"Co będzie dalej?". Ekspert skomentował serię kompromitacji Radosława Sikorskiego

- Thank you, USA
- napisał Radosław Sikorski po awarii Nord Stream, ilustrując swojego tweeta zdjęciem wycieku z gazociągu. Tweet szybko podchwyciła rosyjska propaganda. Wykorzystała go medzy innymi rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa i przedstawiciel Rosji w ONZ stawiając tezę o amerykańskiej winie. W końcu Departament Stanu USA nazwał takie działania wspieraniem rosyjskiej propagandy, a Radosław Sikorski usunął wpis.
Teraz Radosław Sikorski skrytykował rozmowę prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem Iranu. Radosław Sikorski natychmiast "dostrzegł problem", a tymczasem strona ukraińska... podziękowała Andrzejowi Dudzie za dyplomatyczny gest.
- Sikorski
- sugeruje, że USA wysadziły NS i NS2
- atakuje PL za rozmowy z Iranem, żeby nie dostarczał RU broni vs UA
co będzie dalej?
- komentuje Grzegorz Kuczyński, ekspert ds. wschodnich i nasz autor
Rozmowa prezydentów Polski i Iranu
We środę prezydent Duda rozmawiał przez telefon z prezydentem Iranu Ebrahimem Ra'isim. Jak poinformowała Kancelaria Prezydenta, rozmowy dotyczyły kwestii dwustronnych oraz bieżącej sytuacji międzynarodowej.
Informacje te skomentował były szef MSZ i europoseł PO Radosław Sikorski.
"Że co?! Gdy irańskie drony niszczą Ukrainę, gdy przez Iran przewala się fala represji, Andrzej Duda dzwoni do rzeźnika z Teheranu, mordercy tysięcy dysydentów i komplementuje pokojową politykę terrorystycznego reżimu mułłów? Czy Prezydent nam zwariował?" - napisał na Twitterze Sikorski.
"Czy ta inicjatywa była skonsultowana z naszymi sojusznikami?" - pytał.
Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch odnosząc się do wpisu polityka PO przekazał na Twitterze, że rozmowa z prezydentem Iranu była następstwem rozmowy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. "Dotyczyła z naszej strony niemal wyłącznie doniesień o sprzedaży kolejnych partii uzbrojenia dla Rosji. W sprawach szczegółów rozmów między państwami obowiązuje dyskrecja" - podkreślił.
Rzecznik MSZ Ukrainy zabrał głos
Ołeh Nikołenko przekazał w piątek PAP, że "Ukraina podejmuje maksymalne działania, aby zatrzymać dostawy dronów i rakiet z Iranu do Rosji". "Prace prowadzone są w obszarach politycznych i innych" - zaznaczył.
Jak dodał, w szczególności podczas rozmowy prezydentów Wołodymyra Zełenskiego i Andrzeja Dudy, ukraiński prezydent wezwał stronę polską do wykorzystania dostępnych Warszawie możliwości wpływu na Teheran.
Jesteśmy wdzięczni prezydentowi RP za pomoc w komunikacji ze stroną irańską
- podkreślił rzecznik ukraińskiego MSZ.
Zaznaczył, że strona ukraińska zaapelowała również do innych państw o wykorzystanie swoich możliwości wpływu na Iran.
Starania o odcięcie dostaw irańskiej broni w żaden sposób nie podważają twardego stanowiska społeczności międzynarodowej w sprawie łamania praw człowieka w Iranie. Wręcz przeciwnie, aktywna presja zmusi Teheran do przestrzegania praw człowieka i prawa międzynarodowego
- zaznaczył Ołeh Nikołenko.
We wtorek agencja Reutera, powołując się na irańskich i zachodnich dyplomatów, napisała, że Iran dostarczy Rosji kolejne drony i pociski ziemia-ziemia, a porozumienie w tej sprawie podpisano 6 października. O irańskich dostawach broni napisał też "Washington Post".
Również we wtorek ukraiński rząd zaprosił ekspertów ONZ do zbadania irańskich dronów, używanych przez Rosję do atakowania celów na Ukrainie. Szef MSZ Iranu Hossein Amir-Abdollahian zaprzecza, by irańskie drony były wykorzystywane w tej wojnie.