Marcin Brixen: Poradnik, kiedy dusić kobietę

Hiobowscy wracali późną nocą przez osiedle z jakichś zapóźnionych imienin. Babcia Łukaszka trochę się bała. Mama Łukaszka też:n- Tak to ciemno, ktoś człowieka może napaść. Tak nie może być.n- Jest bezpiecznie - tata Łukaszka pokazał samochód Straży Miejskiej. nOsiedle spało. Zamarło w bezruchu, świeciły się nocne latarnie, stały wszędzie auta. Przed nimi szła jakaś pani. I to było wszystko.
 Marcin Brixen: Poradnik, kiedy dusić kobietę
/ pixabay.com
Hiobowscy wracali późną nocą przez osiedle z jakichś zapóźnionych imienin. Babcia Łukaszka trochę się bała. Mama Łukaszka też:
- Tak to ciemno, ktoś człowieka może napaść. Tak nie może być.
- Jest bezpiecznie - tata Łukaszka pokazał samochód Straży Miejskiej.
Osiedle spało. Zamarło w bezruchu, świeciły się nocne latarnie, stały wszędzie auta. Przed nimi szła jakaś pani. I to było wszystko.
Uszli dosłownie sto metrów, gdy w jednym z samochodów otworzyły się drzwi i wysiadł jakiś pan. Podszedł prosto do pani i zadał pytanie tak, że Hiobowscy je usłyszeli:
- Czy pani popiera partię rządzącą?
Hiobowskich zamurowało, bo takiego pytania nie spodziewał się nikt.
- Tak - odparła zaskoczona pani.
Wtedy pan zrobił coś jeszcze bardziej zaskakującego. Zagarnął przedramieniem jej szyję i zaczął ją dusić. Pani zaczęła krzyczeć.
I pomimo tego, że mama Łukaszka przekonywała, że to normalna rzecz, że obcy mężczyzna trzyma za szyję obcą kobietę, reszta rodziny zaczęła wzywać pomocy. Łukaszek wystartował do szybkiego sprintu. Obudził śpiących w aucie strażników i ci z fasonem podjechali na miejsce.
Kiedy wysiadali pan nadal trzymał panią za szyję, ale teraz to on krzyczał.
- Dobrze, że panowie są! - zawołał i z trudem oderwał się od pani. - Zobaczcie co ona mi zrobiła! Ugryzła mnie!
- Napadł mnie i dusił - broniła się pani.
Mama Łukaszka śmiała się i opowiadała dowcipy o gryzoniach.
- Przecież przed chwilą sama się bałaś i mówiłaś, że nie może być aby ktoś człowieka napadł - przypomniała babcia Łukaszka. - A teraz...
- Sympatyk partii rządzącej to nie człowiek - machnęła dłonią mama.
- Jak to się stało, że pańska ręka znalazła się na szyi tej pani? - zapytał pierwszy strażnik.
- Dokonałem napaści obywatelskiej - wyjaśnił pan ze zbolałą miną masujący ugryzienie.
- A konkretnie?
Pan sięgnął do kieszenie i wyjął poradnik "Stop przemocy" dodany niedawno do "Wiodącego Tytułu Prasowego".
- O proszę, tu jest napisane. Można napaść kobietę na ulicy, jeśli jest po godzinie pierwszej trzydzieści w nocy i popiera ona partię rządzącą.
- Dlaczego pan cytuje tylko to co panu wygodne? - spytał nachmurzony drugi strażnik. - Zapomniał pan o trzecim punkcie tego paragrafu. Muszą być ulotki hejtujące.
- Nie mam żadnych ulotek - zachrypiała pani masując szyję.
- Ale ja mam! - rzekł triumfalnie pan i sięgnął do swojego auta. Wziął plik ulotek z siedzenia i podał strażnikom/
- To nie moje - osłupiała pani.
- Każdy może tak powiedzieć - zgasił ją pan. - Ulotki są? Są. Można więc dusić.
- Można dokonać napaści - powiedział drugi strażnik. - To nie to samo. W następnym paragrafie jest podane co można zrobić. Ile masz tych ulotek, Brajan?
- Szesnaście - poinformował pierwszy strażnik.
- Piętnaście, liczyłem razem z panem - sprostował Łukaszek.
- W każdym razie mniej niż dwadzieścia - skwitował drugi strażnik. - Dusić można dopiero powyżej dwudziestu ulotek. Powyżej dziesięciu można jedynie sprzedać tak zwanego liścia. Niestety, przekroczył pan granice obywatelskiej napaści. Jest pan zatrzymany. Pan zaczął krzyczeć, szamotać się i wtedy pani napadnięta nie wytrzymała i pokazała w jego stronę środkowy palec.
- I co pani zrobiła najlepszego? - załamał ręce pierwszy strażnik. - Obraziła pani tym gestem wszystkie uduszone dzieci! Pani jest też zatrzymana.

