"Mnie zabraknie na pewno, władza próbuje różnych technik." Lempart kreuje się na ofiarę?

Liderka proaborcyjnych protestów była gościem rp.pl. Lempart była pytana, czy szkodzi wizerunkowo Strajkowi Kobiet i czy nie przesadza z zachowaniem.
Nie jestem osobą z natury sympatyczną, nie ma co udawać, że moja ekspresja i moje emocje pasują wielu osobom. To, co jest naszą rolą, to pokazywanie różnych ludzi i emocji. To, że mój sposób walki wysuwa się na główny obraz, jest dla nas trudne
– mówiła.
Liderka aborcyjnych protestów stwierdziła, że niedługo może jej zabraknąć.
Jak mnie zabraknie, a zabraknie, bo w końcu władza zmieni zdanie odnośnie tego, żeby mnie nie dotykać i udawać, że nie istnieję, cokolwiek bym robiła. Mnie zabraknie na pewno na jakimś etapie, władza próbuje różnych technik
– oznajmiła.