"Azyl" film o Polakach ratujących Żydów wg portalu Tomasza Lisa: "patetyczny" i w "baśniowej konwencji"
!["Azyl" film o Polakach ratujących Żydów wg portalu Tomasza Lisa: "patetyczny" i w "baśniowej konwencji"](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/5927.jpg)
Niewiele jest hollywoodzkich opowieści poświęconych polskiej historii, w dodatku w całości zrealizowanych przez zagraniczną ekipę. Długo wyczekiwany "Azyl” Niki Caro z gwiazdorską obsadą wreszcie trafił do naszych kin. Zaskoczenia nie ma, jest patetycznie, patriotycznie, bardzo poetycko i nie do końca realistycznie.
Historia podobna do tej znanej z "Listy Schindlera”, ale realizacja z dziełem Spielberga nie ma wiele wspólnego. Niki Caro postawiła na baśniową konwencję...
...zwykła gosposia, piekarze, pracownicy zoo - wszyscy nabierają w filmie cech anielskich.
Również samo państwo podziemne działa jak najwyższej klasy szwajcarski zegarek. Przerzucanie Żydów, fałszowanie dokumentów, przygotowania do walk partyzanckich jest sprawne i skuteczne. Tak wyidealizowany obraz polskiego oporu (...) psuje film, spłaszczając postaci i nakładając na nie wszelkie możliwe klisze. To, czego udało się uniknąć Spielbergowi czy nawet Polańskiemu w "Pianiście”, tu straszy sztampowością w najgorszym holywoodzkim stylu.
Co zabawne, tytuł recenzji brzmi: "Takiej laurki dla Polaków nie wystawiłby nawet Wajda. W bajkowym "Azylu” jesteśmy albo wspaniałomyślni, albo szlachetni" [pisownia oryginalna]. Nasuwa to pytanie, czy Pani Pustelnik obejrzała choć jeden film Andrzeja Wajdy? A inna rzecz to, co takiego dzieje się z pewną częścią przedstawicieli młodego pokolenia, że każda pochwała pod adresem Polaków wywołuje u nich, co najmniej oburzenie i niesmak, a każda krytyka satysfakcję? Jakie wychowanie może sprawić, że do tego stopnia pogardza się własną dobrą historią?
źródło: natemat.pl