Wyborcza z pretensjami: "KE chce kar dla Polski. Szkoda, że Unia zmarnowała tyle czasu"

- Komisja powinna była stanowczo działać już latem 2017 r., gdy PiS rozpoczął atak na Sąd Najwyższy, czy w grudniu 2019, gdy PiS przeforsował ustawę kagańcową przewidującą kary dla sędziów za wysyłanie do TSUE pytań prejudycjalnych.
- pisze Wieliński w artykule "Komisja Europejska chce kar dla Polski. Szkoda, że Unia zmarnowała tyle czasu"
- Prezes PiS już dawno wyczuł słabość Unii
- skarży się Wieliński
Wojna KE z Polską
„Moim obowiązkiem jako komisarza ds. sprawiedliwości jest zapewnienie ochrony niezależności sędziów europejskich. W przeciwnym razie cały porządek prawny UE mógłby być zagrożony, a podstawowe fundamenty Unii mogłyby zostać zakwestionowane. Zgodnie z upoważnieniem udzielonym przez Kolegium w lipcu, zwracam się teraz do Trybunału Sprawiedliwości UE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji w sprawie środków tymczasowych z dnia 14 lipca” – poinformował w przesłanym PAP stanowisku unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders.
14 lipca Polska została zobowiązana przez TSUE do "natychmiastowego zawieszenia" stosowania przepisów krajowych odnoszących do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
„Równolegle wysłaliśmy do Polski wezwanie do usunięcia uchybienia, domagając się zastosowania się do wyroku Trybunału z dnia 15 lipca w sprawie reżimu dyscyplinarnego dla sędziów. Dotychczasowe wyjaśnienia nie były satysfakcjonujące” – dodał Reynders.
15 lipca TSUE orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE.
Ewentualne kary dla Polski dotkną każdego Polaka. Sądząc zaś z poprzednich tego typu doświadczeń, rządowi oraz Prawu i Sprawiedliwości, raczej pomogą w notowaniach.