Piekielne upały dopiero przed nami. Oto, ile wskażą termometry

Meteorolodzy jednoznacznie wskazują, że nie zanosi się na ochłodzenie. Ostatnie upalne dni to efekt gorących mas powietrza, które docierają do nas z północnej Afryki.
– Upał już jest, a będzie jeszcze większy
– podaje tvnmeteo.pl.
– Jest taki ogromny pas wyżowy, rozciągający się od Rosji aż po Bałkany. Olbrzymia część kontynentu jest w tym wyżu – pogodnym i suchym. My też się łapiemy na ten wyż
– wyjaśniono.
Termometry wskażą nawet 37 stopni Celsjusza
Wszystko wskazuje na to, że już w czwartek, 30 czerwca, będziemy mieli do czynienia z kulminacją upałów, a temperatury sięgną nawet 36–37 stopni Celsjusza – informuje radiozet.pl.
Jak czytamy, „podobna temperatura możliwa jest także w piątek, 1 lipca. W kolejnych dniach temperatura w Polsce zacznie spadać, ale nie oznacza to końca upałów. Prawdopodobnie nadal będzie się ona utrzymywać nieco powyżej 30 stopni Celsjusza”.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej także prognozował, że spodziewane są upały powyżej 30 stopni Celsjusza niemal w całej Polsce. IMGW wydał ostrzeżenia drugiego stopnia.