[Tylko u nas] Michał Bruszewski: Koronawirus osłabił Rosję ale jej nie zmienił

Gdy cena za baryłkę ropy naftowej spada do rekordowo niskiej wartości a finalnie kartel naftowy musi zasiąść do stołu oznacza to, że w Moskwie szykują się kłopoty. Kryzys naftowy połączony z pandemią koronawirusa to dla wielu ekspertów oczywiste trzęsienie ziemi, które za chwile wprowadzi cara i bojarów w powtórny okres Wielkiej Smuty. Nie odkryjemy potwierdzenia lub zaprzeczenia tezy, że Władimir Putin po spotkaniu z zakażonym koronawirusem lekarzem nie zachorował a samoizolacja była tylko jego dobrą wolą. Możemy jednak dyskutować o przyszłości Rosji w kontekście pandemii koronawirusa. Perorującym jakoby kryzys miał odmienić Rosję warto zadać pytanie kto za to na samym końcu zapłaci?
/ Plac Czerwony Pixabay.com
Wybitny znawca Rosji Marek Budzisz postawił tezę, że prawdziwy kryzys dopiero przed Moskwą. Z jego chłodnym analitycznym wywodem, którym podpiera powyższe stwierdzenie pozostaje się tylko zgodzić i z pewnością Budzisz ma rację. Nie chcę powtarzać analitycznych tez, które padły ze strony ekspertów zajmujących się koniunkturą na Kremlu. Nie byłbym jednak sobą, gdybym niczym cynik dzielący włos na czworo nie zapytał o obecną oraz przyszłą sytuację Moskwy w szerszym, cywilizacyjnym spektrum. Nie dyskutujemy, więc czy fuzja kryzysów – pandemicznego i naftowego uderzy Rosję po kieszeni, bo to już się stało. Przełożenie defilady wojskowej z 9 maja ad kalendas graecas, bez względu na genezę tej decyzji to symboliczna rysa na wizerunku Kremla. Nie o daty tutaj, jednak chodzi bo i rewolucja październikowa wybuchła w listopadzie. Liczy się treść. Wszelako doroczna defilada Dnia Zwycięstwa jest manifestacją potęgi militarnej Federacji Rosyjskiej i w zasadzie najważniejszym momentem, gdy nowo-stary prezydent Putin może prężyć muskuły przy atencji świata. O zakłamaniu rosyjskiej historii i czym była w istocie wielka wojna ojczyźniana pisałem już we wcześniejszych felietonach. Dla kronikarskiego porządku wystarczy wspomnieć, że 9 maja 1945 roku (w oparciu o czas moskiewski) skończyła się II wojna światowa, którą poza Adolfem Hitlerem wywołał też Józef Stalin. Buńczuczny Dzień Zwycięstwa jest naznaczony Nocą Klęski dla Europy Środkowej. Zasadności pobicia III Rzeszy nikt nie kwestionuje, ale że przy okazji stłamszono inne narody tego już na Placu Czerwonym nie usłyszymy. Dzień kulturystyczno-geopolitycznego pokazu został przełożony. 

Wróćmy do spekulacji wiszących na horyzoncie. Jest zatem ten podwójny rosyjski kryzys dobrym czynnikiem by zapytać czy w Rosji to cokolwiek zmieni? Przestrzegałbym przed życzeniowym myśleniem. Przez Rosją jak czambuł przechodziło wiele kryzysów ale poza akcentami nie zmieniły one istoty metapolitycznej Moskwy. Zmieniły się czasy, politycy na Kremlu noszą bejsbolówki zamiast czapki Monomacha lecz to tylko opakowanie, gdy wnętrze pozostało niezmienne. Jak w matrioszce, pod warstwą imitującą postać ukrywają kolejną swoją podobiznę. Jeśli spoglądamy na Wschód warto odwołać się do zapomnianego giganta polskiej myśli geopolitycznej Feliksa Konecznego. Z ubolewaniem patrzę jak ten związany z endecją historiozof został wypchnięty na margines polskiej nauki z doklejonymi stygmatyzującymi etykietami. W jego zaskakująco aktualnej teorii cywilizacji miejsce Moskwy sklasyfikował jako grupę „turańską”, czyli wywodzącą się ze stepu zmilitaryzowaną społeczność, w której lud dopuszcza by władca zachowywał się niemoralnie, by to lud był jego folwarkiem, stosunków społecznych nie definiuje religia a pewna wojskowo-plemienna kastowość. Ideałem władcy w cywilizacji turańskiej jest despota z silną ręką, dzierżawca posiadający na własność całe Państwo. Ktoś może uznać teorię Konecznego za krzywdzącą i przestarzałą, baa nawet rusofobiczną czy rasistowską, ale dowody empiryczne w postaci kolejnych wojen i kroków politycznych państw, które przyporządkowywał do wymienionych przez siebie „cywilizacji”, niestety potwierdziły uniwersalność głoszonych przez niego tez. Implicite z Konecznym zgodził się Aleksander Dugin wieszcząc o odrębności rosyjskiej cywilizacji jako euroazjatyckiego dziecka Wielkiego Stepu. Kreml zatem musiałby konsekwentnie oskarżyć o rusofobię swojego niedawnego głównego doradcę. Czy naftowo-pandemiczny kryzys jest w stanie zachwiać turańskością opisywanej cywilizacji, czytajmy: odmienić jej kształt? Rosja była, jest i będzie samodzierżawiem. Poza nielicznymi wyjątkami w historii - car Paweł I czy wiecznie pijany Borys Jelcyn - tendencja wszechruskiego miru jest stała, od opriczniny przez ochranę do kagiebistów. A kryzysów w Rosji nie brakowało. Jest nawet takie powiedzenie: gdy głowa ucięta, nie opłakuj włosów. Ropa ropą, budżet budżetem, za straty i tak zapłacą Ci, którzy w Rosji za wszystko płacą, czy to chłop, czy kułak, czy obywatel. Najstraszniejsze jest to, że ilekroć car i bojarzy nie mają co dać rosyjskiemu chłopu wręczają mu do ręki karabin i wskazują wroga.

Michał Bruszewski

 

POLECANE
Pilna decyzja MSZ ws. ambasadora Polski we Francji z ostatniej chwili
Pilna decyzja MSZ ws. ambasadora Polski we Francji

Rzecznik MSZ Maciej Wewiór przekazał w środę PAP, że decyzją szefa MSZ Radosława Sikorskiego ambasador Polski we Francji Jan R. został zwolniony z kierowania placówką do czasu wyjaśnienia wątpliwości. Sprawa ma związek z medialnymi doniesieniami o jego zatrzymaniu przez CBA.

 „Die Welt” ostro o Unii Europejskiej: „Nie sprawdziła się” z ostatniej chwili
„Die Welt” ostro o Unii Europejskiej: „Nie sprawdziła się”

Na łamach niemieckiego dziennika „Die Welt” opublikowano krytyczny tekst dotyczący kondycji Unii Europejskiej. Autorzy zarzucają Brukseli biurokratyczny autorytaryzm, nieskuteczność w kluczowych kryzysach i oderwanie od realnych problemów gospodarki oraz obywateli. W tekście pojawiają się mocne tezy o Green Deal, polityce migracyjnej i braku demokratycznej legitymacji urzędników w Brukseli.

USA objęły sankcjami wizowymi byłego komisarza UE. Oburzenie w Brukseli z ostatniej chwili
USA objęły sankcjami wizowymi byłego komisarza UE. Oburzenie w Brukseli

Komisja Europejska zdecydowanie potępiła w środę decyzję administracji Donalda Trumpa o nałożeniu zakazu wjazdu do USA na byłego komisarza UE ds. rynku wewnętrznego Thierry'ego Bretona oraz czterech szefów organizacji pozarządowych z Wielkiej Brytanii i Niemiec.

Prezydent Karol Nawrocki odwiedził żołnierzy i funkcjonariuszy SG na granicy z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki odwiedził żołnierzy i funkcjonariuszy SG na granicy

Prezydent RP Karol Nawrocki spotkał się z żołnierzami Wojska Polskiego i funkcjonariuszami Straży Granicznej, stacjonującymi na wschodniej granicy Polski.

Tom Rose przekazał Polakom życzenia świąteczne od prezydenta Trumpa z ostatniej chwili
Tom Rose przekazał Polakom życzenia świąteczne od prezydenta Trumpa

Ambasador USA w Polsce Thomas Rose, składając w środę Polakom życzenia świąteczne w imieniu swoim oraz prezydenta Donalda Trumpa, podkreślił, że Boże Narodzenie to czas, w którym wszyscy ludzie mogą dziękować Bogu za błogosławieństwa wiary, rodziny i wolności.

KO wygrywa wybory, ale nie ma z kim rządzić, spadki największych. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
KO wygrywa wybory, ale nie ma z kim rządzić, spadki największych. Zobacz najnowszy sondaż

W środę opublikowano najnowsze badanie poparcia dla partii politycznych. Z sondażu United Surveys by IBRiS dla Wirtualnej Polski wynika, że Koalicja Obywatelska wygrałaby wybory, jednak Donald Tusk właściwie nie miałby z kim utworzyć rząd - potencjalni koalicjanci właściwie nie wchodzą do Sejmu.

Zełenski ujawnił amerykański plan pełnego porozumienia pokojowego. Co zawiera? z ostatniej chwili
Zełenski ujawnił amerykański plan pełnego porozumienia pokojowego. Co zawiera?

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że amerykański plan pokojowy, dotyczący zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej, przewiduje zamrożenie konfliktu na obecnych liniach kontaktowych - poinformowały w środę media, w tym m.in. agencja AFP. Ukraiński prezydent rozmawiał z dziennikarzami we wtorek, ale wypowiedzi ze spotkania zostały opublikowane dopiero w środę. 

W Wigilię na straży bezpieczeństwa kraju stoi 20 tys. polskich żołnierzy z ostatniej chwili
W Wigilię na straży bezpieczeństwa kraju stoi 20 tys. polskich żołnierzy

W Wigilię Świąt Bożego Narodzenia na straży bezpieczeństwa państwa polskiego i naszych sojuszników stoi około 20 tysięcy żołnierzy - powiedział w środę wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas spotkania z żołnierzami służącymi w Centrum Logistycznym Rzeszów-Jasionka.

Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ]

W Wigilię portal Onet.pl opublikował grudniowy sondaż zaufania do polityków. Na pierwszym miejscu ponownie znalazł się prezydent Karol Nawrocki. W badaniu widać też powrót Jarosława Kaczyńskiego do pierwszej dziesiątki oraz pogarszającą się sytuację Mateusza Morawieckiego.

„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej z ostatniej chwili
„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej

Para Prezydencka skierowała do Polaków w kraju i za granicą życzenia świąteczne. W bożonarodzeniowym przesłaniu podkreślono znaczenie wspólnoty, tradycji oraz nadziei płynącej z Narodzenia Pańskiego. W komunikacie znalazły się także słowa wdzięczności dla osób pełniących służbę w święta.

REKLAMA

[Tylko u nas] Michał Bruszewski: Koronawirus osłabił Rosję ale jej nie zmienił

Gdy cena za baryłkę ropy naftowej spada do rekordowo niskiej wartości a finalnie kartel naftowy musi zasiąść do stołu oznacza to, że w Moskwie szykują się kłopoty. Kryzys naftowy połączony z pandemią koronawirusa to dla wielu ekspertów oczywiste trzęsienie ziemi, które za chwile wprowadzi cara i bojarów w powtórny okres Wielkiej Smuty. Nie odkryjemy potwierdzenia lub zaprzeczenia tezy, że Władimir Putin po spotkaniu z zakażonym koronawirusem lekarzem nie zachorował a samoizolacja była tylko jego dobrą wolą. Możemy jednak dyskutować o przyszłości Rosji w kontekście pandemii koronawirusa. Perorującym jakoby kryzys miał odmienić Rosję warto zadać pytanie kto za to na samym końcu zapłaci?
/ Plac Czerwony Pixabay.com
Wybitny znawca Rosji Marek Budzisz postawił tezę, że prawdziwy kryzys dopiero przed Moskwą. Z jego chłodnym analitycznym wywodem, którym podpiera powyższe stwierdzenie pozostaje się tylko zgodzić i z pewnością Budzisz ma rację. Nie chcę powtarzać analitycznych tez, które padły ze strony ekspertów zajmujących się koniunkturą na Kremlu. Nie byłbym jednak sobą, gdybym niczym cynik dzielący włos na czworo nie zapytał o obecną oraz przyszłą sytuację Moskwy w szerszym, cywilizacyjnym spektrum. Nie dyskutujemy, więc czy fuzja kryzysów – pandemicznego i naftowego uderzy Rosję po kieszeni, bo to już się stało. Przełożenie defilady wojskowej z 9 maja ad kalendas graecas, bez względu na genezę tej decyzji to symboliczna rysa na wizerunku Kremla. Nie o daty tutaj, jednak chodzi bo i rewolucja październikowa wybuchła w listopadzie. Liczy się treść. Wszelako doroczna defilada Dnia Zwycięstwa jest manifestacją potęgi militarnej Federacji Rosyjskiej i w zasadzie najważniejszym momentem, gdy nowo-stary prezydent Putin może prężyć muskuły przy atencji świata. O zakłamaniu rosyjskiej historii i czym była w istocie wielka wojna ojczyźniana pisałem już we wcześniejszych felietonach. Dla kronikarskiego porządku wystarczy wspomnieć, że 9 maja 1945 roku (w oparciu o czas moskiewski) skończyła się II wojna światowa, którą poza Adolfem Hitlerem wywołał też Józef Stalin. Buńczuczny Dzień Zwycięstwa jest naznaczony Nocą Klęski dla Europy Środkowej. Zasadności pobicia III Rzeszy nikt nie kwestionuje, ale że przy okazji stłamszono inne narody tego już na Placu Czerwonym nie usłyszymy. Dzień kulturystyczno-geopolitycznego pokazu został przełożony. 

Wróćmy do spekulacji wiszących na horyzoncie. Jest zatem ten podwójny rosyjski kryzys dobrym czynnikiem by zapytać czy w Rosji to cokolwiek zmieni? Przestrzegałbym przed życzeniowym myśleniem. Przez Rosją jak czambuł przechodziło wiele kryzysów ale poza akcentami nie zmieniły one istoty metapolitycznej Moskwy. Zmieniły się czasy, politycy na Kremlu noszą bejsbolówki zamiast czapki Monomacha lecz to tylko opakowanie, gdy wnętrze pozostało niezmienne. Jak w matrioszce, pod warstwą imitującą postać ukrywają kolejną swoją podobiznę. Jeśli spoglądamy na Wschód warto odwołać się do zapomnianego giganta polskiej myśli geopolitycznej Feliksa Konecznego. Z ubolewaniem patrzę jak ten związany z endecją historiozof został wypchnięty na margines polskiej nauki z doklejonymi stygmatyzującymi etykietami. W jego zaskakująco aktualnej teorii cywilizacji miejsce Moskwy sklasyfikował jako grupę „turańską”, czyli wywodzącą się ze stepu zmilitaryzowaną społeczność, w której lud dopuszcza by władca zachowywał się niemoralnie, by to lud był jego folwarkiem, stosunków społecznych nie definiuje religia a pewna wojskowo-plemienna kastowość. Ideałem władcy w cywilizacji turańskiej jest despota z silną ręką, dzierżawca posiadający na własność całe Państwo. Ktoś może uznać teorię Konecznego za krzywdzącą i przestarzałą, baa nawet rusofobiczną czy rasistowską, ale dowody empiryczne w postaci kolejnych wojen i kroków politycznych państw, które przyporządkowywał do wymienionych przez siebie „cywilizacji”, niestety potwierdziły uniwersalność głoszonych przez niego tez. Implicite z Konecznym zgodził się Aleksander Dugin wieszcząc o odrębności rosyjskiej cywilizacji jako euroazjatyckiego dziecka Wielkiego Stepu. Kreml zatem musiałby konsekwentnie oskarżyć o rusofobię swojego niedawnego głównego doradcę. Czy naftowo-pandemiczny kryzys jest w stanie zachwiać turańskością opisywanej cywilizacji, czytajmy: odmienić jej kształt? Rosja była, jest i będzie samodzierżawiem. Poza nielicznymi wyjątkami w historii - car Paweł I czy wiecznie pijany Borys Jelcyn - tendencja wszechruskiego miru jest stała, od opriczniny przez ochranę do kagiebistów. A kryzysów w Rosji nie brakowało. Jest nawet takie powiedzenie: gdy głowa ucięta, nie opłakuj włosów. Ropa ropą, budżet budżetem, za straty i tak zapłacą Ci, którzy w Rosji za wszystko płacą, czy to chłop, czy kułak, czy obywatel. Najstraszniejsze jest to, że ilekroć car i bojarzy nie mają co dać rosyjskiemu chłopu wręczają mu do ręki karabin i wskazują wroga.

Michał Bruszewski


 

Polecane