"Dostrzegam tam zalążki obsesji". Stanowski tłumaczy, dlaczego zablokował Hejt Park z udziałem Mai Staśko

Tak, zablokowałem Hejt Park z udziałem Mai Staśko
- przyznał na Facebooku Krzysztof Stanowski. Dziennikarz informuje, że "jakimś cudem pani Maja została zaproszona przez Iwonę Niedźwiedź".
Napisałem „jakimś cudem”, gdyż - jako twórca formatu - uważam, że nie jest to osoba, która powinna dostać zaproszenie. Nie spełnia podstawowych warunków: nie jest wystarczająco znana, ani nie jest istotną stroną w jakiejkolwiek publicznej debacie, która aktualnie by się toczyła. Gdyby ktoś mnie w porę zapytał, powiedziałbym: - A dlaczego mielibyśmy ją zaprosić? Kto to jest? Czy nasi widzowie oczekują możliwości pogadania z nią? Ale w porządku - to tylko internetowy program, nie trzeba się nadymać, nie wiem, po co ją zapraszać, ale skoro już zaproszono - to ok, niech sobie przyjdzie
- stwierdza Stanowski. Dodaje jednak, że gdy zaczęto mu podsyłać kolejne wpisy aktywistki na jego temat, dostrzegł tam "zalążki obsesji".
Program przeze mnie stworzony nie jest miejscem do leczenia tej obsesji, są od tego inne, lepsze. Hejt Park przede wszystkim ma być miejscem, w którym widz może z innej strony poznać idola czy też po prostu interesującego człowieka, przejść z nim na ty, porozmawiać i posłuchać. A nie rozkręcać jakieś bazujące na przekłamaniach niekończące się dramy, z udziałem ludzi, którzy chcieliby zaistnieć, ale nie mają na to lepszego pomysłu niż „zły Stanowski”. Nie muszę nikomu tworzyć przestrzeni do takich zabaw. Jak to się mówi - nie w moim domu
- tłumaczy dziennikarz. Na zakończenie pozdrowił aktywistkę.
Panią Maję pozdrawiam. Jeśli w swoim życiu robi coś dobrego, to niech robi dalej, a jeśli robi coś złego, to niech już nie robi
- podsumował Krzysztof Stanowski.