Tusk: „Zostałem wychowany w prostych warunkach. Wiem, jak smakuje bieda”
Tusk tradycyjnie zaczął od krytyki wymierzonej w rząd, skupiając się na cenach paliw, zwłaszcza na stacjach polskich koncernów: Orlenu i Lotosu.
– Co prawda pazerność tej ekipy jest już przysłowiowa, a zamiłowanie prezesa Obajtka do zbytku, pałaców i nieruchomości jest legendarne, ale… przecież nie o to tu chodzi
– rozważa Tusk w wywiadzie udzielonym dla portalu naTemat.pl.
Tusk: „Wiem, jak smakuje bieda”
Donald Tusk twierdzi, że wysokie ceny paliw mogą stać się przyczyną ewentualnej porażki PiS w najbliższych wyborach.
Dziennikarka prowadząca rozmowę poruszyła wątek wysokości emerytury Tuska, podkreślając, że jest to temat chętnie dotykany przez Telewizję Polską. Tusk otrzymał pytanie, czy przy przyszłej emeryturze wartej „łącznie dziesiątki tysięcy złotych” potrafiłby postawić się w sytuacji emerytki, która co miesiąc ma do dyspozycji jedynie tysiąc złotych emerytury „przy prawie 14-procentowej inflacji”.
Polityk PO twierdzi, że pomimo zasobności własnego portfela jest w stanie zrozumieć takie osoby.
– Zostałem wychowany w dość prostych warunkach: takie było całe moje dzieciństwo i wczesna młodość. Wiem, jak smakuje bieda
– podkreśla były przewodniczący Rady UE, obecnie lider drugiej największej partii w Polsce.
– W przeciwieństwie do wielu polityków, którzy dziś rządzą czy brylują na salonach, mnie nikt nie musi uczyć, co znaczy surowe życie człowieka, który nie ma co do garnka włożyć. Osiem lat pracowałem jako robotnik fizyczny po to, żeby utrzymać żonę i dziecko. Nie znam drugiego polityka w Polsce, który miałby tak duże doświadczenie z codziennym, autentycznym życiem. Całymi miesiącami przemieszkiwałem w hotelach robotniczych w Jaworznie, Kędzierzynie-Koźlu czy Sosnowcu
– żali się Tusk.
– I wie pani co? Kiedy pracowałem na tych kominach, to nie spotkałem Kaczyńskiego
– mówi.
Tusk: Nie oglądam TVP z przyczyn higienicznych
Nie był to jedyny atak, jaki Tusk wymierzył w swoich politycznych oponentów. Ponownie ciosy spadły m.in. na Telewizję Polską. Przede wszystkim polityk podkreślił, że stacji nie ogląda „ze względu na higienę”.
– To, co stamtąd się leje, jest… nie muszę chyba dopowiadać. Ze względu na szeroko pojętą higienę staram się tego nie oglądać, ale oczywiście dostaję raporty, więc wiem, co tam się dzieje
– twierdzi przewodniczący PO.
Szczególne miejsce jako cel wśród ataków Tuska zajął przewodniczący PiS i wicepremier Jarosław Kaczyński. Tusk podkreślił, że „nie żywi do niego żadnych uczuć”, a ponadto, że jest to „twardy konkurent” i wciąż „niebezpieczny przeciwnik polityczny”.
CZYTAJ TEŻ: „Ten dzień może być istotny”. Jarosław Kaczyński odejdzie z rządu?
Zapytany o kroki, jakie w przypadku ewentualnego przejęcia władzy podjąłby wobec „pisowskich partyjniaków”, nie kryje chęci postawienia polityków PiS przed trybunałami.
– Będę w tym bardzo zdeterminowany
– zaznacza Tusk.