7-8 zł netto na godzinę. Kary za spóźnienia... - oto jak daleko nam jeszcze do normalności
– napisała sprzątaczka Katarzyna z Wrocławia.„ Dostałam nową umowę na 13 zł, ale jednocześnie dostałam umowę na dzierżawę odkurzacza. Na 500 zł”
– zgłosił Rafał zatrudniony na zlecenie w warszawskiej firmie ochroniarskiej.„Za godzinę wypożyczenia munduru płacę 5 zł. Suma summarum dalej zarabiam tyle samo”
– to z kolei Andrzej z Lublina.– Nasz szef (tu dokładna nazwa firmy wraz z numerem koncesji) wlepia nam fikcyjne kary za spóźnienie, obciąża za pranie odzieży czy za wydawanie nowych elementów munduru. Otrzymujemy 7-8 zł netto na godzinę
– zgłosiła Sylwia.– Jest dwóch panów (tu ich nazwiska i adresy, nazwy dwóch pizzerii, które posiadają w Płocku). Zatrudniają za 6-8 za godz. i nikt prawie nie ma umowy
Można tak w nieskończoność. Zatrudnienie na pół etatu, a godziny normalne. Część etatu, a reszta pod stołem. Często też po prostu na czarno. Większość zgłoszeń mówi albo o niższej stawce, albo o oszukiwaniu na godzinach. Często dotyczy to firm realizujących zlecenia dla podmiotów publicznych.
– ocenia takie praktyki Henryk Nakonieczny, członek prezydium Komisji Krajowej Solidarności. Charakteryzując akcję Solidarności, dodał– Mówimy tu o minimum. Minimalna stawka, minimalne wynagrodzenie. Wszystko, co poniżej, to wyzysk
– Nasze działanie to likwidowanie patologii.
Marek Lewandowski
Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (07/2017) dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj