Ordo Iuris: Trybunał w Strasburgu stwierdza, że państwo nie ma obowiązku uznawać „trzeciej płci”
Sprawa dotyczy obywatela Francji, u którego po urodzeniu zdiagnozowano hermafrodytyzm, zwany również obojnactwem (posiadanie jednocześnie męskich i żeńskich cech biologicznych). W akcie urodzenia zakwalifikowano go jako mężczyznę.
W 2015 r. wystąpił on do prokuratora z prośbą o skierowanie do prezesa trybunału wielkiej instancji (francuski organ sądowy pierwszej instancji) w Tours wniosku o rewizję jego aktu urodzenia przez zastąpienie adnotacji o płci męskiej adnotacją o płci „neutralnej” lub „interseksualnej”. Trybunał uwzględnił wniosek i nakazał zmianę aktu urodzenia. W 2016 r. Sąd Apelacyjny w Orleanie uchylił jednak to orzeczenie, wskazując, że choć fakt występowania u wnioskodawcy hermafrodytyzmu jest bezdyskusyjny, to od lat wygląda i zachowuje się jak mężczyzna, o czym świadczy fakt poślubienia kobiety, z którą wychowuje adoptowane dziecko, jak również okoliczność zażywania przez niego testosteronu. Niezależnie od tego, uznanie „trzeciej płci” przez sąd stanowiłoby niedozwoloną ingerencję w kompetencję ustawodawcy, który jak dotąd przewidział tylko dwie płcie. Sąd Kasacyjny utrzymał ten werdykt w mocy, podzielając argumenty sądu II instancji i dodając, że realizacja prośby skarżącego wymagałaby całkowitego przemodelowania prawa francuskiego, opartego na podziale społeczeństwa na dwie płcie.
W 2017 r. mężczyzna wniósł skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, zarzucając sądom francuskim naruszenie jego prawa do poszanowania życia prywatnego (art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka). Skarżący wskazał, że nie tylko biologicznie, ale i psychologicznie identyfikuje się jako osoba interseksualna, a państwo powinno uznać jego tożsamość poprzez stosowną korektę aktu urodzenia.
W 2023 r. ETPC większością 6 głosów do 1 oddalił skargę, uznając, że brak możliwości zarejestrowania hermafrodytyzmu jako „trzeciej płci” jest usprawiedliwione zasadą niezbywalności stanu cywilnego oraz potrzebą ochrony spójności i wiarygodności akt stanu cywilnego. Trybunał podkreślił, że „w sprawach ogólnej polityki, w której opinie w ramach demokratycznego społeczeństwa mogą się znacznie różnić, należy przywiązać szczególną wagę do roli krajowego prawodawcy”.
- Wyrok Trybunału stanowi głos rozsądku, wyrażając szacunek dla jednej z najstarszych zasad prawnych, jaką jest podział społeczeństwa na dwie płcie determinowane cechami biologicznymi. Niepokój budzi jednak zawarte w uzasadnieniu wyroku ETPC zastrzeżenie o Konwencji jako „żywym instrumencie”, którego rozumienie może się zmieniać w zależności od „bieżących okoliczności”. Ta mglista wzmianka sugeruje, jakoby Trybunał zastrzegł sobie prawo do zmiany stanowiska w przyszłości - zaznaczyła Weronika Przebierała, dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Instytutu Ordo Iuris.