Jacek Jarecki: Dwieście słów o futbolu. Być faworytem
Krótki okres, gdy byliśmy faworytami pamiętam z dzieciństwa, a nie jestem młodzieniaszkiem. Wówczas asekuracyjna propaganda, nim przeszła w stan euforii, z każdego polskiego zwycięstwa robiła wielką sensację. Mam wrażenie, że miało to negatywny wpływ na psychikę piłkarzy i w efekcie nie pozwoliło zdobyć cholernego mistrzostwa świata. Dzisiaj trzeba po męsku zmierzyć się z faktem, że w każdym kolejnym meczu będziemy faworytem. Oczywiście za to nie dają punktów i te trzeba wywalczyć, wyszarpać przeciwnikom, żeby nie stać się kontynentalną Anglią, która od pięćdziesięciu jeden lat zawsze jest faworytem i zawsze w konsekwencji obrywa po tyłku.