"Matka mojej mamy przespała się z moim ojcem". Szokujące wyznanie znanego aktora

Odurzanie się było dla mnie sposobem odreagowania, ale też poradzenia sobie z napięciem (...) Przed pójściem na odwyk miałem kilka epizodów urwanego filmu na parę godzin (...) Podczas takiego upojenia z którego nic nie pamiętałem, nie słaniałem się i nie padałem na ryj, tylko funkcjonowałem. Rozmawiałem z ludźmi, kupowałem alkohol, w ogóle mieszałem wszystko, bo nie panowałem nad tym, płaciłem, nikt mnie nie oszukał, nikt mnie nie okradł. Nic złego się nie stało, ale mogło... postanowiłem z tym skończyć, bo zacząłem się bać, że podczas tych epizodów mogę zabić. Mogę siebie zabić. Mogę wpaść pod tramwaj, skoczyć z wysokiego piętra, może stać się wszystko. Po wszystkim nie pamiętasz dosłownie nic. Wtedy postanowiłem, że muszę z tym skończyć
– opowiadał Jacek Poniedziałek. Zdradził także, iż jest narkomanem, a także boryka się z uzależnieniem od seksu.
Seksoholizm, może nie skrajny, to jest coś, z czym się borykam. (...) Odpalałem aplikację randkową i przez ten miesiąc czy półtora w Nowym Jorku miałem sporo partnerów, imprez, alkoholu, narkotyków. Bardzo dużo rzeczy się tam działo
– wyznał aktor. Opowiedział także o swojej mamie, która w samotności wychowywała synów - ojciec Jacka Poniedziałka zmarł, gdy ten miał 4 lata. Zdobył się na szokujące wyznanie.
Siłą rzeczy [mama-red.] nie dała mi ciepła, bo nie miała odrobinki przestrzeni na to w swoim dniu, w swojej duszy. Była też bardzo zaszczuta przez swoją matkę. Matka mojej mamy przespała się z moim ojcem. Jak moja mama miała być potem normalna? Ona ich nakryła. Takie rzeczy z człowiekiem zostają
– zdradził. Poinformował także, iż teraz wyszedł już na prostą - udał się na terapię, nie pije alkoholu od ponad roku.
Nie piję już ponad rok i dwa miesiące. Przestałem kopać się z koniem i ścigać ze wszystkimi w swojej głowie. Zacząłem coraz swobodniej i z większą tolerancją i przymrużeniem oka patrzeć na siebie i na swoje wady, których mam bez liku, jak każdy
– podsumował Jacek Poniedziałek.