„Fatima” - opowieść o ludziach

Byłoby niedobrze, gdyby wchodzący na ekrany polskich kin film „Fatima” Marco Pontecorvo został zaszufladkowany jako jeszcze jedna religijna produkcja, mająca przekonywać przekonanych. To zupełnie inny rodzaj kina
"Fatima" / plakat filmowy

Nie tylko uczestnicy comiesięcznych nabożeństw fatimskich, odprawianych w kościołach na całym świecie, wiedzą, co ponad sto lat temu wydarzyło się w niewielkiej portugalskiej miejscowości. To jedna z tych opowieści, które na stałe zagościły w świadomości milionów, a raczej miliardów ludzi na naszej planecie. Historia z Fatimy weszła do kanonu podań budujących przede wszystkim wiarę, umacniających religijność, ale nie tylko. To przecież uniwersalna opowieść o spotkaniu sacrum i profanum, którą w ludzkiej świadomości jeszcze bardziej zakorzenił zamach na św. Jana Pawła II z 13 maja 1981 roku i ujawnienie w roku 2000 trzeciej z tajemnic przekazanych w roku 1917 trójce dzieci w trakcie objawień maryjnych w Portugalii. To też historia o lęku i nadziei.

Opowieść o wydarzeniach w Fatimie należy do tych, które można wielokrotnie powtarzać, ale każdy, kto podejmuje się opowiadania, bierze na siebie ryzyko. Skoro cała historia jest dobrze znana potencjalnym odbiorcom, znają punkt po punkcie przebieg wydarzeń, to łatwo można wpaść w schemat albo kiczowatymi chwytami usiłować dogodzić ich oczekiwaniom.

Wchodzący właśnie na ekrany polskich kin film „Fatima” dowodzi, że włoski reżyser Marco Pontecorvo zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństw, jakie niesie ze sobą każda próba ponownego opowiedzenia powszechnie znanej historii. Tu nie wystarczy odwołać się do popularnego hasła „Znacie? To posłuchajcie”. Odbiorcy takich opowieści są uważni i zwracają uwagę nie tylko na zgodność z faktami, ale również sprawdzają, jak narrator do opowiadanej historii i jej bohaterów podchodzi. Z szacunkiem czy z lekceważeniem? Chce pokazać to, co się faktycznie wydarzyło, czy usiłuje przemycić jakąś własną wersję „prawdy”? Można mu zaufać czy nie? Jest rzetelnym opowiadaczem czy agitatorem, który swoim dziełem chce do czegoś przekonać?

Jeśli widz, oglądający najnowszy film Pontecorvo, postawi sobie takie pytania, nie powinien być zawiedziony. Od pierwszych chwil daje się zauważyć, że reżyser podchodzi do opowiadanej historii rzetelnie. Nie ma tu płytkiego efekciarstwa, sztuczek, mających przykuć uwagę odbiorcy, nachalnej interpretacji faktów. Przyjęta w dziele włoskiego reżysera konwencja rozmowy przebywającej w klasztorze siostry Łucji (Sonia Braga) z niewierzącym profesorem Nicholsem (Harvey Keitel), badającym nadzwyczajne zjawiska i związanych z tym retrospekcji, pozwala odbiorcy śledzić wydarzenia zgodnie z ich rytmem. Bez pośpiechu, ale też bez dłużyzn i znudzenia. Opowieść po prostu się toczy. Tak, jak toczy się życie.

„Fatima” Marco Pontecorvo opowiada o objawieniach, jakie miały miejsce w portugalskiej wiosce ponad sto lat temu. Ale przede wszystkim opowiada o ludziach, którzy w tamtych wydarzeniach brali udział. O tym, w jaki sposób wydarzenia wpłynęły na ich życie, na ich codzienność. Pokazuje jak bardzo to, co spotkało troje dzieci, odcisnęło się na losach wielu dorosłych. Dlaczego? Ponieważ nie mogli pozostać obojętni. Musieli uwierzyć tym maluchom albo zanegować ich prawdomówność.

