Msza papieska w Atenach: Zaskakujące są wybory Boga - nie idą za potęgą i wielkością, które człowiek zwykle z Nim kojarzy
Msza św. w Atenach
Msza odprawiana była po łacinie, z czytaniami biblijnymi po grecku oraz modlitwą wiernych po grecku, ormiańsku i angielsku. Na liturgii obecna była prezydent Grecji Ekaterini Sakielaropulu.
Swoją homilię Ojciec Święty oparł na Ewangelii z dnia, zachęcając wiernych do odniesienia do siebie samych zarówno zaproszenia do spotkania Boga w doświadczeniu pustyni, jak też do osobistego nawrócenia.
Jan Chrzciciel
Mówiąc o św. Janie Chrzcicielu, któremu na pustyni została objawione Słowo Boże o rychłych narodzinach Mesjasza, papież podkreślił „subtelną ironię” Ewangelii. „Z wyższych sfer, gdzie przebywają dzierżący władzę, przenosimy się nieoczekiwanie na pustynię, do człowieka nieznanego i samotnego. Bóg zaskakuje, zaskakujące są Jego wybory: nie mieszczą się w ludzkich oczekiwaniach, nie idą za potęgą i wielkością, które człowiek zwykle z Nim kojarzy” – powiedział Franciszek. Przypomniał przy tym, że to nie sukces i powodzenie rozumiane według światowych kryteriów są wyznacznikiem podobania się Panu Bogu, ale wewnętrzne ubóstwo.
Fakt, że w biblijnej opowieści Jan Chrzciciel przepowiadał nadejście Zbawiciela w pustynnym i pozbawionym życia otoczeniu, zostało w papieskiej homilii podkreślone, jako znak nadziei dla współczesnego człowieka. „Bóg, dziś, tak jak i niegdyś, kieruje swój wzrok tam, gdzie panuje smutek i samotność. Możemy tego doświadczyć w życiu: często nie udaje się Jemu dotrzeć do nas, gdy otaczają nas aplauzy i myślimy jedynie o sobie. Za to udaje Mu się to zwłaszcza w godzinach próby. Przychodzi do nas w sytuacjach trudnych, w naszych pustkach, które pozostawiają dla Niego miejsce w naszych życiowych pustyniach” – mówił papież.
Podpowiedział, by o pustyni myśleć nie tylko jako o czymś, co dotyczy pojedynczego człowieka, ale też jako o wspólnym doświadczeniu np. całego narodu i by odczytać je jako zaproszenie do przyjęcia Pana Boga w okolicznościach największego zawodu i beznadziei. Zachęcił też, by nie lękać się własnej małości czy bezowocności, ponieważ mogą stać się one przestrzenią działania Pana Boga.
Nawrócenie
Z kolei mówiąc o nawróceniu, Franciszek zaprosił, by nie rozumieć go jedynie jako smutnego i mozolnego polegania na własnych wysiłkach. Przestrzegł, że to właśnie poleganie na własnych siłach jest źródłem duchowych smutków i frustracji, w których dobre pragnienia konfrontowane są z własnymi niedoskonałościami i porażkami.
„Wzywając nas do nawrócenia, Jan zaprasza nas (...) abyśmy wyszli poza to, co podpowiada nam instynkt i co wizualizują nasze myśli, ponieważ rzeczywistość jest większa. Rzeczywistością jest to, że Bóg jest większy. Zatem nawrócenie oznacza niesłuchanie tego, co niszczy nadzieję, tych, którzy mówią, że nic w życiu się nie zmieni. To odrzucenie przekonania, że jesteśmy skazani na pogrążanie się w ruchomych piaskach przeciętności. To niepoddawanie się uporom wewnętrznym, które pojawiają się zwłaszcza w chwilach próby, aby nas zniechęcić i powiedzieć nam, że nie damy rady, że wszystko idzie źle i że stanie się świętymi nie jest dla nas” – mówił papież.
Podkreślił, że nawrócenie, to otwarcie się na Boga, które jest wystarczające, aby mógł On zacząć czynić cuda. Zachęcił też do modlitwy o łaskę wiary, nadziei i opieki Matki Bożej, zarówno w czasie pomyślności, jak i podczas drogi przez życiowe pustynie. „To tam bowiem, dzięki łasce Bożej, nasze życie jest wezwane do nawrócenia i rozkwitu” – podsumował Ojciec Święty.
Słowa arcybiskupa Aten
Po Komunii świętej głos zabrał arcybiskup Aten Theodoros Kontidis. Zapewnił papieża, że jego obecność dała greckich katolikom poczucie jedności z Kościołem powszechnym jako Ciałem Chrystusa, z wiernymi z wszystkich części świata. – Dzieje się to w każdej Mszy, ale dziś przeżywamy to w sposób szczególny, widząc w Tobie jedności i powszechność Kościoła – powiedział hierarcha. Podziękował Franciszkowi za przyjazd i za wszystko, co robi dla Kościoła w świecie, zachęcając do naśladowania Chrystusa.
W odpowiedzi papież podziękował za serdeczne przyjęcie wśród Greków. Przypomniał, że słowo Eucharystia, które weszło do powszechnego użycia właśnie z języka greckiego, oznacza dziękczynienie. Zachęcił też, aby wdzięczność była nieustanną praktyką każdego chrześcijanina. „Dla nas, chrześcijan, dziękczynienie wpisane jest w centrum naszej wiary i życia. Oby Duch Święty mógł sprawić, aby całe nasze istnienie i działanie było Eucharystią, dziękczynieniem Bogu i darem miłości dla naszych braci” – powiedział Franciszek. Zapewnił też, że po powrocie do Rzymu będzie pamiętał w modlitwie o mieszkańcach Grecji i, swoim zwyczajem, poprosił ich o modlitwę w swojej intencji.
Na zakończenie wszyscy odśpiewali po łacinie Maryjną antyfonę „Salve Regina”.
Po Mszy św. papież odjechał do nuncjatury apostolskiej, gdzie kurtuazyjną wizytę złoży mu prawosławny arcybiskup Aten i całej Grecji Hieronim II.