„Transfobia i patriarchat powinny być zwalczane przemocą”. Stoimy u progu przemocy transbojówkarzy?
Facebookowy fanpage posuwa się jednak coraz dalej.
Czasami jakaś libkowa osoba zabłądzi na naszego peja i zaczyna w komciach bredzić coś o tolerancyjnej lewicy i wolności słowa.
Jesteśmy radykalnie lewicowym kolektywem i uważamy, ze transfobia, homofobia, ksenofobia, rasizm i patriarchat powinny być zwalczane wszelkimi możliwymi środkami, w tym przemocą, jeśli to konieczne. Podobnie uważamy, że prawica nie powinna być dopuszczana do głosu, a szerzenie prawicowych i konserwatywnych poglądów w przestrzeni publicznej powinno być zwalczane.
Nie jesteśmy również pacyfistkami
[pisownia oryginalna – przyp. red.]
– pisze kolektyw, publikując zdjęcie uzbrojonego transaktywisty.
„Transfobia, (…) prawicowe poglądy powinny być zwalczane przemocą”. Taki manifest opublikował wczoraj transseksualny kolektyw stojący za stroną „Czy Ernest…”. Grupa wspiera tak osobę identyfikującą się jako Ernest F., przeciwko której UJ wytoczył postępowanie dyscyplinarne
– komentuje nasz felietonista, znany jako „Gej przeciwko światu”, Waldemar Krysiak.
Po jego komentarzu strona została zdjęta/wyłączona.
"Transfobia (...) prawicowe poglądy powinny być zwalczane przemocą."
— Myślozbir (@myslozbir) January 9, 2022
Taki manifest opublikował wczoraj transseksualny kolektyw stojący za stroną "Czy Ernest...".
Grupa wspiera tak osobę identyfikującą się jako "Ernest F", przeciwko której UJ wytoczył postępowanie dyscyplinarne. pic.twitter.com/3xzNZWq0EQ