Jednak decyzja każdej i każdego z nich rodziła się w kontekście mnóstwa uwarunkowań. Powodowała też konkretne konsekwencje w ich życiu. Niezależnie od tego, czy byli rodzicami jednego z dzieci doświadczających objawień, kimś z rodziny, politykiem (nie tylko lokalnym), duchownym niskiego lub wysokiego szczebla, sąsiadem, czy tylko kimś, kto usłyszał o niezwykłych zdarzeniach i uznał, że warto się sprawą zainteresować. „Fatima” pokazuje mnóstwo takich decyzji, także to, w jaki sposób się rodzą i poddawane są weryfikacji przez rozwój wydarzeń. W pewnym sensie wśród przewijających się przez ekran postaci niemal każdy może odnaleźć siebie.

Jest w najnowszym filmie Marco Pontecorvo coś, co bardzo mocno wpływa na jego odbiór. To sposób pokazywania na ekranie „Panienki”, objawiającej się trojgu dzieciom Matki Bożej (Joana Ribeiro). Maryja w najnowszej wersji filmowej opowieści o wydarzeniach w Fatimie nie występuje w rozjaśnionym nimbie, w jakiejś nieziemskiej poświacie, mającej podkreślać Jej pochodzenie z nieba. Do Jej pokazywania nie zostały użyte imponujące efekty specjalne. To po prostu realna, prawdziwa, wręcz dotykalna kobieta. Dzieci u Pontecorvo nie widzą „zjawy”, lecz spotykają prawdziwą, żywą osobę. Zapada w pamięć scena, w której Maryja niemal ujmuje małą Łucję pod brodę. Nie ma dystansu. Jest rzeczywista bliskość.

To uwiarygadnia dodatkowo postawę trójki dzieci, bardzo dobrze, bez szarżowania i brawury, pokazanych na ekranie. Zwłaszcza odtwórczynie dwóch dziewczynek Łucji (Stephanie Gil) i Jacinty (Alejandra Howard), pozwalają widzom płynnie i naturalnie wejść w filmową opowieść.

Niektórzy kinomani, którzy mieli już okazję zobaczyć „Fatimę” Marco Pontecorvo, zwracają uwagę, że nie zasługuje on na zaszufladkowanie do „filmów religijnych”. Chociaż opowiada historię ściśle związaną z wiarą i religią, to jednak nie ma w niej prozelityzmu, narzucania przekonań, przeciągania na jakąkolwiek stronę. Jest rzetelnie przedstawiona opowieść o prawdziwych wydarzeniach. I tak jak przed ponad stu laty, również dzisiaj dzięki niej ludzie mogą podejmować wpływające na ich życie decyzje.


 

POLECANE
Putin gotowy do rozmowy z Macronem. Jest reakcja Pałacu Elizejskiego z ostatniej chwili
Putin gotowy do rozmowy z Macronem. Jest reakcja Pałacu Elizejskiego

Pałac Elizejski poinformował w niedzielę, że z zadowoleniem przyjął deklarację przywódcy Rosji Władimira Putina o gotowości do rozmowy z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem – podała agencja AFP. W najbliższych dniach podjęte zostaną decyzje w sprawie dalszych kroków – dodano w oświadczeniu.

Karol Nawrocki mówił o braku partnerstwa z Ukrainą. Co o tym sądzą Polacy? pilne
Karol Nawrocki mówił o braku partnerstwa z Ukrainą. Co o tym sądzą Polacy?

Podczas wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie Karol Nawrocki poruszył temat relacji polsko-ukraińskich. Po rozmowie obu prezydentów odbyła się konferencja prasowa, na której przedstawiono główne wątki spotkania.

Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego

W okresie świątecznym Transport GZM wprowadza zmiany w kursowaniu. – Czymś nowym jest obowiązywanie 24 grudnia niedzielnych i świątecznych rozkładów jazdy – zapowiada Zarząd Transportu Metropolitalnego.

Atak nożownika w centrum Gdańska. Policja zatrzymała podejrzanego z ostatniej chwili
Atak nożownika w centrum Gdańska. Policja zatrzymała podejrzanego

Dwie godziny po zgłoszeniu policja zatrzymała podejrzanego o brutalny atak nożem w Gdańsku. Ranny mężczyzna z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.

Aż sześć partii w Sejmie. Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
Aż sześć partii w Sejmie. Jest nowy sondaż

Sondaż Social Changes dla wPolsce24 pokazuje, że aż sześć ugrupowań przekracza próg wyborczy.

Prezydent Brazylii da Silva przekazał, że Giorgia Melonii zamierza podpisać umowę z Mercosur z ostatniej chwili
Prezydent Brazylii da Silva przekazał, że Giorgia Melonii zamierza podpisać umowę z Mercosur

Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva ujawnił, że Giorgia Meloni zapewniła go w rozmowie telefonicznej, iż będzie gotowa zaakceptować porozumienie w styczniu.

Już jutro decyzja w sprawie aresztu dla Zbigniewa Ziobry pilne
Już jutro decyzja w sprawie aresztu dla Zbigniewa Ziobry

W poniedziałek zapadnie decyzja, która może mieć poważne konsekwencje polityczne i prawne. Sąd ma rozpatrzyć wniosek o trzymiesięczny areszt wobec byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Dramat na Dolnym Śląsku. Wjechali pod pociąg na strzeżonym przejeździe z ostatniej chwili
Dramat na Dolnym Śląsku. Wjechali pod pociąg na strzeżonym przejeździe

Na strzeżonym przejeździe kolejowym na Dolnym Śląsku doszło do śmiertelnego wypadku. Samochód osobowy wjechał pod pociąg. Życie stracili kobieta i mężczyzna podróżujący autem.

Pilne doniesienia z granicy. Nowy komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Pilne doniesienia z granicy. Nowy komunikat Straży Granicznej

W związku z napiętą na polskich granicach Straż Graniczna publikuje raporty wydarzeń na granicy zarówno ze strony Białorusi, Litwy jak i Niemiec. W porozumieniu z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikowała najnowsze dane.

Operacja psychologiczna ma przygotować Polaków na obecność niemieckich wojsk w Polsce tylko u nas
Operacja psychologiczna ma przygotować Polaków na obecność niemieckich wojsk w Polsce

Niemieckie media poinformowały o planowanym zaangażowaniu Bundeswehry we wzmocnienie wschodniej granicy Polski. Żołnierze mają uczestniczyć w działaniach inżynieryjnych w ramach polskiej operacji ochronnej, której celem jest zabezpieczenie granicy z Białorusią i Rosją. Misja ma rozpocząć się w kwietniu 2026 roku i potrwać kilkanaście miesięcy. Cała sprawa wydaje się jednak posiadać drugie dno.

REKLAMA

„Fatima” - opowieść o ludziach

Byłoby niedobrze, gdyby wchodzący na ekrany polskich kin film „Fatima” Marco Pontecorvo został zaszufladkowany jako jeszcze jedna religijna produkcja, mająca przekonywać przekonanych. To zupełnie inny rodzaj kina
"Fatima" / plakat filmowy

Nie tylko uczestnicy comiesięcznych nabożeństw fatimskich, odprawianych w kościołach na całym świecie, wiedzą, co ponad sto lat temu wydarzyło się w niewielkiej portugalskiej miejscowości. To jedna z tych opowieści, które na stałe zagościły w świadomości milionów, a raczej miliardów ludzi na naszej planecie. Historia z Fatimy weszła do kanonu podań budujących przede wszystkim wiarę, umacniających religijność, ale nie tylko. To przecież uniwersalna opowieść o spotkaniu sacrum i profanum, którą w ludzkiej świadomości jeszcze bardziej zakorzenił zamach na św. Jana Pawła II z 13 maja 1981 roku i ujawnienie w roku 2000 trzeciej z tajemnic przekazanych w roku 1917 trójce dzieci w trakcie objawień maryjnych w Portugalii. To też historia o lęku i nadziei.

Opowieść o wydarzeniach w Fatimie należy do tych, które można wielokrotnie powtarzać, ale każdy, kto podejmuje się opowiadania, bierze na siebie ryzyko. Skoro cała historia jest dobrze znana potencjalnym odbiorcom, znają punkt po punkcie przebieg wydarzeń, to łatwo można wpaść w schemat albo kiczowatymi chwytami usiłować dogodzić ich oczekiwaniom.

Wchodzący właśnie na ekrany polskich kin film „Fatima” dowodzi, że włoski reżyser Marco Pontecorvo zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństw, jakie niesie ze sobą każda próba ponownego opowiedzenia powszechnie znanej historii. Tu nie wystarczy odwołać się do popularnego hasła „Znacie? To posłuchajcie”. Odbiorcy takich opowieści są uważni i zwracają uwagę nie tylko na zgodność z faktami, ale również sprawdzają, jak narrator do opowiadanej historii i jej bohaterów podchodzi. Z szacunkiem czy z lekceważeniem? Chce pokazać to, co się faktycznie wydarzyło, czy usiłuje przemycić jakąś własną wersję „prawdy”? Można mu zaufać czy nie? Jest rzetelnym opowiadaczem czy agitatorem, który swoim dziełem chce do czegoś przekonać?

Jeśli widz, oglądający najnowszy film Pontecorvo, postawi sobie takie pytania, nie powinien być zawiedziony. Od pierwszych chwil daje się zauważyć, że reżyser podchodzi do opowiadanej historii rzetelnie. Nie ma tu płytkiego efekciarstwa, sztuczek, mających przykuć uwagę odbiorcy, nachalnej interpretacji faktów. Przyjęta w dziele włoskiego reżysera konwencja rozmowy przebywającej w klasztorze siostry Łucji (Sonia Braga) z niewierzącym profesorem Nicholsem (Harvey Keitel), badającym nadzwyczajne zjawiska i związanych z tym retrospekcji, pozwala odbiorcy śledzić wydarzenia zgodnie z ich rytmem. Bez pośpiechu, ale też bez dłużyzn i znudzenia. Opowieść po prostu się toczy. Tak, jak toczy się życie.

„Fatima” Marco Pontecorvo opowiada o objawieniach, jakie miały miejsce w portugalskiej wiosce ponad sto lat temu. Ale przede wszystkim opowiada o ludziach, którzy w tamtych wydarzeniach brali udział. O tym, w jaki sposób wydarzenia wpłynęły na ich życie, na ich codzienność. Pokazuje jak bardzo to, co spotkało troje dzieci, odcisnęło się na losach wielu dorosłych. Dlaczego? Ponieważ nie mogli pozostać obojętni. Musieli uwierzyć tym maluchom albo zanegować ich prawdomówność.

Jednak decyzja każdej i każdego z nich rodziła się w kontekście mnóstwa uwarunkowań. Powodowała też konkretne konsekwencje w ich życiu. Niezależnie od tego, czy byli rodzicami jednego z dzieci doświadczających objawień, kimś z rodziny, politykiem (nie tylko lokalnym), duchownym niskiego lub wysokiego szczebla, sąsiadem, czy tylko kimś, kto usłyszał o niezwykłych zdarzeniach i uznał, że warto się sprawą zainteresować. „Fatima” pokazuje mnóstwo takich decyzji, także to, w jaki sposób się rodzą i poddawane są weryfikacji przez rozwój wydarzeń. W pewnym sensie wśród przewijających się przez ekran postaci niemal każdy może odnaleźć siebie.

Jest w najnowszym filmie Marco Pontecorvo coś, co bardzo mocno wpływa na jego odbiór. To sposób pokazywania na ekranie „Panienki”, objawiającej się trojgu dzieciom Matki Bożej (Joana Ribeiro). Maryja w najnowszej wersji filmowej opowieści o wydarzeniach w Fatimie nie występuje w rozjaśnionym nimbie, w jakiejś nieziemskiej poświacie, mającej podkreślać Jej pochodzenie z nieba. Do Jej pokazywania nie zostały użyte imponujące efekty specjalne. To po prostu realna, prawdziwa, wręcz dotykalna kobieta. Dzieci u Pontecorvo nie widzą „zjawy”, lecz spotykają prawdziwą, żywą osobę. Zapada w pamięć scena, w której Maryja niemal ujmuje małą Łucję pod brodę. Nie ma dystansu. Jest rzeczywista bliskość.

To uwiarygadnia dodatkowo postawę trójki dzieci, bardzo dobrze, bez szarżowania i brawury, pokazanych na ekranie. Zwłaszcza odtwórczynie dwóch dziewczynek Łucji (Stephanie Gil) i Jacinty (Alejandra Howard), pozwalają widzom płynnie i naturalnie wejść w filmową opowieść.

Niektórzy kinomani, którzy mieli już okazję zobaczyć „Fatimę” Marco Pontecorvo, zwracają uwagę, że nie zasługuje on na zaszufladkowanie do „filmów religijnych”. Chociaż opowiada historię ściśle związaną z wiarą i religią, to jednak nie ma w niej prozelityzmu, narzucania przekonań, przeciągania na jakąkolwiek stronę. Jest rzetelnie przedstawiona opowieść o prawdziwych wydarzeniach. I tak jak przed ponad stu laty, również dzisiaj dzięki niej ludzie mogą podejmować wpływające na ich życie decyzje.



 

Polecane