Wierzę w Biało-Czerwonych

Wierzę w sukcesy polskich sportowców, czemu dałem wyraz w wywiadzie udzielonym „Tygodnikowi Żużlowemu”. Wierzę wszak nie tylko w wielkie osiągnięcia naszych żużlowców, ale przede wszystkim siatkarzy i ich medal (nie powiem jaki...) na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio A.D.2020. Rozmowę ze mną przeprowadził red. Bartłomiej Czekański.
Na początku zapytam o Twoje towarzyskie wrażenia z niedawnej gali (balu) zamykającej już XXX plebiscyt naszego „Tygodnika Żużlowego”. Jakieś smaczki i ploteczki z sali i kuluarów? 
- Gala była wyjątkowa, bo już 30-ta. Spośród ogólnopolskich sportowych plebiscytów, chyba tylko plebiscyt „Przeglądu Sportowego” ma dłuższy staż. Mogę powiedzieć, że teraz bawiłem się najdłużej ze wszystkich balów żużlowych, na których byłem. Skończyliśmy, przyznaję, po godz. 4 w nocy w towarzystwie międzynarodowym, gdyż nasz „polsko-ligowy”, lecz w IME już jako duński mistrz, Mikkel Michelsen nie odpuścił tej gali. Podziwiałem taneczny kunszt państwa Zająców-seniorów, którzy nie tylko świetnie redagują „Tygodnik Żużlowy”, ale i na parkiecie brylują.  
Czy wszystkie wybory kibicowskie i werdykty jury przypadły Ci do gustu? A może z niektórymi się nie zgadzasz? 
- Prawie wszystkie werdykty przypadły mi do gustu. Pewnie w jednej, czy w dwóch kategoriach przyznałbym inaczej nagrody, ale każdy ma swoje kryteria. Z pewnością nie było jakichś rażących nieprawidłowości, czy niesprawiedliwości. 
Pisaliśmy już w „TŻ”, że z uwagi na leszczyński bal (galę) przełożyłeś swój służbowy wyjazd do Hongkongu. Ale zdaje się, że zagrożenie koronawirusem potem w ogóle przeszkodziło Ci w tej podróży...   
- Rzeczywiście, najpierw o jeden dzień opóźniłem swój służbowy wylot do Hongkongu właśnie z uwagi na leszczyńską galę (bal), ale potem, jeszcze przed przyjazdem na imprezę „TŻ” w ogóle odwołałem podróż do Hongkongu (obecnie Chiny, a kiedyś kolonia brytyjska). Wiadomo, koronawirus. Jest plan, bym do Pekinu poleciał w trzeciej dekadzie lutego, ale zobaczymy jaka będzie wtedy sytuacja. Moje częste podróże w tamtym kierunku wynikają z tego, że w Parlamencie Europejskim jestem szefem grupy Friends of China. 
Najpierw zdziwiłem się, że w tak profesjonalnym klubie jak Sparta rzekomo doszło do złamania procedury antydopingowej. Teraz jednak wrocławianie przedstawili dokumenty POLADZIE, że Drabik otrzymał kroplówkę w obowiązkowych warunkach ambulatoryjnych i była ona konieczna. To daje mu szanse na uniewinnienie. Jak to oceniasz?  
- Z pewnością nie będę przedwcześnie ferował jakichś wyroków skazujących dwukrotnego indywidualnego mistrza świata juniorów. Gdyby wiedział, że coś jest nie tak, to chyba przed kontrolą antydopingową by się nie przyznał. Mam za mało danych, aby wydawać werdykt w tej sprawie, lecz z pewnością nie chciałbym złamać kariery jednemu z najlepszych polskich juniorów nie tylko ostatniej dekady. Jestem również przeciwny „wieszaniu” lekarza klubowego WTS Sparty. Poczekajmy na wynik dochodzenia POLADY.  
GKSŻ doprowadziła do zapisu, że kto nie jest w kadrze narodowej, tego nie ma w SEC-u, czy w GP. Ponoć ma jednak powstać nowela do tego przepisu, że nie dotyczy on tych, którzy już są w obu cyklach, czyli np. Janowskiego. A co będzie z Protasiewiczem, jeśli ten na torze wywalczy sobie awans do GP, a np. z racji wieku nie zechce już wracać do kadry? 
- Rozumiem, że to twarda reakcja szefów GKSŻ na lekceważenie przez kilku zawodników występów w polskiej reprezentacji. Niektórych z tych żużlowców bardzo lubię, ale rozumiem stanowisko Komisji i wierzę, że z czasem zrozumieją je też sami zawodnicy. Oczywiście do takich potencjalnych sytuacji, jaka może się wydarzyć w związku z Piotrem Protasiewiczem, trzeba podchodzić z poszanowaniem przepisów, ale i nie tracąc przy tym z oczu człowieka!  
Wielu w Polsce teraz kombinuje, jakby tu ukrócić ligowe panowanie Unii Leszno, marzy im się powrót KSM-u, który miałby wyrównać rywalizację. Leszno ma zostać więc ukarane za to, że skompletowało silny skład i wychowało sobie Smektałę, Kuberę, czy choćby Piotrka Pawlickiego? 
- Jestem przeciwny „urawniłowkom” i „glajszachtowaniu” i nie jestem fanem KSM-u. Silny skład drużyny to często efekt przezorności i mądrej polityki klubu. Czemu więc teraz mielibyśmy administracyjnie dawać po łapach owym najlepiej zorganizowanym klubom? 
 GKSŻ nie dogadała się z TVP w sprawie transmisji z pierwszej ligi, za to podpisała kontrakt z kodowanym NC+. Doraźna, większa kasa zdecydowała. Czy nie lepiej postawić na powszechną publiczną telewizję nawet za dużo mniejsze pieniądze tu i teraz, ale z szansami na rozwój dyscypliny i dotarcie z nią do większej publiczności?  
- To decyzja czysto finansowa, bo z pewnością w zakresie promocji „czarnego sportu” o wiele lepsza byłaby TVP. To z kolei przełożyłoby się na większe zainteresowanie sponsorów klubami. Zdaje się, że w tym względzie jesteśmy zgodni… 
 Gorzów i Sparta dostały po kilka milionów ( 2- 3 mln) od swoich samorządów. Grudziądz, Lublin czy Rybnik też nie mogą narzekać. Niektórzy jednak upierają się, że profesjonalne kluby sportowe nie powinny być finansowane aż w takim stopniu z publicznych pieniędzy, które bardziej potrzebne są na drogi, przedszkola, szkoły itd. Jakie jest Twoje zdanie? 
 - Dodajmy do tego jeszcze Częstochowę, której władze mocno wspierają żużel. Zostawmy samorządom decyzję na co mają wydawać pieniądze. Nie powinniśmy na nie wywierać presji, że dają za dużo, albo zbyt mało.  
Będziesz patronował także IME w ice speedwayu (Tomaszów Mazowiecki), a nawet turniejowi GP w longtracku (Rzeszów), czyli poszerzasz swoje żużlowe zainteresowania. Może więc teraz grasstrack, który można uprawiać na łąkach pod Szczecinem i pod Zakopanem i jest to wspaniała szkoła żużla przed przejściem na klasyczne tory? 
- Bardzo jestem ciekaw tych mistrzostw Europy w ice speedwayu, pierwszy raz rozegranych w Polsce pod dachem w hali w Tomaszowie Mazowieckim, w której dotąd królowało łyżwiarstwo szybkie. Co do forowanego przez ciebie grasstracku, to nie mówię nie. Będziemy rozmawiać o tym we właściwym gronie. Niczego nie wykluczam. 
Tęsknisz za sezonem żużlowym? Jak sobie z tym radzisz? Siatkówka i polityka wypełniają Ci tę pustkę w dostateczny sposób? 
- Namiętnie chodzę na mecze siatkówki. Ostatnio w związku z tym byłem np. blisko Leszna, bo we Wrześni w Wielkopolsce, w Bydgoszczy, Radomiu, w Legionowie, czy w Warszawie. Ale oczywiście trochę mi się dłuży przed sezonem żużlowym i chętnie bym już przeszedł się na speedway. To jeszcze ok. półtora miesiąca. A polityki ze sportem nie mieszam… 
 Wygramy w sezonie ‘2020 drugi raz pod rząd IMŚ, a pierwszy raz SEC i SoN? Twoje typy? 
- Ufam, że Bartek Zmarzlik jako pierwszy Polak w historii obroni tytuł IMŚ, co do DMŚ, pardon, SoN, to wierzę w Biało-Czerwonych i oby sprawdziła się tutaj zasada „do trzech razy sztuka”. To logiczne: po brązie było srebro, czyli teraz czas na… Co do SEC (IME) to tradycyjnie zaczyna się on i kończy w Polsce. Jestem optymistą zarówno w żużlu, w siatkówce i generalnie w życiu. Wierzę więc w sukcesy polskich sportowców w tym roku. I to we wszystkich dyscyplinach, gdyż będą przecież igrzyska olimpijskie w Tokio i europejski championat w piłce nożnej! 




