Prawdziwa solidarność. Ludzie "S" zbudowali pani Halinie i jej córce nowy dom

Tragiczna sytuacja mieszkaniowa pani Haliny i jej córki otworzyła serca. Ludzie Solidarności zbudowali jej nowy dom. To historia, która otwiera serca.
Roman Kijanika Prawdziwa solidarność. Ludzie "S" zbudowali pani Halinie i jej córce nowy dom
Roman Kijanika / Tygodnik Solidarność
„Solidarność - to znaczy: jeden i drugi, a skoro brzemię, to brzemię niesione razem, we wspólnocie. A więc nigdy: jeden przeciw drugiemu, jedni przeciw drugim”. Te słowa świętego Jana Pawła II stanowią najlepsze podsumowanie tego, co na Podkarpaciu zrobili ludzie „S”.

Standardy XXI wieku

Ponad rok temu pracownicy i członkowie „S” z Lear Corporation Poland II Sp. z o.o. Oddział w Jarosławiu zaczęli się zastanawiać: jak pomóc? Halina Iwaneczko i jej córka Łucja mieszkały w rozwalającej się, starej, drewnianej chacie. Córka choruje na astmę, a jej pokój był nieogrzewany. Łazienka? Nie było. XXI wiek…

- Skromność – słowo to oddaje postawę pani Haliny Iwaneczko. Nie prosiła, nie narzucała się nikomu, wręcz przeciwnie – starała się ukryć sytuację i realia, w jakich przyszło jej i córce żyć. Można powiedzieć, że marzenia o poprawie bytu, pomimo starań, były dla niej nie do spełnienia - mówi dziś Szymon Wawrzyszko, szef Zarządu Regionu Ziemia Przemyska NSZZ „S”.

Problem dostrzegli jej koledzy i koleżanki z pracy. Dzięki zaangażowaniu przewodniczącego organizacji związkowej „S” w Lear, Andrzeja Salwy, udało się doprowadzić do tego, że dziś pani Halina i jej córka mają nowy dom.

Wielkie serca

Z organizacji związkowej do Zarządu Regionu popłynęły apele o pomoc, nagłośnienie sprawy i wsparcie. Region podjął się zadania.

- Tylko dzięki wielu ludziom, do których się zwróciliśmy, mogliśmy podjąć to niełatwe wyzwanie


- opowiada Szymon Wawrzyszko.

- Sama idea pomocy, a także sposób w jaki ją organizowaliśmy, ujęła grono zacnych i szanowanych osób o wielkim sercu i dobrej woli. Niewątpliwie efekt prowadzonej przez nas akcji charytatywnej „Mam takie marzenia…” jest wynikiem wsparcia materialnego i finansowego bez którego nie wybudowalibyśmy domu oraz godzin pracy społecznej wykonanej przez wiele osób, pomocy władz lokalnych, urzędników, ludzi dobrej woli, dobrego słowa i modlitwy


- dodaje.

Pani Halina pracuje w Learze od wakacji 2014 r. Firma jest wielka, zatrudnia ponad 2000 osób. Bieda i kłopoty matki i córki znikały w natłoku innych spraw. W końcu pani Halina nie dała sobie ze wszystkim rady i o swoich problemach powiedziała koleżankom z pracy. Zaczęła się zbiórka. Kupili piecyk, kilka rzeczy do domu. Pomogła firma, która kupiła opał, dała pani Halinie umowę o pracę, a córce komputer. Pojawiły się pierwsze myśli o remoncie domu. Kosztorys opracowano za darmo w gminie Radymno. Wychodziło 50 tys. zł. To już lepiej zbudować nowy…

Ludzkie odruchy

Pomoc była przeróżna. Nie tylko pieniężna. Ludzie pomagali jak mogli. Sami koledzy i koleżanki z zakładowej "S" pracowali na budowie. Pewna firma, chcąca pozostać anonimowa, wyburzyła stary dom. Ktoś z okolic Białegostoku, użyczył przyczepy campingowej na czas budowy.

- To dzieło jest przykładem, że całkowicie oddolna inicjatywa, bez zbędnych formalizmów jest możliwa. Nie można tu pominąć wsparcia duchowego, które było dla nas siłą do pokonywania problemów, udzielonego przez Jego Ekscelencję Arcybiskupa Adama Szala Metropolitę Przemyskiego


- mówi Szymon Wawrzyszko.

– Nam, członkom NSZZ „Solidarność” Regionu Ziemia Przemyska, pozostaje duma i radość z tego dzieła, ale przede wszystkim podziękowania dla tak wielu osób, których nie sposób wszystkich wymienić, a dzięki którym razem osiągnęliśmy to co na samym początku było tylko marzeniem


– dodaje.

