mBank: PKB w 2021 roku wzrośnie o 5,7 proc.
Zgodnie z poniedziałkowymi danymi Głównego Urzędu Statystycznego PKB w I kw. 2021 spadł o 0,9 proc. rdr, wobec wstępnego szacunku mówiącego o spadku w wysokości 1,2 proc. rdr. i wobec spadku o 2,7 proc. rdr. w IV kw. ubiegłego roku. GUS podał, że inwestycje w I kw. 2021 wzrosły o 1,3 proc. podczas gdy tzw. konsensus PAP Biznes mówił o spadku o 8,6 proc. wobec spadku o 15,4 proc. w ostatnim kwartale zeszłego roku.
„Wynik okazał się lepszy zarówno od wcześniejszego szybkiego szacunku GUS jak i konsensusu prognoz (choć bliski naszej prognozy). Największą niespodziankę sprawiły jednak inwestycje, które wzrosły o 1,3 proc. r/r (spodziewano się wyniku na sporym minusie). Szczegóły dzisiejszego odczytu skłaniają nas do rewizji w górę prognozy PKB na cały 2021 rok - wzrośnie on naszym zdaniem o 5,7 proc. r/r.” – napisano w komentarzu mBanku do danych GUS.
Ekonomiści mBanku zwrócili uwagę, że nieco słabiej niż prognozowali wypadła konsumpcja, która wzrosła o 0,2 proc., licząc do I kw. 2020 roku. Ich zdaniem, to efekt niedoszacowana części spadku PKB w sekcjach usługowych - zamkniętych lub ograniczonych w pandemii. Jednak uważają oni, że przed konsumpcją teraz miesiące silnego wzrostu.
„Zaskoczeniem in minus był natomiast eksport netto. Szacowaliśmy wkład do PKB na lekkim plusie, jednak saldo obrotów z zagranicą odjęło od wzrostu 1,9 pp. To w pierwszej kolejności efekt dobrego wyniku inwestycji, wyższa prognozowana przez nas ścieżka inwestycji skutkuje niższą prognozą wkładu eksportu netto” – stwierdzili ekonomiści mBanku.
Według komentarza mBanku, poniedziałkowe dane zwiększają ryzyko przyspieszenia podwyżek stóp procentowych.
„Na razie nasza prognoza to pierwsza podwyżka w 1. kw. 2022. Rada musi zobaczyć ugruntowanie ożywienia i wysoką inflację aby rozpocząć cykl podwyżek. Kwestia inflacji jest naszym zdaniem jasna od paru miesięcy: szanse na powrót inflacji nawet do dopuszczalnego przedziału wahań są nikłe. Listopadowa projekcja powinna pokazać silny wzrost gospodarczy w ciągu kolejnych lat (już w zasadzie projekcje to pokazują). To sprawia, że RPP mogłaby już ruszyć w listopadzie i tam właśnie rozpoczyna się okres zagrożenia rozpoczęciem zacieśnienia. Na razie (w czerwcu i lipcu) prezes Glapiński zachowa umiarkowanie optymistyczny ton” – uważają ekonomiści mBanku. (PAP)