  

 

 

POLECANE
z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński w historycznej Sali BHP. Symboliczne spotkanie w kolebce "Solidarności"

W poniedziałek, 25 sierpnia 2025 roku, prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, spotkał się z sympatykami w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej. To miejsce, nierozerwalnie związane z narodzinami "Solidarności" i walką o wolną Polskę, stało się sceną ważnego wydarzenia politycznego, podkreślającego przywiązanie do ideałów Sierpnia '80.

PKP Intercity wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PKP Intercity wydał pilny komunikat

W systemie e-IC2.0 występują czasowe utrudnienia w płatności za bilet za pomocą Apple Pay – informuje w poniedziałek PKP Intercity.

Byli niemieccy naziści i ich kolaboranci tworzyli Unię Europejską gorące
Byli niemieccy naziści i ich kolaboranci tworzyli Unię Europejską

Od samego początku integracja europejska nie była spontanicznym zjednoczeniem wolnych narodów, lecz celową konstrukcją ponadnarodowej machiny stworzonej przez ludzi, których przeszłość polityczna była często zakorzeniona w systemach autorytarnych.

Pułapka na prezydenta tylko u nas
Pułapka na prezydenta

Już niedługo, bo 9 września przekonamy się, czy rządzącej koalicji zależy na tym, żeby Polacy płacili mniej za energię elektryczną, czy też politycy i media wrogie prezydentowi Nawrockiemu nadal będą wykorzystywać temat cen energii do propagandowej wojny.

NSA krytykuje zwłokę premiera. Wybucha kolejny bunt z ostatniej chwili
NSA krytykuje zwłokę premiera. "Wybucha kolejny bunt"

Kolegium NSA krytykuje zwłokę premiera Donalda Tuska z kontrasygnatą aktów powołania asesorów WSA. Według NSA brak podpisu premiera narusza prawo do szybkiego rozpoznania spraw – informuje w poniedziałek "Rzeczpospolita"

Trump: Bardzo poważne konsekwencje, jeśli nie dojdzie do spotkania Zełenski–Putin z ostatniej chwili
Trump: Bardzo poważne konsekwencje, jeśli nie dojdzie do spotkania Zełenski–Putin

Prezydent USA Donald Trump ostrzegł w poniedziałek, że jeśli nie dojdzie do spotkania przywódców Rosji i Ukrainy, Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego, mogą pojawić się "bardzo poważne konsekwencje".

Ukraina ostrzega Polskę: Będzie reakcja, jeśli Sejm zrówna banderowskie symbole z nazistowskimi z ostatniej chwili
Ukraina ostrzega Polskę: Będzie reakcja, jeśli Sejm zrówna banderowskie symbole z nazistowskimi

''Władze w Kijowie uprzedziły Polskę, że zareagują, jeśli Sejm zrówna czerwono-czarną symbolikę z nazistowską'' – napisał w poniedziałek dobrze poinformowany ukraiński portal Europejska Prawda, powołując się na źródło w ukraińskiej dyplomacji.

UODO wszczyna postępowanie ws. ujawnienia danych sygnalistki w Instytucie Pileckiego z ostatniej chwili
UODO wszczyna postępowanie ws. ujawnienia danych sygnalistki w Instytucie Pileckiego

Prezes UODO Mirosław Wróblewski zapowiedział podjęcie z urzędu sprawy możliwego naruszenia danych sygnalistki w Instytucie Pileckiego. To efekt publikacji Wirtualnej Polski.

Jest lista beneficjentów KPO dla kultury. Środki otrzymała m.in. Fundacja Krystyny Jandy z ostatniej chwili
Jest lista beneficjentów "KPO dla kultury". Środki otrzymała m.in. Fundacja Krystyny Jandy

Resort kultury opublikował wyniki II naboru KPO dla kultury. Po skandalu wokół KPO związanym z branżą HoReCa, internauci niemal natychmiastowo zajęli się listą przedsięwzięć z obszaru kultury objętych wsparciem z Krajowego Planu Odbudowy.

Komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Poznania

Port Lotniczy Poznań-Ławica obsłużył w lipcu tego roku 504,7 tys. pasażerów, co oznacza wzrost o 9 proc. w porównaniu z lipcem ubiegłego roku – poinformowało w poniedziałek lotnisko.

