Była działaczka PO twierdzi, że bez gazu z Niemiec sytuacja w Polsce byłaby tragiczna. Ekspert mówi o „dezinformacji”

Anna Mierzyńska była działaczką PO, pracowała w biurze poselskim jednego z parlamentarzystów i kandydowała w wyborach z ramienia tej partii. Teraz jest analityczką zajmującą się polityką w sieci. Mierzyńska postanowiła jednak skomentować kwestie problemów z dostawami gazu.
Szanuję Niemców, że po tylu złośliwościach i nieprzyjemnościach ze strony rządzących Polską dają nam teraz gaz ze swoich magazynów. Tzn. sprzedają go, ale bez tej sprzedaży bylibyśmy dziś w…
– napisała analityczka.
Mierzyńską musiał jednak skorygować ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich Wojciech Konończuk, oceniający wpis analityczki jako dezinformujący.
Dezinformujący jest wpis Anny Mierzyńskiej. Sytuacja gazowa Polski jest dobra, nie potrzebujemy awaryjnych dostaw z zachodu, zapełnienie magazynów w Polsce (86%) jest wyższe niż w Niemczech (52%). Minimalny rewers Jamału to zakupy Ukrainy i traderów
– tłumaczył ekspert.
Dezinformujący jest wpis @Anna_Mierzynska. Sytuacja gazowa Polski jest dobra, nie potrzebujemy awaryjnych dostaw z zachodu, zapełnienie????????magazynów (86%) wyższe niż????????(52%). Minimalny rewers Jamału to zakupy????????i traderów.Zagrożeniem dla????????są trwające od miesięcy manipulacje Gazpromu. https://t.co/O7js5WdJph
— Wojciech Konończuk (@W_Kononczuk) December 28, 2021
Lepiej komentować to, na czym się znamy
Anna Mierzyńska nie dała jednak za wygraną. Zaatakował eksperta OSW za jego krytykę pod swoim adresem.
Panie dyrektorze, naprawdę. Posługiwanie się takimi tekstami w Pana przypadku nie powinno mieć miejsca. Sytuacja jest znakomita, tylko co ileś dni polskie media donoszą o kupowaniu gazu na niemieckiej giełdzie. Widać wszystkie dezinformują. Co za szczęście, że pan nie
– pisze złośliwie Mierzyńska.
W odpowiedzi Wojciech Konończuk wprost wytknął Mierzyńskiej brak kompetencji do komentowania tematu.
Z całym szacunkiem, ale lepiej komentować sprawy, na których się znamy. Polska bazuje na kontrakcie długoterminowym z Gazpromem i ma prawie pełne magazyny. Kupić gaz na giełdzie (gdzie jest deficyt) może każdy uczestnik rynku. Dezinformacja to też nieświadome wprowadzanie w błąd
– pisze ekspert OSW.
Z całym szacunkiem, ale lepiej komentować sprawy, na których się znamy. Polska bazuje na kontrakcie długoterminowym z Gazpromem i ma prawie pełne magazyny. Kupić gaz na giełdzie (gdzie jest deficyt) może każdy uczestnik rynku.
— Wojciech Konończuk (@W_Kononczuk) December 28, 2021
Dezinformacja to też nieświadome wprowadzanie w błąd.