Zaskakujący wywiad na Gazeta.pl: Polacy są bardziej ekologiczni od Niemców. Segregacja śmieci to hipokryzja

Ile to już lat żyjemy pod presją konieczności "segregacji śmieci"? Ile pieniędzy wydano na kampanie społeczne uczące nas czy opakowanie po soku powinniśmy wrzucić do tego czy innego pojemnika. Jesteśmy zmuszani do uczenia się coraz to innego podziału na frakcje, mycia śmieci przed wyrzuceniem, a ostatecznie widzimy jak śmieciarka wrzuca nasze pracowicie segregowane śmieci na jedną przyczepę. Ciekawe światło na ten system rzuca wywiad jakiego Grzegorzowi Sroczyńskiemu udzielił Michała Paca ekspert gospodarki odpadami.
śmieci Zaskakujący wywiad na Gazeta.pl: Polacy są bardziej ekologiczni od Niemców. Segregacja śmieci to hipokryzja
śmieci / Pixabay.com

- Ludzie wkładają masę wysiłku w nauczenie się, co gdzie wrzucać, mają po pięć koszy pod zlewem, psioczą na to, gubią się w tym, który papierek gdzie ma wylądować, wynoszą po cztery worki i jeszcze osobno szkło. Cała nasza uwaga została skierowana na coś, co nie ma znaczenia

(...)

Unijna polityka śmieciowa została zbudowana na hipokryzji. Ma nam przede wszystkim zapewnić spokój sumienia: aha, sortujemy w domach, czyli jesteśmy eko. A góra śmieci rośnie. To, czy są posortowane, czy nie, ma dla środowiska małe znaczenie. 

- mówi Paca Sroczyńskiemu

Ekspert wyjaśnia, że żaden rodzaj plastiku nie nadaje się do nieskończonego przetwarzania, ponieważ w kolejnych etapach przetwarzania ulega degradacji, a co gorsza w procesie mycia produktów z przetworzonego plastiku, do wody mogą się dostawać cząsteczki szkodliwego tzw. "mikroplastiku". Według niego Unia tak naprawdę nie wie co z tym zrobić, a cały system oparty jest na hipokryzji, w ramach której odpowiedzialność jest przerzucana na konsumentów, a koncerny nadal mogą produkować opakowania w gruncie rzeczy jednorazowe.

- Mieliśmy ogromną szansę w XXI wieku, żeby się czegoś nauczyć na błędach Zachodu i pójść własną drogą. Niestety, weszliśmy w te same koleiny. Fatalnie wydaliśmy pieniądze, które popłynęły z Unii na gospodarkę odpadami, zorganizowaliśmy zbiórkę śmieci w sposób, który nie pasuje do ich morfologii w Polsce. Skopiowaliśmy system, jakby skład śmieci u nas i na Zachodzie był taki sam. Pięć osobnych koszy! A morfologia odpadów jest w Polsce zupełnie inna. Na Zachodzie w śmieciach jest dużo surowców - około 40 procent - i tam jest sens, żeby zbierać szkło, metal, plastik. U nas trzeba było zacząć od bioodpadów, bo mamy ich aż 30 procent, a surowców, które można przetworzyć, tylko 20 procent.

- mówi ekspert zauważając przy okazji, że Polacy są "bardziej ekologiczni niż Duńczycy czy Niemcy, którzy wytwarzają średnio 550-600 kilogramów śmieci na osobę rocznie, podczas gdy Polacy - 300 kilogramów"

- Niemcy mają teraz poziom recyklingu 60 procent, my - ledwie 30 procent. Ale to oznacza, że oni zmarnowali 40 procent śmieci z 550 kg - wychodzi 220 kg na osobę. My zmarnowaliśmy 70 procent z 300 kg, czyli 210 kg na osobę. Niemcom wszyscy biją brawa, że im tak świetnie idzie, ale prawda jest taka, że bardziej szkodzą środowisku i marnują podobny poziom surowców jak my. Gdyby Unia chciała uczciwie zająć się gospodarką odpadami, to powinna wyznaczyć krajom inne cele: wytwarzajcie mniej śmieci.

- zwraca uwagę Paca

Według eksperta powinno się zmienić system opłat za śmieci i nie tyle konsument powinien płacić za ich odbiór, co tam, gdzie ma szansę podjąć decyzję o wyborze opakowania, czyli w sklepie. Według niego wysiłek powinien być skierowany na zmniejszenie ilości śmieci, a nie na ich segregację, ponieważ przy dzisiejszej technologii, śmieci doskonale można segregować po ich odbiorze od konsumenta.

- Chciałbym, żebyśmy w końcu wyłamali się z hipokryzji systemowej i powiedzieli Unii: mamy w nosie sortowanie śmieci i ten wasz cały recykling, nie będziemy się ścigać w tej dyscyplinie, bo wszyscy kłamiemy sami sobie, że recykling działa

- mówi ekspert


 

POLECANE
Białoruskie władze uwolniły polskich więźniów. Jest komunikat MSZ pilne
Białoruskie władze uwolniły polskich więźniów. Jest komunikat MSZ

Jak przekazało ministerstwo spraw zagranicznych, w sobotę białoruskie władze zwolniły z więzienia trzech Polaków.

Dawid Kwiatkowski zaskoczył fanów po odwołanym koncercie Wiadomości
Dawid Kwiatkowski zaskoczył fanów po odwołanym koncercie

Mieszkańcy Kętrzyna i fani Dawida Kwiatkowskiego z niecierpliwością czekali na koncert zaplanowany na piątek, 20 czerwca. Niestety, wydarzenie nie doszło do skutku z przyczyn niezależnych od organizatorów.

Brazylia: Katastrofa balonu na ogrzewane powietrze. Jest nagranie Wiadomości
Brazylia: Katastrofa balonu na ogrzewane powietrze. Jest nagranie

W Brazylii doszło do katastrofy balonu na ogrzewane powietrze. Na pokładzie znajdowały się 22 osoby. Lokalne władze informują o 8 ofiarach śmiertelnych.

Mąż Swiatłany Cichanouskiej wyszedł na wolność pilne
Mąż Swiatłany Cichanouskiej wyszedł na wolność

- Mój mąż Siarhiej jest wolny! Naprawdę trudno jest opisać radość, którą czuję w sercu - poinformowała Swiatłana Cichanouska. Liderka białoruskiej opozycji podziękowała także prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi.

Ukraina rozszerza współpracę zbrojeniową z Zachodem. W planach nowe umowy Wiadomości
Ukraina rozszerza współpracę zbrojeniową z Zachodem. W planach nowe umowy

Ukraina latem zawrze umowy z niektórymi państwami zachodnimi, dotyczące eksportu ukraińskich technologii zbrojeniowych oraz wspólnej produkcji broni na ich terytorium – oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Zbigniew Ziobro uderza w Bodnara: Władza upaja się upokarzaniem obywateli Wiadomości
Zbigniew Ziobro uderza w Bodnara: Władza upaja się upokarzaniem obywateli

- Adam Bodnar zachowuje się, jakby miał poważny problem psychiczny z kobietami - napisał były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Wyłączenia prądu w woj. wielkopolskim. Jest komunikat Wiadomości
Wyłączenia prądu w woj. wielkopolskim. Jest komunikat

23 czerwca 2025 r. mieszkańcy województwa wielkopolskiego muszą przygotować się na planowane przerwy w dostawach prądu.

Nietypowy gość na stacji metra w Warszawie. Pasażerowie wezwali pomoc z ostatniej chwili
Nietypowy gość na stacji metra w Warszawie. Pasażerowie wezwali pomoc

We wtorek, 17 czerwca, pasażerowie warszawskiego metra zgłosili obecność węża na stacji „Nowy Świat-Uniwersytet”. Zwierzę pełzało po schodach prowadzących na peron, wzbudzając zaniepokojenie wśród podróżnych. Na miejsce wezwano straż miejską, która wysłała ekopatrol.

Pożar w Chorwacji. Jest komunikat straży pożarnej Wiadomości
Pożar w Chorwacji. Jest komunikat straży pożarnej

Pożar w pobliżu Omisza na południu Chorwacji został celowo wzniecony. Spłonęło co najmniej 12 domów, trwa akcja gaśnicza i poszukiwanie sprawców.

GIS zamyka kąpielisko nad Bałtykiem. Niepokojące wyniki badań Wiadomości
GIS zamyka kąpielisko nad Bałtykiem. Niepokojące wyniki badań

W Ustroniu Morskim, popularnej miejscowości wypoczynkowej położonej na wschód od Kołobrzegu, czasowo zamknięto jedno z kąpielisk. Powód? Przekroczenie dopuszczalnego poziomu bakterii Escherichia coli w wodzie. Decyzja została podjęta po piątkowym badaniu, które wykazało niemal czterokrotne przekroczenie normy.

REKLAMA

Zaskakujący wywiad na Gazeta.pl: Polacy są bardziej ekologiczni od Niemców. Segregacja śmieci to hipokryzja

Ile to już lat żyjemy pod presją konieczności "segregacji śmieci"? Ile pieniędzy wydano na kampanie społeczne uczące nas czy opakowanie po soku powinniśmy wrzucić do tego czy innego pojemnika. Jesteśmy zmuszani do uczenia się coraz to innego podziału na frakcje, mycia śmieci przed wyrzuceniem, a ostatecznie widzimy jak śmieciarka wrzuca nasze pracowicie segregowane śmieci na jedną przyczepę. Ciekawe światło na ten system rzuca wywiad jakiego Grzegorzowi Sroczyńskiemu udzielił Michała Paca ekspert gospodarki odpadami.
śmieci Zaskakujący wywiad na Gazeta.pl: Polacy są bardziej ekologiczni od Niemców. Segregacja śmieci to hipokryzja
śmieci / Pixabay.com

- Ludzie wkładają masę wysiłku w nauczenie się, co gdzie wrzucać, mają po pięć koszy pod zlewem, psioczą na to, gubią się w tym, który papierek gdzie ma wylądować, wynoszą po cztery worki i jeszcze osobno szkło. Cała nasza uwaga została skierowana na coś, co nie ma znaczenia

(...)

Unijna polityka śmieciowa została zbudowana na hipokryzji. Ma nam przede wszystkim zapewnić spokój sumienia: aha, sortujemy w domach, czyli jesteśmy eko. A góra śmieci rośnie. To, czy są posortowane, czy nie, ma dla środowiska małe znaczenie. 

- mówi Paca Sroczyńskiemu

Ekspert wyjaśnia, że żaden rodzaj plastiku nie nadaje się do nieskończonego przetwarzania, ponieważ w kolejnych etapach przetwarzania ulega degradacji, a co gorsza w procesie mycia produktów z przetworzonego plastiku, do wody mogą się dostawać cząsteczki szkodliwego tzw. "mikroplastiku". Według niego Unia tak naprawdę nie wie co z tym zrobić, a cały system oparty jest na hipokryzji, w ramach której odpowiedzialność jest przerzucana na konsumentów, a koncerny nadal mogą produkować opakowania w gruncie rzeczy jednorazowe.

- Mieliśmy ogromną szansę w XXI wieku, żeby się czegoś nauczyć na błędach Zachodu i pójść własną drogą. Niestety, weszliśmy w te same koleiny. Fatalnie wydaliśmy pieniądze, które popłynęły z Unii na gospodarkę odpadami, zorganizowaliśmy zbiórkę śmieci w sposób, który nie pasuje do ich morfologii w Polsce. Skopiowaliśmy system, jakby skład śmieci u nas i na Zachodzie był taki sam. Pięć osobnych koszy! A morfologia odpadów jest w Polsce zupełnie inna. Na Zachodzie w śmieciach jest dużo surowców - około 40 procent - i tam jest sens, żeby zbierać szkło, metal, plastik. U nas trzeba było zacząć od bioodpadów, bo mamy ich aż 30 procent, a surowców, które można przetworzyć, tylko 20 procent.

- mówi ekspert zauważając przy okazji, że Polacy są "bardziej ekologiczni niż Duńczycy czy Niemcy, którzy wytwarzają średnio 550-600 kilogramów śmieci na osobę rocznie, podczas gdy Polacy - 300 kilogramów"

- Niemcy mają teraz poziom recyklingu 60 procent, my - ledwie 30 procent. Ale to oznacza, że oni zmarnowali 40 procent śmieci z 550 kg - wychodzi 220 kg na osobę. My zmarnowaliśmy 70 procent z 300 kg, czyli 210 kg na osobę. Niemcom wszyscy biją brawa, że im tak świetnie idzie, ale prawda jest taka, że bardziej szkodzą środowisku i marnują podobny poziom surowców jak my. Gdyby Unia chciała uczciwie zająć się gospodarką odpadami, to powinna wyznaczyć krajom inne cele: wytwarzajcie mniej śmieci.

- zwraca uwagę Paca

Według eksperta powinno się zmienić system opłat za śmieci i nie tyle konsument powinien płacić za ich odbiór, co tam, gdzie ma szansę podjąć decyzję o wyborze opakowania, czyli w sklepie. Według niego wysiłek powinien być skierowany na zmniejszenie ilości śmieci, a nie na ich segregację, ponieważ przy dzisiejszej technologii, śmieci doskonale można segregować po ich odbiorze od konsumenta.

- Chciałbym, żebyśmy w końcu wyłamali się z hipokryzji systemowej i powiedzieli Unii: mamy w nosie sortowanie śmieci i ten wasz cały recykling, nie będziemy się ścigać w tej dyscyplinie, bo wszyscy kłamiemy sami sobie, że recykling działa

- mówi ekspert



 

Polecane
Emerytury
Stażowe