REKLAMA

Wierzę w Biało-Czerwonych

Wierzę w sukcesy polskich sportowców, czemu dałem wyraz w wywiadzie udzielonym „Tygodnikowi Żużlowemu”. Wierzę wszak nie tylko w wielkie osiągnięcia naszych żużlowców, ale przede wszystkim siatkarzy i ich medal (nie powiem jaki...) na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio A.D.2020. Rozmowę ze mną przeprowadził red. Bartłomiej Czekański.
Na początku zapytam o Twoje towarzyskie wrażenia z niedawnej gali (balu) zamykającej już XXX plebiscyt naszego „Tygodnika Żużlowego”. Jakieś smaczki i ploteczki z sali i kuluarów? 
- Gala była wyjątkowa, bo już 30-ta. Spośród ogólnopolskich sportowych plebiscytów, chyba tylko plebiscyt „Przeglądu Sportowego” ma dłuższy staż. Mogę powiedzieć, że teraz bawiłem się najdłużej ze wszystkich balów żużlowych, na których byłem. Skończyliśmy, przyznaję, po godz. 4 w nocy w towarzystwie międzynarodowym, gdyż nasz „polsko-ligowy”, lecz w IME już jako duński mistrz, Mikkel Michelsen nie odpuścił tej gali. Podziwiałem taneczny kunszt państwa Zająców-seniorów, którzy nie tylko świetnie redagują „Tygodnik Żużlowy”, ale i na parkiecie brylują.  
Czy wszystkie wybory kibicowskie i werdykty jury przypadły Ci do gustu? A może z niektórymi się nie zgadzasz? 
- Prawie wszystkie werdykty przypadły mi do gustu. Pewnie w jednej, czy w dwóch kategoriach przyznałbym inaczej nagrody, ale każdy ma swoje kryteria. Z pewnością nie było jakichś rażących nieprawidłowości, czy niesprawiedliwości. 
Pisaliśmy już w „TŻ”, że z uwagi na leszczyński bal (galę) przełożyłeś swój służbowy wyjazd do Hongkongu. Ale zdaje się, że zagrożenie koronawirusem potem w ogóle przeszkodziło Ci w tej podróży...   
- Rzeczywiście, najpierw o jeden dzień opóźniłem swój służbowy wylot do Hongkongu właśnie z uwagi na leszczyńską galę (bal), ale potem, jeszcze przed przyjazdem na imprezę „TŻ” w ogóle odwołałem podróż do Hongkongu (obecnie Chiny, a kiedyś kolonia brytyjska). Wiadomo, koronawirus. Jest plan, bym do Pekinu poleciał w trzeciej dekadzie lutego, ale zobaczymy jaka będzie wtedy sytuacja. Moje częste podróże w tamtym kierunku wynikają z tego, że w Parlamencie Europejskim jestem szefem grupy Friends of China. 
Najpierw zdziwiłem się, że w tak profesjonalnym klubie jak Sparta rzekomo doszło do złamania procedury antydopingowej. Teraz jednak wrocławianie przedstawili dokumenty POLADZIE, że Drabik otrzymał kroplówkę w obowiązkowych warunkach ambulatoryjnych i była ona konieczna. To daje mu szanse na uniewinnienie. Jak to oceniasz?  
- Z pewnością nie będę przedwcześnie ferował jakichś wyroków skazujących dwukrotnego indywidualnego mistrza świata juniorów. Gdyby wiedział, że coś jest nie tak, to chyba przed kontrolą antydopingową by się nie przyznał. Mam za mało danych, aby wydawać werdykt w tej sprawie, lecz z pewnością nie chciałbym złamać kariery jednemu z najlepszych polskich juniorów nie tylko ostatniej dekady. Jestem również przeciwny „wieszaniu” lekarza klubowego WTS Sparty. Poczekajmy na wynik dochodzenia POLADY.  
GKSŻ doprowadziła do zapisu, że kto nie jest w kadrze narodowej, tego nie ma w SEC-u, czy w GP. Ponoć ma jednak powstać nowela do tego przepisu, że nie dotyczy on tych, którzy już są w obu cyklach, czyli np. Janowskiego. A co będzie z Protasiewiczem, jeśli ten na torze wywalczy sobie awans do GP, a np. z racji wieku nie zechce już wracać do kadry? 
- Rozumiem, że to twarda reakcja szefów GKSŻ na lekceważenie przez kilku zawodników występów w polskiej reprezentacji. Niektórych z tych żużlowców bardzo lubię, ale rozumiem stanowisko Komisji i wierzę, że z czasem zrozumieją je też sami zawodnicy. Oczywiście do takich potencjalnych sytuacji, jaka może się wydarzyć w związku z Piotrem Protasiewiczem, trzeba podchodzić z poszanowaniem przepisów, ale i nie tracąc przy tym z oczu człowieka!  
Wielu w Polsce teraz kombinuje, jakby tu ukrócić ligowe panowanie Unii Leszno, marzy im się powrót KSM-u, który miałby wyrównać rywalizację. Leszno ma zostać więc ukarane za to, że skompletowało silny skład i wychowało sobie Smektałę, Kuberę, czy choćby Piotrka Pawlickiego? 
- Jestem przeciwny „urawniłowkom” i „glajszachtowaniu” i nie jestem fanem KSM-u. Silny skład drużyny to często efekt przezorności i mądrej polityki klubu. Czemu więc teraz mielibyśmy administracyjnie dawać po łapach owym najlepiej zorganizowanym klubom? 
 GKSŻ nie dogadała się z TVP w sprawie transmisji z pierwszej ligi, za to podpisała kontrakt z kodowanym NC+. Doraźna, większa kasa zdecydowała. Czy nie lepiej postawić na powszechną publiczną telewizję nawet za dużo mniejsze pieniądze tu i teraz, ale z szansami na rozwój dyscypliny i dotarcie z nią do większej publiczności?  
- To decyzja czysto finansowa, bo z pewnością w zakresie promocji „czarnego sportu” o wiele lepsza byłaby TVP. To z kolei przełożyłoby się na większe zainteresowanie sponsorów klubami. Zdaje się, że w tym względzie jesteśmy zgodni… 
 Gorzów i Sparta dostały po kilka milionów ( 2- 3 mln) od swoich samorządów. Grudziądz, Lublin czy Rybnik też nie mogą narzekać. Niektórzy jednak upierają się, że profesjonalne kluby sportowe nie powinny być finansowane aż w takim stopniu z publicznych pieniędzy, które bardziej potrzebne są na drogi, przedszkola, szkoły itd. Jakie jest Twoje zdanie? 
 - Dodajmy do tego jeszcze Częstochowę, której władze mocno wspierają żużel. Zostawmy samorządom decyzję na co mają wydawać pieniądze. Nie powinniśmy na nie wywierać presji, że dają za dużo, albo zbyt mało.  
Będziesz patronował także IME w ice speedwayu (Tomaszów Mazowiecki), a nawet turniejowi GP w longtracku (Rzeszów), czyli poszerzasz swoje żużlowe zainteresowania. Może więc teraz grasstrack, który można uprawiać na łąkach pod Szczecinem i pod Zakopanem i jest to wspaniała szkoła żużla przed przejściem na klasyczne tory? 
- Bardzo jestem ciekaw tych mistrzostw Europy w ice speedwayu, pierwszy raz rozegranych w Polsce pod dachem w hali w Tomaszowie Mazowieckim, w której dotąd królowało łyżwiarstwo szybkie. Co do forowanego przez ciebie grasstracku, to nie mówię nie. Będziemy rozmawiać o tym we właściwym gronie. Niczego nie wykluczam. 
Tęsknisz za sezonem żużlowym? Jak sobie z tym radzisz? Siatkówka i polityka wypełniają Ci tę pustkę w dostateczny sposób? 
- Namiętnie chodzę na mecze siatkówki. Ostatnio w związku z tym byłem np. blisko Leszna, bo we Wrześni w Wielkopolsce, w Bydgoszczy, Radomiu, w Legionowie, czy w Warszawie. Ale oczywiście trochę mi się dłuży przed sezonem żużlowym i chętnie bym już przeszedł się na speedway. To jeszcze ok. półtora miesiąca. A polityki ze sportem nie mieszam… 
 Wygramy w sezonie ‘2020 drugi raz pod rząd IMŚ, a pierwszy raz SEC i SoN? Twoje typy? 
- Ufam, że Bartek Zmarzlik jako pierwszy Polak w historii obroni tytuł IMŚ, co do DMŚ, pardon, SoN, to wierzę w Biało-Czerwonych i oby sprawdziła się tutaj zasada „do trzech razy sztuka”. To logiczne: po brązie było srebro, czyli teraz czas na… Co do SEC (IME) to tradycyjnie zaczyna się on i kończy w Polsce. Jestem optymistą zarówno w żużlu, w siatkówce i generalnie w życiu. Wierzę więc w sukcesy polskich sportowców w tym roku. I to we wszystkich dyscyplinach, gdyż będą przecież igrzyska olimpijskie w Tokio i europejski championat w piłce nożnej! 




  

 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe