M. Lewandowski: Władze Gdańska nie lubią Solidarności

- Zdementujmy kłamstwa, KK żadnego pisma nie otrzymała 30 września. Pierwsze pismo otrzymaliśmy dopiero w grudniu. W zawiadomieniu z 7 grudnia jest informacja, że dopiero 1 grudnia urzędnicy stwierdzili nieprawidłowość i naruszenie, a na 23 grudnia wyznaczono wizję lokalną. Dopiero 5 lutego dostaliśmy informację o karze. Miasto kłamie - wyjaśniał Marek Lewandowski.
Czy Solidarność robi ze sprawy z banerem sprawę ideologiczną? - zapytała rzecznika prowadząca program, cytując wypowiedzi wiceprezydenta Gdańska. - Jeśli ideologią jest świętowanie 40-lecia powstania Solidarności w mieście wolności, jeśli ideologią jest promowanie Gdańska, to tak, taką ideologię rzeczywiście uprawiamy - odpowiedział Lewandowski.
- Nie zamierzamy rozmawiać z władzami. Odwołaliśmy się już do kolegium odwoławczego, jeśli to nie poskutkuje, to pójdziemy do sądu - zapowiedział rzecznik "S" i dodał, że to miasto złamało ustawę o zagospodarowaniu przestrzennym. - Miasto nie lubi Solidarności, robi wszystko, by utrudnić nam działalność - podsumował Marek Lewandowski.