Jacek Rozenek bohaterem reportażu Małgorzaty Rozenek w „Dzień Dobry TVN”. „Czekali aż zejdę”

W 2019 r. Jacek Rozenek przeszedł udar. We wtorek postanowił opowiedzieć o swojej historii na antenie „Dzień Dobry TVN” w reportażu swojej byłej żony Małgorzaty Rozenek. Jak podkreślił aktor, dostał udaru na autostradzie podczas podróży na konferencję. Obudził się dopiero po trzech godzinach, gdy znalazł go pracownik.
„Czekali aż zejdę”
Małgorzata Rozenek przyznała, że wówczas stan zdrowia byłego męża nie był najlepszy. – Jeżeli pani chciałaby, żeby chłopcy pożegnali się z tatą, to proszę przyjechać... Nie wiedziałam, co się dzieje, to poczucie, że dzieci mogą stracić ojca… – mówiła we wtorkowym wydaniu „Dzień Dobry TVN” celebrytka.
– Jest osobą niezwykle ważną i będzie do końca życia bardzo ważną w moim życiu. Udało nam się zachować ten szacunek do siebie, to poczucie, że mamy wspólne dzieci... – dodała.
Jak podkreślił Rozenek, lekarze „podpięli go pod urządzenia i czekali, aż zejdzie”. Przyznał, że mimo, że dziś jest już samodzielny, to jego powrót do pełnej sprawności trwa nadal. Aktor wyjawił, że miał problemy z pamięcią i ruchem, a w rehabilitacji pomagał mu pies.
Teraz aktor stara się pomagać innym osobom, które przeszły udar. – Jeżdżę po ośrodkach i rozmawiam z udarowcami. Są ludzie po 10 latach po udarze, którzy siedzą na wózkach, a mogliby wstać. Powinni chcieć żyć, niezależnie od wszystkiego, chcieć poruszać się normalnie, nie na wózku, nie z kulą, to jest do załatwienia. Nie wolno się poddawać – powiedział.