 roku. Już wiadomo, że tak się nie stanie. Realniejszym terminem ma być koniec pierwszego kwartału 2024. Oficjalny powód: brak mocy przerobowych, bo „nikt się nie spodziewał tak długiej wojny". Jest to powód prawdziwy – ale też prawdziwy częściowo. Wola jest – ale nie do końca u wszystkich państw członkowskich Unii taka sama.

Oczywiście w polskich mediach od razu rzucono się na Węgry i ich „weto”. Jednak przy bliższym przyjrzeniu się sprawie należy stwierdzić:

1.            nie było żadnego „weta” Węgier, tylko tak zwana „konstruktywna absencja”. A to jednak co innego,

2.            Węgry wcale nie były w tej kwestii jedyne, wbrew najpierw spekulacjom, a potem doniesieniom sporej części polskich mediów. Tę samą formułę pokazania sceptycyzmu wobec „projektu amunicyjnego”, ale bez kładzenia się Rejtanem na brukselskim progu zastosowały trzy inne państwa. Chodzi o te kraje, które w ustawach zasadniczych mają zapisaną neutralność. Nie chciały z konstytucji robić cholewy: Irlandia, Austria i Malta.

W efekcie uradzono trzy rzeczy:

1.            miliard euro na jak najszybsze dostawy amunicji Ukrainie (w sumie przez najbliższy rok milion pocisków 155 mm),

2.            miliard na wspólne zamówienia amunicji,

3.            zwiększenie zdolności produkcyjnych UE, gdy chodzi o uzbrojenie, choć są z tym realne problemy, nawet nie tyle polityczne, co techniczno-organizacyjne. Dla niektórych państw mogą być on oczywiście pretekstem, ale obiektywnie biorąc są faktem.

 

Skąd pieniądze? Z UE, ale tak naprawdę z krajów członkowskich. Chodzi o European Peace Fund (EPF). Na ów Europejski Fundusz Pokoju zrzucają się wszystkie 27 krajów członkowskich Unii - ale nie wszystkie tak samo. Zasada, co by nie powiedzieć, jest akurat tu sprawiedliwa : wkładka do EPF jest proporcjonalna do narodowego PKB poszczególnych krajów. Zatem oczywiste, że największym donorem jest Berlin.

 

Dotychczas Europejski Fundusz Pokoju miał w planie wsparcie Kijowa na poziomie 3,6 miliarda euro. Od wczoraj jest to już 5,6 miliarda. Dotychczas dofinansowano 350 tysięcy pocisków artyleryjskich. Jeden pocisk przekazany Ukrainie z unijnej puli to dotąd to 2600 euro (EPF płacił połowę). Odtąd to się zmieni: średnia cena jednego pocisku wynosi do 4000 euro, a fundusz będzie dopłacał do 3/5 tej kwoty  poszczególnym krajom członkowskim, które zdecydują się wesprzeć amunicyjnie Kijów.

 

Zatem zapalono kolejne zielone światło. Inna sprawa, że pozostając przy motoryzacyjnych metaforach, ów europejski (nie tylko unijny, bo jest jeszcze Norwegia!) transport z amunicją jedzie do naszego wschodniego sąsiada nie autostradą, tylko co najwyżej drogą szybkiego ruchu. Dobre i to?

 

*tekst ukazał się na portalu dorzeczy.pl (21.03.2023)


 

POLECANE
Chwilówki w Polsce znów na topie. Polacy ruszyli po pożyczki pilne
Chwilówki w Polsce znów na topie. Polacy ruszyli po pożyczki

Jak podało Biuro Informacji Kredytowej, firmy pożyczkowe w październiku udzieliły pożyczek gotówkowych na kwotę 1,39 mld zł, to zwyżka o 44,6 proc. rdr.

IPN: Słowa szefa ukraińskiego IPN są manipulacją. Polska złożyła 9 wniosków pilne
IPN: Słowa szefa ukraińskiego IPN są manipulacją. Polska złożyła 9 wniosków

Szef Instytutu Pamięci Narodowej Ukrainy (IPNU) Anton Drobowycz oświadczył, że polski IPN od września nie odpowiedział na jego prośbę o przekazanie listy miejsc, w których mają być poszukiwane szczątki ofiar m.in. zbrodni wołyńskiej. Jaka jest prawda? Odpowiedzi udzielił rzecznik prasowy polskiego IPN.

Niemieckie Patrioty w Polsce? Nie tak szybko z ostatniej chwili
Niemieckie Patrioty w Polsce? Nie tak szybko

Niemieckie ministerstwo obrony narodowej poinformowało, że zaproponowało NATO wysłanie do Polski na początku 2025 r. radaru śledzącego systemu Patriot służącego do przechwytywania pocisków.

Niemcy i Włosi ze wsparciem UE dla powodzian. Polska nawet nie złożyła wniosku z ostatniej chwili
Niemcy i Włosi ze wsparciem UE dla powodzian. Polska nawet nie złożyła wniosku

Jak czytamy w komunikacie prasowym na stronie Parlamentu Europejskiego, wczoraj europosłowie zatwierdzili ponad 116 mln euro pomocy w ramach Funduszu Solidarności UE na wsparcie działań naprawczych w dwóch krajach UE związanych z powodziami w 2024 r. Wśród nich nie ma Polski.

Koniec programu Czyste powietrze? Ministerstwo zawiesza przyjmowanie wniosków polityka
Koniec programu "Czyste powietrze"? Ministerstwo zawiesza przyjmowanie wniosków

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) zawiesza w czwartek przyjmowanie nowych wniosków w programie "Czyste Powietrze" - poinformowała w czwartek prezes Funduszu Dorota Zawadzka-Stępniak. Przerwa ma potrwać do wiosny 2025 r.

