"To uwłacza pamięci o mojej mamie i zafałszowuje historię". Syn Anny Walentynowicz ostro o działaniach Dulkiewicz

- Prezydent Dulkiewicz przez 2 tyg., za pieniądze gdańszczan i na prośbę sędziów, umieściła 200 plakatów [z wizerunkami sędziów Igora Tulei, Pawła Juszczyszyna i Beaty Morawiec - red.] na wiatach przystankowych. Ich los przypomina p. Prezydent postać ANNY WALENTYNOWICZ. Należy przypomnieć, iż ci sędziowie nadal mają wypłacane regularnie pensje - informuje gdańska radna Prawa i Sprawiedliwości Joanna Cabaj na Twitterze. Sprawę w specjalnym oświadczeniu przesłanym do mediów ostro skomentował syn Anny Walentynowicz - Janusz Walentynowicz.
Janusz Walentynowicz
Janusz Walentynowicz / fot. Robert Wąsik - Tygodnik Solidarność

Na 200 wiatach przystankowych w Gdańsku umieszczono plakaty "niezależnych sędziów" - Pawła Juszczyszyna, Igora Tulei i Beaty Morawiec z żądaniem przywrócenia ich do pracy. 

 

Wydarzenia te, oraz postaci sędziów, (Tulei, Juszczyszyna i Morawiec, którzy są obecni na plakatach - przyp. red.) których dotyka dziś niesprawiedliwość przywołują skojarzenie z postacią Anny Walentynowicz

- tak prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz tłumaczy fakt, iż za plakaty zapłacił gdański podatnik.

Czytaj więcej: "Przywołują skojarzenie z postacią Anny Walentynowicz". Dlaczego gdańszczanie zapłacili za plakaty z Tuleyą?

Sprawę w oświadczeniu skomentował Janusz Walentynowicz, syn legendarnej opozycjonistki. Publikujemy je w całości (pisownia oryginalna).

 

Prezydent Miasta Gdańsk Aleksandra Dulkiewicz.

Szanowna Pani. Z ogromnym zdziwieniem i niedowierzaniem wysłuchałem pani komentarza dotyczącego plakatu umieszczonego w wiatach przystanków komunikacji miejskiej w Gdańsku. Plakat ten traktuje o "wojnie" trojga sędziów o wolność i niezawisłość. Sędziów wobec których istnieją poważne zastrzeżenia natury etycznej, moralnej, że o pozostałych nie wspomnę. Ośmieliła się pani (mam nadzieję że z braku odpowiedniej wiedzy) postawić na tym samym poziomie owych sędziów i ich "walkę" z postacią mojej śp. mamy Anny Walentynowicz.

Sędziowie ci są całkowitym zaprzeczeniem tego, co było ważne dla mojej mamy. Wiara w sprawiedliwość, poszanowanie prawa i ludzkiej godności było celem nadrzędnym dla mojej mamy, czego nie można powiedzieć o osobach z plakatu. Wyrażam stanowczy protest wobec takich porównań, bo to uwłacza pamięci o mojej mamie i zafałszowuje historię. Oczekuję i mam nadzieję że nigdy więcej nie ośmieli się pani na takie porównania.
                           

Janusz Walentynowicz, syn Anny Walentynowicz

 

 


 

POLECANE
Poszukiwania ciemnej materii. Polscy naukowcy mają nowy trop Wiadomości
Poszukiwania ciemnej materii. Polscy naukowcy mają nowy trop

Zespół badaczy z Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Jana Gutenberga w Moguncji przeprowadził eksperyment z wykorzystaniem interferometru kwantowego o długości 1000 km. Za pomocą tej aparatury naukowcy poszukują ciemnej materii.

Dramat Małgorzaty Kożuchowskiej. Aktorka miała wypadek z ostatniej chwili
Dramat Małgorzaty Kożuchowskiej. Aktorka miała wypadek

Aktorka Małgorzata Kożuchowska nabawiła się urazu stopy podczas zabawy z synem. Informację przekazała na Instagramie.

Estonia chce przyjąć myśliwce NATO. Jest reakcja Moskwy z ostatniej chwili
Estonia chce przyjąć myśliwce NATO. Jest reakcja Moskwy

Minister obrony Estonii Hanno Pevkur potwierdził gotowość kraju do przyjęcia w przyszłości na terytorium kraju myśliwców krajów NATO zdolnych do przenoszenia ładunków nuklearnych – podało w piątek estońskie radio ERR. Na tę deklarację zareagował już Kreml.

Niemcy wycofują się z austriackich mediów tylko u nas
Niemcy wycofują się z austriackich mediów

Niemiecki wydawca Funke - Gruppe sprzedał 50% udziałów w austriackim tabloidzie „Kronen-Zeitung”. Transakcja, choć obecnie już zakończona w atmosferze względnej zgody, była kulminacją trudnej współpracy między Niemcami a Austriakami.

Wimbledon 2025: Iga Świątek poznała pierwszą rywalkę z ostatniej chwili
Wimbledon 2025: Iga Świątek poznała pierwszą rywalkę

W piątek Iga Świątek (8. WTA) poznała swoją pierwszą przeciwniczkę w tegorocznym Wimbledonie. Turniej rozpocznie od starcia z Rosjanką Poliną Kudiermietową (63. WTA), która nigdy nie grała w głównej drabince tego turnieju i ma niewielkie doświadczenie na trawie.

Andrzej Duda napisał książkę. Szczera opowieść o prezydenturze z ostatniej chwili
Andrzej Duda napisał książkę. Szczera opowieść o prezydenturze

Prezydent Andrzej Duda ogłosił, że napisał autobiograficzną książkę zatytułowaną „To ja, Andrzej Duda”. Publikacja ma 640 stron i ponad 250 ilustracji, w tym wiele wcześniej niepublikowanych zdjęć z prywatnych zbiorów. Wysyłka rozpocznie się 6 sierpnia – dokładnie w dniu zaprzysiężenia jego następcy, Karola Nawrockiego.

Milczenie Pałacu Buckingham. Rośnie niepokój o księżną Kate Wiadomości
Milczenie Pałacu Buckingham. Rośnie niepokój o księżną Kate

W ostatnich dniach pojawiły się plotki dotyczące stanu zdrowia księżnej Kate, po tym, jak niespodziewanie zrezygnowała z udziału w wyścigach konnych Royal Ascot. Wszyscy - od fanów, przez media, po analityków brytyjskiej rodziny królewskiej - zaczęli się zastanawiać, czy jej zdrowie ponownie dało o sobie znać.

Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Katowic

Oficjalna strona Katowice Airport aktualizuje listę regularnych połączeń: nowe trasy, sezonowe zawieszenia i inauguracyjne loty aż do października 2025.

Profesor SGH wyśmiał wyliczenia dr. Kontka ws. rzekomych fałszerstw wyborczych z ostatniej chwili
Profesor SGH wyśmiał wyliczenia dr. Kontka ws. rzekomych "fałszerstw wyborczych"

Dr hab. Tomasz Berent, profesor SGH nie pozostawił suchej nitki na opracowaniu swojego kolegi dra. Krzysztofa Kontka. Ten ostatni starał się dowieść tezy o nieprawidłowościach w procesie wyborów i je zweryfikować. Prof. Berent stwierdził, że korekty dra. Krzysztofa Kontka, przy tak przyjętych założeniach, są "nie tylko arbitralne i kontrowersyjne, ale czasem absurdalne".

Spieprzą do Brukseli. Tomasz Lis uderza w Donalda Tuska. Histeria zwolenników Koalicji 13 grudnia z ostatniej chwili
"Spieprzą do Brukseli". Tomasz Lis uderza w Donalda Tuska. Histeria zwolenników Koalicji 13 grudnia

- Na dziś to wygląda „ wasz prezydent, nie nasz premier” - wścieka się na platformie "X" Tomasz Lis. Jednak zjawisko wściekłości zwolenników Koalicji 13 grudnia jest znacznie szersze.

REKLAMA

"To uwłacza pamięci o mojej mamie i zafałszowuje historię". Syn Anny Walentynowicz ostro o działaniach Dulkiewicz

- Prezydent Dulkiewicz przez 2 tyg., za pieniądze gdańszczan i na prośbę sędziów, umieściła 200 plakatów [z wizerunkami sędziów Igora Tulei, Pawła Juszczyszyna i Beaty Morawiec - red.] na wiatach przystankowych. Ich los przypomina p. Prezydent postać ANNY WALENTYNOWICZ. Należy przypomnieć, iż ci sędziowie nadal mają wypłacane regularnie pensje - informuje gdańska radna Prawa i Sprawiedliwości Joanna Cabaj na Twitterze. Sprawę w specjalnym oświadczeniu przesłanym do mediów ostro skomentował syn Anny Walentynowicz - Janusz Walentynowicz.
Janusz Walentynowicz
Janusz Walentynowicz / fot. Robert Wąsik - Tygodnik Solidarność

Na 200 wiatach przystankowych w Gdańsku umieszczono plakaty "niezależnych sędziów" - Pawła Juszczyszyna, Igora Tulei i Beaty Morawiec z żądaniem przywrócenia ich do pracy. 

 

Wydarzenia te, oraz postaci sędziów, (Tulei, Juszczyszyna i Morawiec, którzy są obecni na plakatach - przyp. red.) których dotyka dziś niesprawiedliwość przywołują skojarzenie z postacią Anny Walentynowicz

- tak prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz tłumaczy fakt, iż za plakaty zapłacił gdański podatnik.

Czytaj więcej: "Przywołują skojarzenie z postacią Anny Walentynowicz". Dlaczego gdańszczanie zapłacili za plakaty z Tuleyą?

Sprawę w oświadczeniu skomentował Janusz Walentynowicz, syn legendarnej opozycjonistki. Publikujemy je w całości (pisownia oryginalna).

 

Prezydent Miasta Gdańsk Aleksandra Dulkiewicz.

Szanowna Pani. Z ogromnym zdziwieniem i niedowierzaniem wysłuchałem pani komentarza dotyczącego plakatu umieszczonego w wiatach przystanków komunikacji miejskiej w Gdańsku. Plakat ten traktuje o "wojnie" trojga sędziów o wolność i niezawisłość. Sędziów wobec których istnieją poważne zastrzeżenia natury etycznej, moralnej, że o pozostałych nie wspomnę. Ośmieliła się pani (mam nadzieję że z braku odpowiedniej wiedzy) postawić na tym samym poziomie owych sędziów i ich "walkę" z postacią mojej śp. mamy Anny Walentynowicz.

Sędziowie ci są całkowitym zaprzeczeniem tego, co było ważne dla mojej mamy. Wiara w sprawiedliwość, poszanowanie prawa i ludzkiej godności było celem nadrzędnym dla mojej mamy, czego nie można powiedzieć o osobach z plakatu. Wyrażam stanowczy protest wobec takich porównań, bo to uwłacza pamięci o mojej mamie i zafałszowuje historię. Oczekuję i mam nadzieję że nigdy więcej nie ośmieli się pani na takie porównania.
                           

Janusz Walentynowicz, syn Anny Walentynowicz

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe