Bosak: Piłka jest po stronie Dudy i Trzaskowskiego. Moja misja się wyczerpała

W Programie Trzecim Polskiego Radia Bosak był pytany, czy czuje się teraz jak "panna na wydaniu", o której względy zabiegają prezydent Andrzej Duda i kandydat KO Rafał Trzaskowski. Bosak odpowiedział, że mogą się tak czuć jego wyborcy, którzy - jego zdaniem - są obecnie celem operacji socjotechnicznych.
– Politycy, którzy zawsze dystansowali się od środowisk ideowej prawicy, teraz nagle odkrywają swoją bliskość, związki programowe, zainteresowanie. To, co powinni robić świadomi obywatele, to przyglądać się tej grze ze zrozumieniem, wyciągać z niej wnioski, absolutnie nie ulegać propagandzie i porównywać, co mają do powiedzenia kandydaci przed drugą turą – powiedział.
Bosak podkreślił, że są ogromne różnice między programem Konfederacji, a propozycjami PiS i PO m.in. w kwestiach gospodarczych, w tym fiskalnych. Obie partie nazwał bezideowymi pod względem gospodarczym. Zauważył też, że przez pięć lat prezydentury Andrzej Duda ani razu nie znalazł czasu, by zaprosić posłów Konfederacji.
– Zachęcamy swoich sympatyków, żeby postąpili zgodnie ze swoim sumieniem i rozumem. Wybór jest wyjątkowo trudny.(...) Sondaże pokazują, że nasi wyborcy są podzieleni, niektórzy zostaną w domach – zwrócił uwagę.
Jednocześnie ocenił, że przez najbliższe półtora tygodnia kandydaci na prezydenta mogą być może dotrzeć z niektórymi postulatami do jego wyborców.
Bosak zaznaczył też, że nie będzie się wypowiadał, jak zagłosuje, bo jego wypowiedzi są mylnie interpretowane przez sztaby jako wyrażenie poparcia dla któregoś z kandydatów. Dodał, że sam jest pozbawiony złudzeń wobec Dudy i Trzaskowskiego.
Na pytanie, czy któryś ze sztabów próbował zaprosić go do rozmowy, oznajmił, że nie miał żadnych prób kontaktu ze sztabów.
Dopytywany, co zrobiłby, gdyby padły jakieś propozycje rozmowy, oświadczył, że skonsultowałby się z kolegami z Konfederacji, choć na takie propozycje było dużo czasu.
– Wiedziony ponad 15 letnim doświadczeniem w polityce ogólnopolskiej wiem, że działania polityczne się planuje. Gdyby któryś ze sztabów chciał współpracować z politykami Konfederacji czy ze mną jako kandydatem, to kampania trwa od pół roku i było mnóstwo okazji, żeby o tym rozmawiać. Fakt, że nikt się nie odezwał, oznacza, że jesteśmy traktowani jako poważny konkurent i przez PiS, i przez PO.(...) Oni wiedzą, że jesteśmy ideowcami nie do kupienia – stwierdził.
– Piłka jest po stronie Dudy i Trzaskowskiego. Niech oni do siebie przekonują wyborców. Moja misja się wyczerpała – podsumował Bosak.
/PAP
