„Rozjaśnianie gwiazdami” musi respektować prawa polskich pracowników

W Gliwicach powstaje nowy zakład pracy koncernu Stellantis. Przenoszeni są tam pracownicy istniejącego zakładu Opel Manufacturing. Na zmienionych warunkach, gdyż korporacja nie chce uznać, że jest to przejście zakładu pracy na nowego pracodawcę. Nie ma też zamiaru rozmawiać w tej sprawie ze związkami. Na dodatek cała operacja jest dofinansowana ze wsparcia publicznego na tworzenie nowych miejsc pracy. Dla „Solidarności” jest to sytuacja patologiczna.
 „Rozjaśnianie gwiazdami” musi respektować prawa polskich pracowników
/ opel

Stellantis to gigantyczny globalny konglomerat motoryzacyjny formalnie utworzony na początku 2021 r. w wyniku połączenia włosko-amerykańskiej spółki Fiat Chrysler z francuską Grupą PSA.  Przyjęta dla koncernu nazwa jest w zamyśle autorów fuzji odzwierciedleniem łacińskiego czasownika oznaczającego rozjaśnianie gwiazdami jakimi mają być prawdopodobnie oferowane modele samochodów.

PSA trzy lata wcześniej zdążyła odkupić od General Motors niemieckiego Opla będącego m.in. właścicielem zakładu w Gliwicach. I właśnie tam w 2019 r. rozpoczęto budowę nowego zakładu mającego produkować samochody dostawcze. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii przyznało inwestycji dotację celową w wysokości 78,75 mln zł na stworzenie co najmniej 300 nowych miejsc pracy.  Obecny na inauguracji premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że decyzja o budowie wynika z tego, że „jakość pracy polskich pracowników, inżynierów oraz kadry zarządzającej jest tak wysoka”. Wydarzenia które potem nastąpiły nie potwierdzają jednak optymistycznej wizji doceniania pracowników przez korporację.

W miarę postępu prac PSA zaczęła składać indywidualne propozycje przejścia do nowej fabryki pracownikom istniejącego zakładu Opel Manufacturing. Skala tego typu przejść ma sukcesywnie rosnąć, ale korporacja odmówiła podpisania ze związkami zawodowymi porozumienia transferowego zabezpieczającego uprawnienia pracownicze. Sytuację zaognił fakt, że natychmiast po zarejestrowaniu nowej firmy, nie czekając ani dnia na objęcie jej działalnością związków zawodowych pracodawca samodzielnie ze wskazanymi przez siebie przedstawicielami nielicznej załogi ustalił tam regulaminy pracy i wynagradzania. W ocenie związkowców z Opel Manufacturing wprowadzone zapisy są mniej korzystne niż obowiązujące w ich firmie.

-W praktyce oznacza to, że spółka ponadnarodowej korporacji otrzymała z polskiego budżetu dziesiątki milionów złotych, aby w nowym zakładzie na kilka lat (umowa przyznająca dotację mówi o 5 latach) zatrudnić dotychczasowych, zatrudnionych wcześniej na czas nieokreślony, pracowników tej grupy przemysłowej na gorszych warunkach –mówi z goryczą Mariusz Król, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Opel Manufacturing.

-To zdumiewające, że cały ten proceder odbywa się przy finansowym wsparciu państwa polskiego, tak jakby celem nadrzędnym była optymalizacja kosztów i maksymalizacja zysków ponadnarodowych korporacji, a nie zapewnienie zrównoważonego rozwoju naszego kraju –dodaje Bogdan Szozda, przewodniczący Rady Sekretariatu Metalowców NSZZ „Solidarność”.

Obecnie w nowym zakładzie PSA Manufacturing pracuje już około 100 osób, w zdecydowanej większości wcześniejszych pracowników Opel Manufacturing. Dyrekcje obu firm jeszcze do niedawna twierdziły, że są odrębnymi bytami, gdyż jedna z nich podlega centrali w Niemczech a druga -w Paryżu. Dlatego dyrekcja PSA Manufacturing nie miała zamiaru czegokolwiek konsultować ze związkami z Opel Manufacturing.

W odniesieniu do działań korporacji ponadnarodowych, w tego typu konfliktach istotna jest możliwość wykorzystania takiej platformy dialogu jak ERZ. Z tym jest jednak trudno, gdyż od kilku lat trwa proces nieustannych przekształceń właścicielskich: ledwo PSA zdążyła domknąć organizacyjnie proces przejmowania Opla, a już okazało się, że pojawił się nowy twór pod nazwą Stellantis. Jest oczywiste, że taki kalejdoskop zmian utrudnia prowadzenie ponadnarodowego dialogu z reprezentacją pracowników.

– Warto pamiętać, że ERZ Opel/Vauxhall już półtora roku temu wzywała PSA do podpisania porozumienia gwarantującego pracownikom Opla w Gliwicach przejęcie przez powstający zakład z zachowaniem ciągłości zatrudnienia oraz warunków pracy i płacy. Nie było odzewu. Utworzenie Stellantis sprawia, że sytuacja się komplikuje, gdyż w obecnym chaosie kompetencyjnym trudno znaleźć właściwego ponadnarodowego adresata, a to zapewne sprawia, że lokalne dyrekcje czują się zbyt samodzielne –wyjaśnia Sławomir Adamczyk, szef Biura Branżowo-Konsultacyjnego KK. –Także i po stronie pracowników nie ma jeszcze jednolitej europejskiej reprezentacji. Liczymy, że federacji branżowej IndustriAll Europe uda się w miarę szybko doprowadzić do stworzenia rady w Stellantis –dodaje ekspert.

W ocenie związkowców z Gliwic głównym punktem spornym jest odmowa uznania przez obie dyrekcje lokalnych filii korporacji, że proces „wysysania” pracowników z Opel Manufacturing powinien odbywać się w oparciu o art. 23(1) Kodeksu pracy, a więc przy solidarnej odpowiedzialności dotychczasowego i nowego pracodawcy za zobowiązania wynikające ze stosunku pracy.

-Art. 23 (1) k.p., dotyczący przejścia zakładu pracy lub jego części na innego pracodawcę, to konstrukcja oparta na zasadzie automatyzmu prawnego czyli skutek w postaci zmiany pracodawcy następuje automatycznie z mocy samego prawa – wskazuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego KK NSZZ Solidarność. -Nowy pracodawca jest związany dotychczasową treścią stosunku pracy. Jak wskazuje Sąd Najwyższy, również porozumienie rozwiązujące stosunek pracy, które zmierza do wyłączenia  automatyzmu prawnego  kontynuacji stosunku pracy  w przypadku przejścia  zakładu pracy na innego pracodawcę jest nieważne, ze względu na sprzeczność z bezwzględnie obowiązująca normą (I PK 269/06) – dodaje ekspertka.

Przeciwko nierespektowaniu kodeksowej regulacji przez obie spółki wielokrotnie protestował Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność”, niestety bez rezultatu. W ocenie Sekretariatu Metalowców NSZZ „Solidarność” sprawą powinna zająć się Rada Dialogu Społecznego. Jest to tym bardziej potrzebne, gdyż pod kontrolą nowej globalnej korporacji „rozjaśniania gwiazdami” znalazły się także inne zakłady motoryzacyjne w naszym kraju. Jeżeli wziąć pod uwagę znaczenie tego sektora dla polskiej gospodarki wydaje się konieczne, aby rząd zaczął egzekwować bezpośrednio od centrali Stellantis pełne poszanowanie praw polskich pracowników i związków zawodowych, w tym wzięcie odpowiedzialności za działania poszczególnych dyrekcji lokalnych filii koncernu. 

bb-k


 

POLECANE
W Norwegii dla mordercy śpiewają kolorowe ptaki tylko u nas
W Norwegii dla mordercy śpiewają kolorowe ptaki

To, co dzieje się w Norwegii w sprawie Andersa Breivika - masowego mordercy, który przed 13 laty pozbawił życia siedemdziesięciu siedmiu niewinnych ludzi i zranił trzystu dziewiętnastu, powinno wykluczyć Norwegię z grona cywilizowanych krajów.

Zawieszenie broni w Libanie. Biden i Macron mają ogłosić je w ciągu 36 godzin z ostatniej chwili
Zawieszenie broni w Libanie. Biden i Macron mają ogłosić je w ciągu 36 godzin

Jak podaje agencja Reutera, prezydenci USA i Francji Joe Biden i Emmanuel Macron mają w przeciągu 36 godzin ogłosić zawieszenie broni w wojnie, którą Izrael toczy przeciwko Hezbollahowi w Libanie.

MSZ Francji o decyzji MTK ws. Netanjahu: Respektujemy prawo międzynarodowe polityka
MSZ Francji o decyzji MTK ws. Netanjahu: Respektujemy prawo międzynarodowe

Rzecznik francuskiego MSZ Christophe Lemoine, komentując w poniedziałek nakaz aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu wydany przez Międzynarodowy Trybunał Karny, oznajmił, że Francja respektuje prawo międzynarodowe.

Nawrocki kandydatem na prezydenta. Błaszczak: Nigdy nie był w partii polityka
Nawrocki kandydatem na prezydenta. Błaszczak: Nigdy nie był w partii

W poniedziałek gościem Przemysława Szubartowicza w programie "Punkt Widzenia" w Polsacie News był Mariusz Błaszczak. Przewodniczący klubu parlamentarnego PiS został zapytany o kwestię bezpartyjności Karola Nawrockiego.

Biały Dom: Poważnie podchodzimy do gróźb Rosji wobec bazy w Redzikowie z ostatniej chwili
Biały Dom: Poważnie podchodzimy do gróźb Rosji wobec bazy w Redzikowie

Poważnie podchodzimy do gróźb Rosji wobec bazy w Redzikowie, ale robimy wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo naszym żołnierzom w Europie - powiedział w poniedziałek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. W sposób zawoalowany przyznał, że USA zezwoliły Ukrainie na używanie ATACMS wewnątrz Rosji.

Niemcy przygotowują się na ewentualny atak. Berlin wzoruje się na Polsce z ostatniej chwili
Niemcy przygotowują się na ewentualny atak. Berlin wzoruje się na Polsce

Niemiecka gazeta „Bild” poinformowała, że Berlin jest zaniepokojony ewentualnym atakiem Rosji na NATO. W tym celu niemieckie władze mają opracowywać plan budowy bunkrów.

KE egzekwuje prawo unijne. Platforma społecznościowa dla liberałów ma kłopoty z ostatniej chwili
KE egzekwuje prawo unijne. Platforma społecznościowa dla liberałów ma kłopoty

Rzecznik Komisji Europejskiej Thomas Regnier powiedział dziennikarzom w poniedziałek podczas briefingu w Brukseli, że platforma Bluesky narusza unijne przepisy dotyczące m.in. nakazu ujawniania informacji o liczbie użytkowników.

Protesty rolników w Europie. Ardanowski: los rolnictwa europejskiego leży w polskich rękach tylko u nas
Protesty rolników w Europie. Ardanowski: los rolnictwa europejskiego leży w polskich rękach

- Protesty rolnicze moim zdaniem będą się rozszerzały i będą miały coraz większy wpływ na rządy, jeżeli już nie na Komisję Europejską, to na rządy krajów członkowskich, żeby ratowały rolnictwo europejskie - mówi Jan Krzysztof Ardanowski w rozmowie z Moniką Rutke.

Serbia dalej od członkostwa w UE. Porażka dyplomatyczna Węgier polityka
Serbia dalej od członkostwa w UE. Porażka dyplomatyczna Węgier

Węgry zamierzały zorganizować unijną konferencję międzyrządową. Budapeszt liczył na otwarcie przez Serbię kolejnych rozdziałów negocjacyjnych z Unią Europejską. 

Polscy uczniowie niepokonani w Zawodach Matematycznych Państw Bałtyckich pilne
Polscy uczniowie niepokonani w Zawodach Matematycznych Państw Bałtyckich

Od 14 do 18 listopada w Tartu (Estonia) odbywały się XXXV Zawody Matematyczne Państw Bałtyckich (Baltic Way). Polska reprezentacja zajęła w nich pierwsze miejsce, pozostawiając konkurentów w tyle.

REKLAMA

„Rozjaśnianie gwiazdami” musi respektować prawa polskich pracowników

W Gliwicach powstaje nowy zakład pracy koncernu Stellantis. Przenoszeni są tam pracownicy istniejącego zakładu Opel Manufacturing. Na zmienionych warunkach, gdyż korporacja nie chce uznać, że jest to przejście zakładu pracy na nowego pracodawcę. Nie ma też zamiaru rozmawiać w tej sprawie ze związkami. Na dodatek cała operacja jest dofinansowana ze wsparcia publicznego na tworzenie nowych miejsc pracy. Dla „Solidarności” jest to sytuacja patologiczna.
 „Rozjaśnianie gwiazdami” musi respektować prawa polskich pracowników
/ opel

Stellantis to gigantyczny globalny konglomerat motoryzacyjny formalnie utworzony na początku 2021 r. w wyniku połączenia włosko-amerykańskiej spółki Fiat Chrysler z francuską Grupą PSA.  Przyjęta dla koncernu nazwa jest w zamyśle autorów fuzji odzwierciedleniem łacińskiego czasownika oznaczającego rozjaśnianie gwiazdami jakimi mają być prawdopodobnie oferowane modele samochodów.

PSA trzy lata wcześniej zdążyła odkupić od General Motors niemieckiego Opla będącego m.in. właścicielem zakładu w Gliwicach. I właśnie tam w 2019 r. rozpoczęto budowę nowego zakładu mającego produkować samochody dostawcze. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii przyznało inwestycji dotację celową w wysokości 78,75 mln zł na stworzenie co najmniej 300 nowych miejsc pracy.  Obecny na inauguracji premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że decyzja o budowie wynika z tego, że „jakość pracy polskich pracowników, inżynierów oraz kadry zarządzającej jest tak wysoka”. Wydarzenia które potem nastąpiły nie potwierdzają jednak optymistycznej wizji doceniania pracowników przez korporację.

W miarę postępu prac PSA zaczęła składać indywidualne propozycje przejścia do nowej fabryki pracownikom istniejącego zakładu Opel Manufacturing. Skala tego typu przejść ma sukcesywnie rosnąć, ale korporacja odmówiła podpisania ze związkami zawodowymi porozumienia transferowego zabezpieczającego uprawnienia pracownicze. Sytuację zaognił fakt, że natychmiast po zarejestrowaniu nowej firmy, nie czekając ani dnia na objęcie jej działalnością związków zawodowych pracodawca samodzielnie ze wskazanymi przez siebie przedstawicielami nielicznej załogi ustalił tam regulaminy pracy i wynagradzania. W ocenie związkowców z Opel Manufacturing wprowadzone zapisy są mniej korzystne niż obowiązujące w ich firmie.

-W praktyce oznacza to, że spółka ponadnarodowej korporacji otrzymała z polskiego budżetu dziesiątki milionów złotych, aby w nowym zakładzie na kilka lat (umowa przyznająca dotację mówi o 5 latach) zatrudnić dotychczasowych, zatrudnionych wcześniej na czas nieokreślony, pracowników tej grupy przemysłowej na gorszych warunkach –mówi z goryczą Mariusz Król, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Opel Manufacturing.

-To zdumiewające, że cały ten proceder odbywa się przy finansowym wsparciu państwa polskiego, tak jakby celem nadrzędnym była optymalizacja kosztów i maksymalizacja zysków ponadnarodowych korporacji, a nie zapewnienie zrównoważonego rozwoju naszego kraju –dodaje Bogdan Szozda, przewodniczący Rady Sekretariatu Metalowców NSZZ „Solidarność”.

Obecnie w nowym zakładzie PSA Manufacturing pracuje już około 100 osób, w zdecydowanej większości wcześniejszych pracowników Opel Manufacturing. Dyrekcje obu firm jeszcze do niedawna twierdziły, że są odrębnymi bytami, gdyż jedna z nich podlega centrali w Niemczech a druga -w Paryżu. Dlatego dyrekcja PSA Manufacturing nie miała zamiaru czegokolwiek konsultować ze związkami z Opel Manufacturing.

W odniesieniu do działań korporacji ponadnarodowych, w tego typu konfliktach istotna jest możliwość wykorzystania takiej platformy dialogu jak ERZ. Z tym jest jednak trudno, gdyż od kilku lat trwa proces nieustannych przekształceń właścicielskich: ledwo PSA zdążyła domknąć organizacyjnie proces przejmowania Opla, a już okazało się, że pojawił się nowy twór pod nazwą Stellantis. Jest oczywiste, że taki kalejdoskop zmian utrudnia prowadzenie ponadnarodowego dialogu z reprezentacją pracowników.

– Warto pamiętać, że ERZ Opel/Vauxhall już półtora roku temu wzywała PSA do podpisania porozumienia gwarantującego pracownikom Opla w Gliwicach przejęcie przez powstający zakład z zachowaniem ciągłości zatrudnienia oraz warunków pracy i płacy. Nie było odzewu. Utworzenie Stellantis sprawia, że sytuacja się komplikuje, gdyż w obecnym chaosie kompetencyjnym trudno znaleźć właściwego ponadnarodowego adresata, a to zapewne sprawia, że lokalne dyrekcje czują się zbyt samodzielne –wyjaśnia Sławomir Adamczyk, szef Biura Branżowo-Konsultacyjnego KK. –Także i po stronie pracowników nie ma jeszcze jednolitej europejskiej reprezentacji. Liczymy, że federacji branżowej IndustriAll Europe uda się w miarę szybko doprowadzić do stworzenia rady w Stellantis –dodaje ekspert.

W ocenie związkowców z Gliwic głównym punktem spornym jest odmowa uznania przez obie dyrekcje lokalnych filii korporacji, że proces „wysysania” pracowników z Opel Manufacturing powinien odbywać się w oparciu o art. 23(1) Kodeksu pracy, a więc przy solidarnej odpowiedzialności dotychczasowego i nowego pracodawcy za zobowiązania wynikające ze stosunku pracy.

-Art. 23 (1) k.p., dotyczący przejścia zakładu pracy lub jego części na innego pracodawcę, to konstrukcja oparta na zasadzie automatyzmu prawnego czyli skutek w postaci zmiany pracodawcy następuje automatycznie z mocy samego prawa – wskazuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego KK NSZZ Solidarność. -Nowy pracodawca jest związany dotychczasową treścią stosunku pracy. Jak wskazuje Sąd Najwyższy, również porozumienie rozwiązujące stosunek pracy, które zmierza do wyłączenia  automatyzmu prawnego  kontynuacji stosunku pracy  w przypadku przejścia  zakładu pracy na innego pracodawcę jest nieważne, ze względu na sprzeczność z bezwzględnie obowiązująca normą (I PK 269/06) – dodaje ekspertka.

Przeciwko nierespektowaniu kodeksowej regulacji przez obie spółki wielokrotnie protestował Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność”, niestety bez rezultatu. W ocenie Sekretariatu Metalowców NSZZ „Solidarność” sprawą powinna zająć się Rada Dialogu Społecznego. Jest to tym bardziej potrzebne, gdyż pod kontrolą nowej globalnej korporacji „rozjaśniania gwiazdami” znalazły się także inne zakłady motoryzacyjne w naszym kraju. Jeżeli wziąć pod uwagę znaczenie tego sektora dla polskiej gospodarki wydaje się konieczne, aby rząd zaczął egzekwować bezpośrednio od centrali Stellantis pełne poszanowanie praw polskich pracowników i związków zawodowych, w tym wzięcie odpowiedzialności za działania poszczególnych dyrekcji lokalnych filii koncernu. 

bb-k



 

Polecane
Emerytury
Stażowe