Dyrektor Caritas Polska: Pomagamy wszystkim uchodźcom, ale w granicach prawa
"Jeżeli będzie taka możliwość, oczywiście udzielimy pomocy uchodźcom" - powiedział podczas konferencji prasowej poświęconej obchodom 107. Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy dyr. Caritas Polska, pytany o możliwość pomocy dla uchodźców na granicy z Białorusią.
Is. Iżycki poinformował, że był na miejscu wraz z dyrektorem Caritas Białostockiej, gdzie spotkał się także z kierownictwem Straży Granicznej. "Rozmawiałem z proboszczami parafii terenów przygranicznych. Wczoraj też rozmawiałem ze Strażą Graniczną. Nie mamy możliwości przyjazdu tam. Mogą tylko wjechać osoby, które mają specjalne pozwolenie - to są zazwyczaj rodziny mieszkańców oraz księża, którzy są proboszczami parafii będących w pasie objętym stanem wyjątkowym" - wyjaśnił dyr. Caritas Polska.
"Stoimy i czekamy na sygnał" - dodał. "Dyrektor Caritas Archidiecezji Białostockiej jest na bieżąco z kapłanami posługującym na miejscu. Jeżeli będzie taka możliwość, oczywiście udzielimy pomocy" - oświadczył ks. Iżycki.
Poinformował, że Caritas Polska jest także cały czas w kontakcie z Caritas Białoruś. "Oni też nie mogą tam dojechać. Wiem, że był Czerwony Krzyż Białoruski, ale Caritas nie została tam zaproszona" - zauważył ks. Iżycki.
Podkreślił, że Caritas Polska pomaga wszystkim bez względu na pochodzenie, religię, czy kulturę, ale - jak zaznaczył - "działa w granicach istniejącego w Polsce prawa". "Pomagamy w ośrodkach zamkniętych dla uchodźców prowadzonych przez Straż Graniczną" - powiedział dyrektor Caritas Polska. Poinformował, że zostało tam wysłanych już kilka transportów z niezbędnymi produktami.
We współpracy z Caritas Archidiecezji Białostockiej oraz proboszczem w parafii w Usnarzu Górnym Caritas przekazała darowizny w postaci: koców, termosów, odzieży i żywności" - poinformowała PAP Caritas Polska.
"Dla dzieci cudzoziemskich przebywających w wybranych ośrodkach dla cudzoziemców w Lininie pod Warszawą i Czerwonym Borze przekazano także plecaki i wyprawki szkolne" - dodano.
Łącznie na pomoc przeznaczono blisko 140 tys. zł.
Magdalena Gronek