 

POLECANE
Ranny żołnierz. Kosiniak-Kamysz: To ataki szkolonych bandytów z ostatniej chwili
Ranny żołnierz. Kosiniak-Kamysz: To ataki szkolonych bandytów

Znów wzrasta liczba incydentów na granicy z Białorusią, wojsko jest cały czas do dyspozycji - mówił we wtorek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył, że stan żołnierza, który w poniedziałek został ranny na tej granicy jest stabilny, a sprawę wyjaśnia Żandarmeria Wojskowa.

Ruchniewicz prosi Niemców o pomoc w zwolnieniu Hanny Radziejowskiej z Instytutu Pileckiego Wiadomości
Ruchniewicz prosi Niemców o pomoc w zwolnieniu Hanny Radziejowskiej z Instytutu Pileckiego

Hanna Radziejowska, kierowniczka berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego, nie tylko została odwołana ze stanowiska, ale grozi jej również dyscyplinarne zwolnienie. Powodem ma być wysłanie poufnego listu do minister kultury Marty Cienkowskiej, w którym zgłosiła nieprawidłowości w funkcjonowaniu instytucji.

Pogoniliśmy alkopatusów. Wojewódzki i Palikot skazani, zapłacą gigantyczne kary gorące
"Pogoniliśmy alkopatusów". Wojewódzki i Palikot skazani, zapłacą gigantyczne kary

Janusz Palikot i Jakub Wojewódzki złamali ustawę o wychowaniu w trzeźwości. Wyrok, który z tego powodu nakładał na nich finansowe kary, się uprawomocnił.

Sting został pozwany. Chodzi o hit „Every Breath You Take” z ostatniej chwili
Sting został pozwany. Chodzi o hit „Every Breath You Take”

Andy Summers i Stewart Copeland, byli członkowie zespołu The Police, skierowali do sądu pozew przeciwko Stingowi. Domagają się od niego wielomilionowego odszkodowania za tantiemy, które – według nich – niesłusznie im odebrano, szczególnie w związku z utworem „Every Breath You Take”.

Ukraińcy wściekli na Woody’ego Allena: „To hańba i zniewaga” z ostatniej chwili
Ukraińcy wściekli na Woody’ego Allena: „To hańba i zniewaga”

Ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy oświadczyło, że udział amerykańskiego reżysera Woody’ego Allena w Moskiewskim Tygodniu Filmowym to hańba i zniewaga wobec wszystkich ukraińskich filmowców zabitych przez rosyjskie wojska.

Niemcy mówią o porażce. Readmisje nie funkcjonują Wiadomości
Niemcy mówią o porażce. "Readmisje nie funkcjonują"

Jak donosi niemiecka prasa, specjalne ośrodki dla migrantów, które miały usprawnić odsyłanie osób nielegalnie wjeżdżających do Niemiec, w praktyce nie działają.

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka Wiadomości
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

Na przeważającym obszarze kraju pogoda z umiarkowanym zachmurzeniem i przeważnie słabym wiatrem będzie sprzyjała spacerom i innym formom rekreacji na świeżym powietrzu, choć w Polsce północno-wschodniej dobrze mieć ze sobą parasol.

Pilny komunikat wojska. Ranny został polski żołnierz pilne
Pilny komunikat wojska. Ranny został polski żołnierz

Do niebezpiecznej sytuacji doszło na granicy polsko-białoruskiej, gdzie w wyniku ataku migrantów ranny został polski żołnierz.

z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński w historycznej Sali BHP. Symboliczne spotkanie w kolebce Solidarności

W poniedziałek 25 sierpnia prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński spotkał się z sympatykami w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej. To miejsce, nierozerwalnie związane z narodzinami Solidarności i walką o wolną Polskę, stało się sceną ważnego wydarzenia politycznego, podkreślającego przywiązanie do ideałów Sierpnia '80.

PKP Intercity wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PKP Intercity wydał pilny komunikat

W systemie e-IC2.0 występują czasowe utrudnienia w płatności za bilet za pomocą Apple Pay – informuje w poniedziałek PKP Intercity.

REKLAMA

Marcin Brixen: Poradnik, kiedy dusić kobietę

Hiobowscy wracali późną nocą przez osiedle z jakichś zapóźnionych imienin. Babcia Łukaszka trochę się bała. Mama Łukaszka też:n- Tak to ciemno, ktoś człowieka może napaść. Tak nie może być.n- Jest bezpiecznie - tata Łukaszka pokazał samochód Straży Miejskiej. nOsiedle spało. Zamarło w bezruchu, świeciły się nocne latarnie, stały wszędzie auta. Przed nimi szła jakaś pani. I to było wszystko.
 Marcin Brixen: Poradnik, kiedy dusić kobietę
/ pixabay.com
Hiobowscy wracali późną nocą przez osiedle z jakichś zapóźnionych imienin. Babcia Łukaszka trochę się bała. Mama Łukaszka też:
- Tak to ciemno, ktoś człowieka może napaść. Tak nie może być.
- Jest bezpiecznie - tata Łukaszka pokazał samochód Straży Miejskiej.
Osiedle spało. Zamarło w bezruchu, świeciły się nocne latarnie, stały wszędzie auta. Przed nimi szła jakaś pani. I to było wszystko.
Uszli dosłownie sto metrów, gdy w jednym z samochodów otworzyły się drzwi i wysiadł jakiś pan. Podszedł prosto do pani i zadał pytanie tak, że Hiobowscy je usłyszeli:
- Czy pani popiera partię rządzącą?
Hiobowskich zamurowało, bo takiego pytania nie spodziewał się nikt.
- Tak - odparła zaskoczona pani.
Wtedy pan zrobił coś jeszcze bardziej zaskakującego. Zagarnął przedramieniem jej szyję i zaczął ją dusić. Pani zaczęła krzyczeć.
I pomimo tego, że mama Łukaszka przekonywała, że to normalna rzecz, że obcy mężczyzna trzyma za szyję obcą kobietę, reszta rodziny zaczęła wzywać pomocy. Łukaszek wystartował do szybkiego sprintu. Obudził śpiących w aucie strażników i ci z fasonem podjechali na miejsce.
Kiedy wysiadali pan nadal trzymał panią za szyję, ale teraz to on krzyczał.
- Dobrze, że panowie są! - zawołał i z trudem oderwał się od pani. - Zobaczcie co ona mi zrobiła! Ugryzła mnie!
- Napadł mnie i dusił - broniła się pani.
Mama Łukaszka śmiała się i opowiadała dowcipy o gryzoniach.
- Przecież przed chwilą sama się bałaś i mówiłaś, że nie może być aby ktoś człowieka napadł - przypomniała babcia Łukaszka. - A teraz...
- Sympatyk partii rządzącej to nie człowiek - machnęła dłonią mama.
- Jak to się stało, że pańska ręka znalazła się na szyi tej pani? - zapytał pierwszy strażnik.
- Dokonałem napaści obywatelskiej - wyjaśnił pan ze zbolałą miną masujący ugryzienie.
- A konkretnie?
Pan sięgnął do kieszenie i wyjął poradnik "Stop przemocy" dodany niedawno do "Wiodącego Tytułu Prasowego".
- O proszę, tu jest napisane. Można napaść kobietę na ulicy, jeśli jest po godzinie pierwszej trzydzieści w nocy i popiera ona partię rządzącą.
- Dlaczego pan cytuje tylko to co panu wygodne? - spytał nachmurzony drugi strażnik. - Zapomniał pan o trzecim punkcie tego paragrafu. Muszą być ulotki hejtujące.
- Nie mam żadnych ulotek - zachrypiała pani masując szyję.
- Ale ja mam! - rzekł triumfalnie pan i sięgnął do swojego auta. Wziął plik ulotek z siedzenia i podał strażnikom/
- To nie moje - osłupiała pani.
- Każdy może tak powiedzieć - zgasił ją pan. - Ulotki są? Są. Można więc dusić.
- Można dokonać napaści - powiedział drugi strażnik. - To nie to samo. W następnym paragrafie jest podane co można zrobić. Ile masz tych ulotek, Brajan?
- Szesnaście - poinformował pierwszy strażnik.
- Piętnaście, liczyłem razem z panem - sprostował Łukaszek.
- W każdym razie mniej niż dwadzieścia - skwitował drugi strażnik. - Dusić można dopiero powyżej dwudziestu ulotek. Powyżej dziesięciu można jedynie sprzedać tak zwanego liścia. Niestety, przekroczył pan granice obywatelskiej napaści. Jest pan zatrzymany. Pan zaczął krzyczeć, szamotać się i wtedy pani napadnięta nie wytrzymała i pokazała w jego stronę środkowy palec.
- I co pani zrobiła najlepszego? - załamał ręce pierwszy strażnik. - Obraziła pani tym gestem wszystkie uduszone dzieci! Pani jest też zatrzymana.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe