Niemieckie media zachwycone podręcznikiem o najnowszej historii Polski. Ale „dziwią pochwały dla Tuska”

„Andrzej Friszke i Antoni Dudek w imponujący sposób opisują niemieckim czytelnikom, dlaczego naród polski stał się taki, jaki jest. Analizują traumy wywołane przez II wojnę światową, wskazują luki wśród niemieckich historyków i wyjaśniają, dlaczego współpraca niemiecko-rosyjska zawsze budzi podejrzenia” – czytamy w publikacji Thomasa Urbana, opublikowanej na łamach „SZ”.
Zdaniem dziennikarza, obaj autorzy - zaliczani notabene do obozu liberalnego - starają się w swoim podręczniku „zachować obiektywność i rzeczowy język”.
„Merytoryczna strona odznacza się tym, że w pełni ukazane zostało także to, co chętnie wypierane jest z pamięci zbiorowej, jak wypędzenie Niemców z terenów na wschód od Odry i Nysy, tradycyjny antysemityzm u części społeczeństwa czy daleko sięgające dostosowanie się do reżimu komunistycznego” - czytamy. Podkreślono także, iż „sucho, ale mimo to nie mniej wstrząsająco” przedstawiono niemiecki terror okupacyjny, który „nie był skierowany tylko przeciwko Żydom w Polsce, ale także przeciwko katolickiej inteligencji”.
„Dziwne pochwały dla Tuska”
Co ciekawe, niemiecki publicysta zauważa, że autorzy podręcznika „dziwnie” zachwalają Donalda Tuska. Stwierdzili oni, że Tusk wykazał się „nadzwyczajnym talentem”, gdy w 2014 roku został szefem Rady Europejskiej.
„Dziwić mogą pochwały dla liberalnokonserwatywnego premiera Donalda Tuska (...) Tusk zostawił raczej po sobie polityczny chaos. W jego partii, proeuropejskiej Platformie Obywatelskiej, wybuchły walki diadochów, na których skorzystał PiS i Jarosław Kaczyński” - ocenił niemiecki dziennikarz. Zarzuca też autorom podręcznika, że zbagatelizowali „seksistowsko wulgarną wypowiedź byłego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o amerykańskich sojusznikach”, pochodzącą ze słynnej afery podsłuchowej u Sowy.
„Da się zauważyć, że obaj autorzy [Dudek i Friszke - red.] nie są ekspertami od spraw niemieckich, bowiem tylko na marginesie poruszają temat kontrowersji między Warszawą a Berlinem, choć odegrały one niemałą rolę w sukcesie Kaczyńskich” - podsumowuje Thomas Urban. Na zakończenie stwierdził jednak, iż „monumentalna książka może uchodzić za dzieło podstawowe, bo w przekonujący sposób wyjaśnia, dlaczego polskie społeczeństwo stało się takie, jakie dziś jest”.