Świątek spożyła podejrzany lek. Oficjalny komunikat WTA pilne
Świątek spożyła podejrzany lek. Oficjalny komunikat WTA

Międzynarodowe Stowarzyszenie Integralności Tenisa podjęło decyzję o zawieszeniu Igi Świątek. W przeprowadzonym 12 sierpnia badaniu antydopingowym w organizmie tenisistki wykryto śladowe ilości zakazanego środka, trimetazydyny.

Gruzja zrywa rozmowy o członkostwie w UE z ostatniej chwili
Gruzja zrywa rozmowy o członkostwie w UE

Gruziński premier Irakli Kobachidze przekazał w czwartek po południu, że Gruzja na ten moment rezygnuje z dalszych negocjacji dotyczących przystąpienia do Unii Europejskiej. Wskazał, że rozmowy mogą zostać wznowione w 2028 roku.

Afera wokół Hołowni. Jest oświadczenie Kosiniaka-Kamysza z ostatniej chwili
Afera wokół Hołowni. Jest oświadczenie Kosiniaka-Kamysza

Władysław Kosiniak-Kamysz zabrał głos ws. afery wokół Szymona Hołowni. Marszałek Sejmu i kandydat na prezydenta zdaniem "Newsweeka" studiował na Collegium Humanum.

Meghan i Harry podzielili się radosnymi informacjami. W sieci lawina gratulacji z ostatniej chwili
Meghan i Harry podzielili się radosnymi informacjami. W sieci lawina gratulacji

W mediach po raz kolejny głośno o księciu Harrym i Meghan Markle. Gratulacje płyną z całego świata.

Manipulacja TVP ws. Karola Nawrockiego. Dziennikarka prowadząca audycję zabiera głos z ostatniej chwili
Manipulacja TVP ws. Karola Nawrockiego. Dziennikarka prowadząca audycję zabiera głos

"Dziś na antenie @tvp.info zdarzyło mi się coś, co absolutnie wydarzyć się nie powinno. Przepraszam, że wprowadziłam Państwa w błąd. Nie zrobiłam tego celowo" – pisze w mediach społecznościowych red. Wioleta Wramba, prezenterka TVP, o której było dziś głośno w związku z manipulacją dot. Karola Nawrockiego.

REKLAMA

UE, Ukraina, amunicja i „konstruktywna absencja”

UE, Ukraina, amunicja i „konstruktywna absencja”

UE miała dostarczyć Ukrainie milion pocisków do końca 2023 roku. Już wiadomo, że tak się nie stanie. Realniejszym terminem ma być koniec pierwszego kwartału 2024. Oficjalny powód: brak mocy przerobowych, bo „nikt się nie spodziewał tak długiej wojny". Jest to powód prawdziwy – ale też prawdziwy częściowo. Wola jest – ale nie do końca u wszystkich państw członkowskich Unii taka sama.

Oczywiście w polskich mediach od razu rzucono się na Węgry i ich „weto”. Jednak przy bliższym przyjrzeniu się sprawie należy stwierdzić:

1.            nie było żadnego „weta” Węgier, tylko tak zwana „konstruktywna absencja”. A to jednak co innego,

2.            Węgry wcale nie były w tej kwestii jedyne, wbrew najpierw spekulacjom, a potem doniesieniom sporej części polskich mediów. Tę samą formułę pokazania sceptycyzmu wobec „projektu amunicyjnego”, ale bez kładzenia się Rejtanem na brukselskim progu zastosowały trzy inne państwa. Chodzi o te kraje, które w ustawach zasadniczych mają zapisaną neutralność. Nie chciały z konstytucji robić cholewy: Irlandia, Austria i Malta.

W efekcie uradzono trzy rzeczy:

1.            miliard euro na jak najszybsze dostawy amunicji Ukrainie (w sumie przez najbliższy rok milion pocisków 155 mm),

2.            miliard na wspólne zamówienia amunicji,

3.            zwiększenie zdolności produkcyjnych UE, gdy chodzi o uzbrojenie, choć są z tym realne problemy, nawet nie tyle polityczne, co techniczno-organizacyjne. Dla niektórych państw mogą być on oczywiście pretekstem, ale obiektywnie biorąc są faktem.

 

Skąd pieniądze? Z UE, ale tak naprawdę z krajów członkowskich. Chodzi o European Peace Fund (EPF). Na ów Europejski Fundusz Pokoju zrzucają się wszystkie 27 krajów członkowskich Unii - ale nie wszystkie tak samo. Zasada, co by nie powiedzieć, jest akurat tu sprawiedliwa : wkładka do EPF jest proporcjonalna do narodowego PKB poszczególnych krajów. Zatem oczywiste, że największym donorem jest Berlin.

 

Dotychczas Europejski Fundusz Pokoju miał w planie wsparcie Kijowa na poziomie 3,6 miliarda euro. Od wczoraj jest to już 5,6 miliarda. Dotychczas dofinansowano 350 tysięcy pocisków artyleryjskich. Jeden pocisk przekazany Ukrainie z unijnej puli to dotąd to 2600 euro (EPF płacił połowę). Odtąd to się zmieni: średnia cena jednego pocisku wynosi do 4000 euro, a fundusz będzie dopłacał do 3/5 tej kwoty  poszczególnym krajom członkowskim, które zdecydują się wesprzeć amunicyjnie Kijów.

 

Zatem zapalono kolejne zielone światło. Inna sprawa, że pozostając przy motoryzacyjnych metaforach, ów europejski (nie tylko unijny, bo jest jeszcze Norwegia!) transport z amunicją jedzie do naszego wschodniego sąsiada nie autostradą, tylko co najwyżej drogą szybkiego ruchu. Dobre i to?

 

*tekst ukazał się na portalu dorzeczy.pl (21.03.2023)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe