Maria Skłodowska-Curie - inna niż wszystkie

Jako pierwsza kobieta otrzymała Nagrodę Nobla i jako jedyna dotąd – dwukrotnie. Przetarła szlaki profesorom w spódnicy na Sorbonie. Po śmierci spoczęła w paryskim Panteonie – w jakże zaszczytnym, acz wyłącznie męskim gronie. Płeć nie pomagała jej w karierze. Wręcz przeciwnie...
domena publiczna Maria Skłodowska-Curie - inna niż wszystkie
domena publiczna / Wikimedia Commons
To nie były czasy dla ambitnych kobiet. Dziesięć lat starsza od Marii Gabriela Zapolska grzmiała:

„Tak, jestem przeciwna wdzieraniu się kobiet na stopnie dotychczasowo przez mężczyzn zajmowane (…). Nie chcę kobiet-lekarzy, prawników, weterynarzy”.

Był rok 1888. Trzy lata później młodziutka panna Maria Skłodowska wyjechała na studia do Paryża. Po dwóch latach, mimo przymierania głodem na zimnych mansardach miasta świateł i początkowych kłopotów z francuskim, zdobyła licencjat z fizyki na Sorbonie – jako jedna z dwóch kobiet, a zarazem z najlepszą lokatą. Po roku kolejny licencjat – tym razem z matematyki.

Styl madame Curie
We wczesnej młodości apetycznie okrąglutka, urodzona amazonka, wioślarka, pływaczka i tancerka, ale od zawsze najlepsza uczennica we wszystkich przedmiotach. Kto wie, że potrafiła rymować i rysować? Nad Sekwaną szybko zgubiła dodatkowe kilogramy na drakońskiej diecie spowodowanej chronicznym brakiem pieniędzy. Ale Marii kompletnie to nie obchodziło. Liczyła się tylko nauka, której poświęcała noce i dnie.
Moda to było dla niej obce słowo – nie tylko z powodów finansowych. Jakżeż jej niewyszukane, czarne lub szare sukienki, wielokrotnie cerowane zręczną rączką – miała do ściegów większy talent niż do gotowania – odstawały od kreacji ówczesnych elegantek malowanych przez Toulouse-Lautreca, Degasa, Moneta. Nawet do ślubu poszła w praktycznej, granatowej sukni używanej potem w laboratorium, a gdy już uzyskała stabilizację finansową, nadal pozostała przy niewyszukanej garderobie. Jej liczni biografowie stwierdzą, nierzadko z wyczuwalnym zgorszeniem, że „to właśnie był styl madame Curie”. Może dlatego w pierwszym filmie o Marii Curie z 1943 r. zagrała śliczna i ubrana jak z żurnala Greer Garson, bo taka wersja wybitnej uczonej bardziej odpowiadała społecznym oczekiwaniom?

Odcienie miłości
A przecież szare oczy i aureola złotych włosów Marii potrafiły wzbudzać przyspieszone bicie serca u płci przeciwnej. Kazimierz Żorawski, u którego rodziców pracowała jako guwernantka, chciał się z nią żenić, ale na mariaż nie zezwolono. Była „trędowata”.
Piotr Curie zakochał się w dziewczynie bodaj od pierwszego wejrzenia – ona zaś wcale nie rzuciła mu się na szyję ze szczęścia, gdy się oświadczył. Zachowanie nie do pomyślenia w tamtych czasach, gdy panienki z dobrych domów, a z takiego wywodziła się Maria, z drżeniem i niepokojem czekały na to, czy znajdzie się odpowiedni kawaler do ich ręki. Piotr był dobrą partią. Mimo to długo występował w roli galopanta (zalotnika) – odrzucenie przez Żorawskich sprawiło, że kobieta wiele lat trzymała mężczyzn na dystans. Maria i Piotr stworzyli idealny, pełen miłości i wzajemnego szacunku związek partnerów w pracy i w domu, co było wyjątkowe w epoce męskiej dominacji.
Miłość czterdziestoletniej laureatki Nobla do Piotra Langevina, ucznia Piotra, żonatego ojca czworga dzieci, była inna – łamała konwenanse, niszczyła wizerunek uczciwej kobiety i statecznej wdowy.

#NOWA_STRONA#

Dwa Noble
Pierwszej nagrody Maria Curie mogła wcale nie dostać. Mimo że środowisko naukowe znało doskonale dokonania obojga małżonków, do Komitetu Noblowskiego zgłoszono jedynie Piotra. Dopiero mocne argumenty małżonka dowodzącego znacznego udziału żony w badaniach nad promieniotwórczością przekonały członków Komitetu i Nagroda Nobla z fizyki za „odkrycie promieniotwórczości” przypadła państwu Curie wraz Henrim Becquerelem. Cóż z tego, gdy na konferencjach ponoblowskich to Piotr przemawiał przed naukowcami, podczas gdy Maria siedziała na widowni.
Drugiego Nobla prawdopodobnie nie odebrałaby osobiście, gdyby nie miała w sobie dość odwagi. Naukowcy słali jej listy ze Sztokholmu, aby nie przyjeżdżała. Powodem był „skandal”, czyli nagłośniony przez prasę romans z Langevinem. Mógł ją pozbawić i samej nagrody, czego domagali się jej zazdrośni o sławę oponenci.
Potem Uniwersytet Harvarda nie przyznał jej doktoratu honoris causa, twierdząc, że „od śmierci męża niczego istotnego nie dokonała”.
Ale bywały też momenty triumfu, gdy Rada Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego paryskiej Sorbony postanowiła po śmierci Piotra Curie powierzyć jego katedrę wdowie; tym samym Maria Curie stała się pierwszą kobietą profesorem tej uczelni. Gdy obroniła doktorat na Sorbonie, skomentowano to jako „niezwykłe zdobycie męskiej wiedzy”.

Być człowiekiem
Maria czynnie zaangażowała się w I wojnę światową. Przeszła szybki kurs anatomii i technik radiologicznych, aby zorganizować całą eskadrę samochodów wyposażonych w sprzęt do prześwietlania rannych na polach bitew, nazwanych „małymi Curie”. Towarzyszyła jej w tym starsza córka Irena, która po latach też otrzyma Nobla.
Rozdarta między dom a badania, Maria okazała się czułą i kochającą matką. Dbała o edukację dziewczynek, organizując im naukę w domu pod egidą kolegów noblistów, zabiegała o ich zdrowy, nastawiony na sport tryb życia. Zamiast dominacji dała im wolność wyboru: wyznania, stylu i drogi życiowej. Młodszej latorośli, pisarce i dziennikarce Ewie zawdzięczamy wierną faktom biografię matki.
Albert Einstein powiedział o noblistce: „Pani Curie jest – ze wszystkich ludzi na świecie – jedynym nie zepsutym przez sławę człowiekiem”.

Anna Kłossowska  

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (10/2017) dostępnego także w wersji cyfrowej tutaj

 

POLECANE
Hołownia: PKW? Oni doskonale wiedzą, co mają robić z ostatniej chwili
Hołownia: "PKW? Oni doskonale wiedzą, co mają robić"

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapewnił w poniedziałek, że jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą ws. projektu tzw. ustawy incydentalnej było owocne. Podkreślił też, że obaj z prezydentem są zgodni, że dzisiaj "priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa procesu wyborów prezydenckich". Polityk skomentował również ostatnie działania PKW.

Czekałem na to pół życia. Michał Milowicz ogłosił radosną nowinę Wiadomości
"Czekałem na to pół życia". Michał Milowicz ogłosił radosną nowinę

Michał Milowicz i Katarzyna Kędzierska ogłaszają radosną nowinę: spodziewają się pierwszego dziecka.

Szef NATO zganił Zełenskiego z ostatniej chwili
Szef NATO zganił Zełenskiego

– Prezydent Ukrainy powinien powściągnąć swoje skargi na kanclerza Niemiec – powiedział sekretarz generalny NATO Mark Rutte.

Tusk po cichu zrezygnował polityka
"Tusk po cichu zrezygnował"

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz została niedawno zapytana o kwestię funduszy dla Polski w ramach KPO. - Tusk po cichu zrezygnował z ważnej reformy. Czekały na nią miliony Polaków - podaje Fakt.

Paweł Szefernaker może stracić immunitet gorące
Paweł Szefernaker może stracić immunitet

Poseł Paweł Szefernaker poinformował, że otrzymał pismo od marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Jak wyjaśnił polityk, dotyczyło ono rozpoczęcia procedury uchylania immunitetu za podanie dalej tweeta ze spotem PiS ws. polityki migracyjnej. Sprawa leżała od 23.11.2023 w Sejmie. Marszałek Hołownia zajął się nią 10.12.2024 kiedy zostałem już szefem sztabu K.Nawrockiego

Raport RPO ws. aresztowania ks. Olszewskiego. Obrońca zwraca uwagę na jeden dziwny szczegół z ostatniej chwili
Raport RPO ws. aresztowania ks. Olszewskiego. Obrońca zwraca uwagę na jeden dziwny szczegół

Rzecznik Praw Obywatelskich zakończył i opublikował raport ws. traktowania w areszcie ks. Michała Olszewskiego. Jak poinformowano, duchowny nie został poddany torturom w rozumieniu prawa międzynarodowego, ale doszło do niehumanitarnego traktowania oraz innych naruszeń praw i wolności. Jest komentarz obrońcy księdza, mec. Krzysztofa Wąsowskiego.

Sprawozdanie finansowe PiS. Szef PKW przekazał nowe informacje z ostatniej chwili
Sprawozdanie finansowe PiS. Szef PKW przekazał nowe informacje

W rozmowie z Polską Agencją Prasową przewodniczący PKW Sylwester Marciniak poinformował, że PKW nie podjęła w poniedziałek w trybie obiegowym uchwały ws. sprawozdania komitetu PiS. – Sprawa musi wrócić na posiedzenie 30 grudnia – przekazał Marciniak.

Kto rozwiesza banery z życzeniami od Karola Nawrockiego na wiaduktach w Warszawie? Wiadomości
Kto rozwiesza banery z życzeniami od Karola Nawrockiego na wiaduktach w Warszawie?

Już wkrótce święta Bożego Narodzenia. Z tej okazji w poniedziałek nad ranem w Warszawie pojawiły się banery z życzeniami od Karola Nawrockiego. Nie wiadomo jednak, kto jest pomysłodawcą akcji.

To żałosne. Jest odpowiedź ministra na otwarty list Romanowskiego z ostatniej chwili
"To żałosne". Jest odpowiedź ministra na otwarty list Romanowskiego

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak skomentował list otwarty Marcina Romanowskiego do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, w którym polityk stwierdza, że chciałby wrócić do kraju i dowieść swojej niewinności w uczciwym procesie.

Chaos w Korei Południowej. Opozycja grozi premierowi impeachmentem polityka
Chaos w Korei Południowej. Opozycja grozi premierowi impeachmentem

Południowokoreańska opozycja po obaleniu dotychczasowego prezydenta Yun Suk Yeola, zagroziła impeachmentem pełniącemu obowiązki prezydenta Hanowi Duck-soo. Politycy domagają się, aby podpisał on ustawę powołującą specjalnego prokuratora

REKLAMA

Maria Skłodowska-Curie - inna niż wszystkie

Jako pierwsza kobieta otrzymała Nagrodę Nobla i jako jedyna dotąd – dwukrotnie. Przetarła szlaki profesorom w spódnicy na Sorbonie. Po śmierci spoczęła w paryskim Panteonie – w jakże zaszczytnym, acz wyłącznie męskim gronie. Płeć nie pomagała jej w karierze. Wręcz przeciwnie...
domena publiczna Maria Skłodowska-Curie - inna niż wszystkie
domena publiczna / Wikimedia Commons
To nie były czasy dla ambitnych kobiet. Dziesięć lat starsza od Marii Gabriela Zapolska grzmiała:

„Tak, jestem przeciwna wdzieraniu się kobiet na stopnie dotychczasowo przez mężczyzn zajmowane (…). Nie chcę kobiet-lekarzy, prawników, weterynarzy”.

Był rok 1888. Trzy lata później młodziutka panna Maria Skłodowska wyjechała na studia do Paryża. Po dwóch latach, mimo przymierania głodem na zimnych mansardach miasta świateł i początkowych kłopotów z francuskim, zdobyła licencjat z fizyki na Sorbonie – jako jedna z dwóch kobiet, a zarazem z najlepszą lokatą. Po roku kolejny licencjat – tym razem z matematyki.

Styl madame Curie
We wczesnej młodości apetycznie okrąglutka, urodzona amazonka, wioślarka, pływaczka i tancerka, ale od zawsze najlepsza uczennica we wszystkich przedmiotach. Kto wie, że potrafiła rymować i rysować? Nad Sekwaną szybko zgubiła dodatkowe kilogramy na drakońskiej diecie spowodowanej chronicznym brakiem pieniędzy. Ale Marii kompletnie to nie obchodziło. Liczyła się tylko nauka, której poświęcała noce i dnie.
Moda to było dla niej obce słowo – nie tylko z powodów finansowych. Jakżeż jej niewyszukane, czarne lub szare sukienki, wielokrotnie cerowane zręczną rączką – miała do ściegów większy talent niż do gotowania – odstawały od kreacji ówczesnych elegantek malowanych przez Toulouse-Lautreca, Degasa, Moneta. Nawet do ślubu poszła w praktycznej, granatowej sukni używanej potem w laboratorium, a gdy już uzyskała stabilizację finansową, nadal pozostała przy niewyszukanej garderobie. Jej liczni biografowie stwierdzą, nierzadko z wyczuwalnym zgorszeniem, że „to właśnie był styl madame Curie”. Może dlatego w pierwszym filmie o Marii Curie z 1943 r. zagrała śliczna i ubrana jak z żurnala Greer Garson, bo taka wersja wybitnej uczonej bardziej odpowiadała społecznym oczekiwaniom?

Odcienie miłości
A przecież szare oczy i aureola złotych włosów Marii potrafiły wzbudzać przyspieszone bicie serca u płci przeciwnej. Kazimierz Żorawski, u którego rodziców pracowała jako guwernantka, chciał się z nią żenić, ale na mariaż nie zezwolono. Była „trędowata”.
Piotr Curie zakochał się w dziewczynie bodaj od pierwszego wejrzenia – ona zaś wcale nie rzuciła mu się na szyję ze szczęścia, gdy się oświadczył. Zachowanie nie do pomyślenia w tamtych czasach, gdy panienki z dobrych domów, a z takiego wywodziła się Maria, z drżeniem i niepokojem czekały na to, czy znajdzie się odpowiedni kawaler do ich ręki. Piotr był dobrą partią. Mimo to długo występował w roli galopanta (zalotnika) – odrzucenie przez Żorawskich sprawiło, że kobieta wiele lat trzymała mężczyzn na dystans. Maria i Piotr stworzyli idealny, pełen miłości i wzajemnego szacunku związek partnerów w pracy i w domu, co było wyjątkowe w epoce męskiej dominacji.
Miłość czterdziestoletniej laureatki Nobla do Piotra Langevina, ucznia Piotra, żonatego ojca czworga dzieci, była inna – łamała konwenanse, niszczyła wizerunek uczciwej kobiety i statecznej wdowy.

#NOWA_STRONA#

Dwa Noble
Pierwszej nagrody Maria Curie mogła wcale nie dostać. Mimo że środowisko naukowe znało doskonale dokonania obojga małżonków, do Komitetu Noblowskiego zgłoszono jedynie Piotra. Dopiero mocne argumenty małżonka dowodzącego znacznego udziału żony w badaniach nad promieniotwórczością przekonały członków Komitetu i Nagroda Nobla z fizyki za „odkrycie promieniotwórczości” przypadła państwu Curie wraz Henrim Becquerelem. Cóż z tego, gdy na konferencjach ponoblowskich to Piotr przemawiał przed naukowcami, podczas gdy Maria siedziała na widowni.
Drugiego Nobla prawdopodobnie nie odebrałaby osobiście, gdyby nie miała w sobie dość odwagi. Naukowcy słali jej listy ze Sztokholmu, aby nie przyjeżdżała. Powodem był „skandal”, czyli nagłośniony przez prasę romans z Langevinem. Mógł ją pozbawić i samej nagrody, czego domagali się jej zazdrośni o sławę oponenci.
Potem Uniwersytet Harvarda nie przyznał jej doktoratu honoris causa, twierdząc, że „od śmierci męża niczego istotnego nie dokonała”.
Ale bywały też momenty triumfu, gdy Rada Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego paryskiej Sorbony postanowiła po śmierci Piotra Curie powierzyć jego katedrę wdowie; tym samym Maria Curie stała się pierwszą kobietą profesorem tej uczelni. Gdy obroniła doktorat na Sorbonie, skomentowano to jako „niezwykłe zdobycie męskiej wiedzy”.

Być człowiekiem
Maria czynnie zaangażowała się w I wojnę światową. Przeszła szybki kurs anatomii i technik radiologicznych, aby zorganizować całą eskadrę samochodów wyposażonych w sprzęt do prześwietlania rannych na polach bitew, nazwanych „małymi Curie”. Towarzyszyła jej w tym starsza córka Irena, która po latach też otrzyma Nobla.
Rozdarta między dom a badania, Maria okazała się czułą i kochającą matką. Dbała o edukację dziewczynek, organizując im naukę w domu pod egidą kolegów noblistów, zabiegała o ich zdrowy, nastawiony na sport tryb życia. Zamiast dominacji dała im wolność wyboru: wyznania, stylu i drogi życiowej. Młodszej latorośli, pisarce i dziennikarce Ewie zawdzięczamy wierną faktom biografię matki.
Albert Einstein powiedział o noblistce: „Pani Curie jest – ze wszystkich ludzi na świecie – jedynym nie zepsutym przez sławę człowiekiem”.

Anna Kłossowska  

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (10/2017) dostępnego także w wersji cyfrowej tutaj


 

Polecane
Emerytury
Stażowe