Rosjanom brakuje na Ukrainie kolaborantów. Muszą sprowadzać z Rosji pracowników służb

– Rosjanie muszą przywozić m.in. pracowników swoich służb specjalnych, bo nie są w stanie zapewnić stabilizacji sytuacji miejscowymi siłami osób kolaborujących
– mówi Wirtualnej Polsce Wojciech Konończuk, zastępca dyrektora Ośrodka Studiów Wschodnich, i dodaje, że Rosjanie spodziewali się, że kolaboracja będzie miała charakter masowy.
Rosjanie na różne sposoby próbowali zorganizować kolaboracyjną administrację. Porywali i torturowali przedstawicieli ukraińskiego samorządu, próbowali też kusić prorosyjskich polityków. Były wicepremier Ołeksander Wikuł miał wyjaśnić swojemu współpracownikowi z administracji z czasów Janukowycza Witalijowi Zacharczence (byłemu ministrowi spraw wewnętrznych przebywającemu obecnie w Rosji), że „wraz z rozpoczęciem wojny szara strefa w kwestii relacji z Rosją zniknęła z ukraińskiej polityki” i odpowiedzieć przekleństwem.
Jednak kilkudziesięciu Ukraińców Rosjanie namówili w ten czy w inny sposób do kolaboracji. Ukraińskie władze wszczęły postępowania z oskarżenia o zdradę wobec 38 Ukraińców. Za kolaborację grozi od 3 do 15 lat więzienia.