Propaganda sukcesu - 70 lat temu przeprowadzono wybory do Sejmu PRL pierwszej kadencji
Wybory odbyły się w atmosferze zastraszenia społeczeństwa oraz natarczywej propagandy:
„26 października – wszyscy do urn wyborczych! Oddając swe głosy na listę Frontu Narodowego głosujemy za rozkwitem ojczyzny, niepodległością, pokojem, za zwycięską realizacją wielkich planów narodowych, za jednością narodu w obliczu jego historycznych zadań. Program Frontu Narodowego to program każdego Polaka-patrioty. Nie może być uczciwego Polaka, który by nie poparł tego programu swym głosem. "– tak brzmiał nagłówek w czasopiśmie „Przekrój” (nr 394, 1952 r.).
Programem Frontu Narodowego, na którego czele stanął Bolesław Bierut była JEDNOŚĆ. Nad świeżo powołaną formacją całkowitą kontrolę sprawowała partia komunistyczna, która w jedności upatrywała siłę - większość miała Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, oprócz której mandaty w ramach Frontu Narodowego zagwarantowane miały pozostałe koncesjonowane partie (Zjednoczone Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Demokratyczne) oraz grupa posłów bezpartyjnych (w tym ze Stowarzyszenia „Pax”).
Formalnie kampania wyborcza rozpoczęła się 30 sierpnia 1952 r. podczas wiecu Frontu Narodowego w Warszawie. „Kto staje w szeregach Frontu Narodowego, kto wzmacnia jego jedność i przyczynia się do osiągnięcia jego wielkich i sprawiedliwych celów, jest patriotą. Kto jedność narodu świadomie rozbija, jest wrogiem” – głosiła wydana tego dnia odezwa.
Wybory były całkowicie sfałszowane przez specjalną grupę funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, pod kierownictwem płk. Anatola Fejgina i płk. Michała Taboryskiego. Wszystkie 425 mandatów przypadło nowo utworzonemu Frontowi Narodowemu.
Nowy Sejm na pierwszym posiedzeniu zebrał się 20 listopada 1952 r. Na jego marszałka wybrano Jana Dembowskiego (ZSL), a na przewodniczącego Rady Państwa Aleksandra Zawadzkiego (PZPR). Dzień później funkcję prezesa Rady Ministrów objął Bolesław Bierut. Dwa dni później Sejm uchwalił propagandową amnestię. Jej rzeczywisty zasięg był minimalny. Nie uratowała skazanych na karę śmierci żołnierzy podziemia niepodległościowego. Na okres pierwszej kadencji Sejmu PRL przypadł szczytowy okres terroru politycznego.