Tadeusz Majchrowicz, wiceprzewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność:

- Cały związek pomagał. Dzięki Solidarności mama i córka pierwszy raz w życiu zobaczyły polskie morze.
To wydarzenie bezprecedensowe jeśli chodzi o NSZZ Solidarność. Z reguły związek zajmuje się negocjacjami czy protestami, a tu „S” przekształciła się w budowniczych. Nowy dom jest taki jak w piosence: mały i biały. Dla tych dwóch skromnych osób w zupełności wystarcza. Pani Halina i jej córka mają swoje pokoje. Jest też kuchnia z salonem, łazienka. Wszystko co powinno być w domu. Wiem, że Łucja marzyła o tym, żeby mieć dom z łazienką. W XXI wieku takie marzenie…Piotr Duda uznał, że wisienką na torcie zwieńczenia tego projektu będzie telewizor. I ten telewizor w imieniu przewodniczącego Solidarności przekazałem. 

29 stycznia w Skołoszowie, na hali sportowej, gdzie odbyły się jasełka i część uroczysta oddania domu, przytoczyłem słowa Jana Pawła II, który mawiał: „Jeden drugiego brzemiona noście”. Bo oprócz tego, że Halina i Łucja mają dom, to w Skołoszowie powstał pomnik Jana Pawła II. Bo on mówili nam o takich właśnie rzeczach. Solidarność jego słowa zamieniła w konkretne dzieło.

Cała ta historia jest niezwykła: koleżanki z pracy zorientowały się w jakich warunkach pani Halina żyje, potem zaczęła działać zakładowa „S”  a potem cała Polska. Także lokalni biznesmeni i firmy. Ludzie ciężko pracowali. Cały dach wykonał mąż jednej z działaczek komisji zakładowej. Do tego w lipcu, kiedy ten dom był rozbierany, pierwszy raz w życiu Halina i Łucja zobaczyły polskie morze. Nasza spółka Dekom ufundowała im 10 dniowy pobyt w hotelu Dal. 


  Maciej Chudkiewicz



Artykuł w Nr 6 Tygodnika Solidarność dostępnego również w formie cyfrowej TUTAJ

 

POLECANE
Blackout w Czechach. Premier przekazał nowe ustalenia Wiadomości
Blackout w Czechach. Premier przekazał nowe ustalenia

Premier Czech Petr Fiala powiedział dziennikarzom po posiedzeniu Centralnego Sztabu Kryzysowego, że przyczyną awarii prądu w piątek była usterka techniczna. Wykluczył cyberatak jako powód. Według Fiali awaria objęła 500 tys. odbiorców prądu. Po południu bez energii elektrycznej było 2000 odbiorców.

Rząd Tuska zrezygnował z uporczywego łamania prawa w tej jednej kwestii Wiadomości
"Rząd Tuska zrezygnował z uporczywego łamania prawa w tej jednej kwestii"

Rząd Donalda Tuska opublikował w Dzienniku Ustaw uchwałę Sądu Najwyższego, która potwierdza ważność wyboru Karola Tadeusza Nawrockiego na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Uchwała dotyczy wyborów prezydenckich, które odbyły się 18 maja i 1 czerwca 2025 roku.

Tȟašúŋke Witkó: król jest nagi tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: król jest nagi

„W polityce, jak nie idzie, to nie idzie!”. Państwo, naturalnie, doskonale wiecie, że autorem przytoczonej frazy jest Włodzimierz Czarzasty, a wygłosił on ją po serii ciosów wyborczych, jakie spadły na Sojusz Lewicy Demokratycznej niemal dekadę temu. Osobiście, jakiegoś większego nabożeństwa do słów wypowiadanych przez tego byłego członka Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej nie mam, ale to jedno zdanie – jakże prawdziwe i słuszne – zapadło mi w pamięci na długo. Zresztą, jeśli przyjrzeć się bliżej obecnym losom premiera Donalda Tuska, wtedy widać jak na dłoni, że tyczy ono wszystkich graczy sceny politycznej, od prawicy do lewicy

Nowy komunikat GIS. Na ten produkt trzeba uważać Wiadomości
Nowy komunikat GIS. Na ten produkt trzeba uważać

Główny Inspektorat Sanitarny poinformował o wycofaniu jednej z partii popularnych chipsów Lay's. Wykryto w niej niebezpieczne substancje, które nie powinny znajdować się w żywności. Jeśli masz ten produkt w domu – nie jedz go i jak najszybciej zwróć do sklepu.

Powyborcza zabawa zapałkami tylko u nas
Powyborcza zabawa zapałkami

Polityczna szarża Romana Giertycha nie zmieniła i raczej nie ma szans zmienić wyniku wyborów, ani doprowadzić do ich powtórzenia, jednak społeczne szkody przez nią uczynione odczuwać będziemy jeszcze długo.

Niemcy: 20-latek zaatakował podróżnych młotkiem Wiadomości
Niemcy: 20-latek zaatakował podróżnych młotkiem

Cztery osoby zostało lekko ranne w czwartek w wyniku ataku mężczyzny z młotkiem w dalekobieżnym pociągu w Bawarii w Niemczech - poinformowała miejscowa policja. Napastnik został aresztowany.

Nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Znane nazwisko wraca do gry Wiadomości
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Znane nazwisko wraca do gry

Powrót Adama Nawałki na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski jeszcze niedawno wydawał się mało realny. Dziś jednak ten scenariusz staje się coraz bardziej prawdopodobny. Jak ujawnił Roman Kołtoń w swoim programie „Prawda Futbolu”, były trener kadry jest gotów ponownie objąć stanowisko – choćby tymczasowo.

 Straż Graniczna wydała komunikat. Ważne informacje dla mieszkańców pogranicza Wiadomości
Straż Graniczna wydała komunikat. Ważne informacje dla mieszkańców pogranicza

Mieszkańcy pracujący po niemieckiej stronie granicy mogą być spokojni, kontrole na granicy będą wyrywkowe, nie będzie to kontrola 100 procent osób – powiedział PAP por. Paweł Biskupik, rzecznik prasowy Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Mam problem. Artur Barciś zwrócił się do fanów Wiadomości
"Mam problem". Artur Barciś zwrócił się do fanów

Znany polski aktor Artur Barciś, niespodziewanie zwrócił się do fanów za pośrednictwem swojego profilu na Facebooku. W krótkim, ale szczerym wpisie wyjaśnił, dlaczego nie jest w stanie odpowiedzieć każdemu, kto zaprasza go do znajomych.

Wypadek Flixbusa w Niemczech. Wśród pasażerów Polacy z ostatniej chwili
Wypadek Flixbusa w Niemczech. Wśród pasażerów Polacy

23 osoby zostały ranne w nocnym wypadku autokaru na autostradzie około 100 km na północ od Berlina - poinformowała w komunikacie policja z Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Wśród pasażerów byli Polacy; jeden z nich odniósł lekkie obrażenia i trafił do szpitala.

REKLAMA

Prawdziwa solidarność. Ludzie "S" zbudowali pani Halinie i jej córce nowy dom

Tragiczna sytuacja mieszkaniowa pani Haliny i jej córki otworzyła serca. Ludzie Solidarności zbudowali jej nowy dom. To historia, która otwiera serca.
Roman Kijanika Prawdziwa solidarność. Ludzie "S" zbudowali pani Halinie i jej córce nowy dom
Roman Kijanika / Tygodnik Solidarność
„Solidarność - to znaczy: jeden i drugi, a skoro brzemię, to brzemię niesione razem, we wspólnocie. A więc nigdy: jeden przeciw drugiemu, jedni przeciw drugim”. Te słowa świętego Jana Pawła II stanowią najlepsze podsumowanie tego, co na Podkarpaciu zrobili ludzie „S”.

Standardy XXI wieku

Ponad rok temu pracownicy i członkowie „S” z Lear Corporation Poland II Sp. z o.o. Oddział w Jarosławiu zaczęli się zastanawiać: jak pomóc? Halina Iwaneczko i jej córka Łucja mieszkały w rozwalającej się, starej, drewnianej chacie. Córka choruje na astmę, a jej pokój był nieogrzewany. Łazienka? Nie było. XXI wiek…

- Skromność – słowo to oddaje postawę pani Haliny Iwaneczko. Nie prosiła, nie narzucała się nikomu, wręcz przeciwnie – starała się ukryć sytuację i realia, w jakich przyszło jej i córce żyć. Można powiedzieć, że marzenia o poprawie bytu, pomimo starań, były dla niej nie do spełnienia - mówi dziś Szymon Wawrzyszko, szef Zarządu Regionu Ziemia Przemyska NSZZ „S”.

Problem dostrzegli jej koledzy i koleżanki z pracy. Dzięki zaangażowaniu przewodniczącego organizacji związkowej „S” w Lear, Andrzeja Salwy, udało się doprowadzić do tego, że dziś pani Halina i jej córka mają nowy dom.

Wielkie serca

Z organizacji związkowej do Zarządu Regionu popłynęły apele o pomoc, nagłośnienie sprawy i wsparcie. Region podjął się zadania.

- Tylko dzięki wielu ludziom, do których się zwróciliśmy, mogliśmy podjąć to niełatwe wyzwanie


- opowiada Szymon Wawrzyszko.

- Sama idea pomocy, a także sposób w jaki ją organizowaliśmy, ujęła grono zacnych i szanowanych osób o wielkim sercu i dobrej woli. Niewątpliwie efekt prowadzonej przez nas akcji charytatywnej „Mam takie marzenia…” jest wynikiem wsparcia materialnego i finansowego bez którego nie wybudowalibyśmy domu oraz godzin pracy społecznej wykonanej przez wiele osób, pomocy władz lokalnych, urzędników, ludzi dobrej woli, dobrego słowa i modlitwy


- dodaje.

Pani Halina pracuje w Learze od wakacji 2014 r. Firma jest wielka, zatrudnia ponad 2000 osób. Bieda i kłopoty matki i córki znikały w natłoku innych spraw. W końcu pani Halina nie dała sobie ze wszystkim rady i o swoich problemach powiedziała koleżankom z pracy. Zaczęła się zbiórka. Kupili piecyk, kilka rzeczy do domu. Pomogła firma, która kupiła opał, dała pani Halinie umowę o pracę, a córce komputer. Pojawiły się pierwsze myśli o remoncie domu. Kosztorys opracowano za darmo w gminie Radymno. Wychodziło 50 tys. zł. To już lepiej zbudować nowy…

Ludzkie odruchy

Pomoc była przeróżna. Nie tylko pieniężna. Ludzie pomagali jak mogli. Sami koledzy i koleżanki z zakładowej "S" pracowali na budowie. Pewna firma, chcąca pozostać anonimowa, wyburzyła stary dom. Ktoś z okolic Białegostoku, użyczył przyczepy campingowej na czas budowy.

- To dzieło jest przykładem, że całkowicie oddolna inicjatywa, bez zbędnych formalizmów jest możliwa. Nie można tu pominąć wsparcia duchowego, które było dla nas siłą do pokonywania problemów, udzielonego przez Jego Ekscelencję Arcybiskupa Adama Szala Metropolitę Przemyskiego


- mówi Szymon Wawrzyszko.

– Nam, członkom NSZZ „Solidarność” Regionu Ziemia Przemyska, pozostaje duma i radość z tego dzieła, ale przede wszystkim podziękowania dla tak wielu osób, których nie sposób wszystkich wymienić, a dzięki którym razem osiągnęliśmy to co na samym początku było tylko marzeniem


– dodaje.

Tadeusz Majchrowicz, wiceprzewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność:

- Cały związek pomagał. Dzięki Solidarności mama i córka pierwszy raz w życiu zobaczyły polskie morze.
To wydarzenie bezprecedensowe jeśli chodzi o NSZZ Solidarność. Z reguły związek zajmuje się negocjacjami czy protestami, a tu „S” przekształciła się w budowniczych. Nowy dom jest taki jak w piosence: mały i biały. Dla tych dwóch skromnych osób w zupełności wystarcza. Pani Halina i jej córka mają swoje pokoje. Jest też kuchnia z salonem, łazienka. Wszystko co powinno być w domu. Wiem, że Łucja marzyła o tym, żeby mieć dom z łazienką. W XXI wieku takie marzenie…Piotr Duda uznał, że wisienką na torcie zwieńczenia tego projektu będzie telewizor. I ten telewizor w imieniu przewodniczącego Solidarności przekazałem. 

29 stycznia w Skołoszowie, na hali sportowej, gdzie odbyły się jasełka i część uroczysta oddania domu, przytoczyłem słowa Jana Pawła II, który mawiał: „Jeden drugiego brzemiona noście”. Bo oprócz tego, że Halina i Łucja mają dom, to w Skołoszowie powstał pomnik Jana Pawła II. Bo on mówili nam o takich właśnie rzeczach. Solidarność jego słowa zamieniła w konkretne dzieło.

Cała ta historia jest niezwykła: koleżanki z pracy zorientowały się w jakich warunkach pani Halina żyje, potem zaczęła działać zakładowa „S”  a potem cała Polska. Także lokalni biznesmeni i firmy. Ludzie ciężko pracowali. Cały dach wykonał mąż jednej z działaczek komisji zakładowej. Do tego w lipcu, kiedy ten dom był rozbierany, pierwszy raz w życiu Halina i Łucja zobaczyły polskie morze. Nasza spółka Dekom ufundowała im 10 dniowy pobyt w hotelu Dal. 


  Maciej Chudkiewicz



Artykuł w Nr 6 Tygodnika Solidarność dostępnego również w formie cyfrowej TUTAJ


 

Polecane
Emerytury
Stażowe