Platforma Obywatelska wybiera swoje władze. Niektórzy robią się nerwowi

Członkowie Platformy Obywatelskiej wybierają władzę różnych szczebli w swojej partii. Wybrani mają zostać szefowie struktur powiatowych, wojewódzkich i sam przewodniczący partii. W 240 biurach PO w całej Polsce ustawiono urny, do których wrzucać ma się ważne głosy.
W wyborach kandyduje wielu rozpoznawalnych polityków. Najważniejszym z nich jest oczywiście Donald Tusk, który startuje na przewodniczącego partii. Dla niektórych kandydatów wybory wydają się jednak powodem do nerwów. Tak było chociażby z Agnieszką Pomaska, która z poparciem Tuska startuje na Pomorzu. Posłanka ostro skrytykowała dziennikarkę, Agnieszkę Burzyńską, która zwróciła uwagę na ilość członków PO w bastionie partii, czyli Gdańsku.
Tradycyjnie przed wewnętrznymi wyborami PO postanowiła sprawdzić ilu ma aktywnych członków (takich co płacą składki i biorą udział w życiu PO). W Gdańsku wyniki są druzgocące. W Gdańsku...
Napisała Burzyńska na Twitterze.
Nie wiem skąd Pani ma informacje, bo te nie są prawdziwe. Uprawnionych do głosowania (płacących składki) na Pomorzu jest o 36% więcej niż w wewnętrznych wyborach 2020. Dotyczy to też Gdańska.
Odpowiedziała oburzona Agnieszka Pomaska.
Nie wiem skąd Pani ma informacje, bo te nie są prawdziwe. Uprawnionych do głosowania (płacących składki) na Pomorzu jest o 36% więcej niż w wewnętrznych wyborach 2020. Dotyczy to też Gdańska.
— Agnieszka Pomaska (@pomaska) October 23, 2021