Adrian Gadkowski: W poszukiwaniu proroka

My, kibice polskiej ligi piłki kopanej, jesteśmy nie bez kozery nazywani mianem piłkarskich fetyszystów. Ale czy może być inaczej, skoro z roku na rok jesteśmy torpedowani piłkarskim analfabetyzmem, zaś epoka oświecenia pozostaje dla nas wciąż skrzętnie ukryta i oczekuje na objawienie się proroka.
 Adrian Gadkowski: W poszukiwaniu proroka
/ Pixabay.com
Proroka nie widać, nie słychać nawet jego równomiernego, zbawiennego kroku, zaś ideały gdzieś tam może i głoszone, ale chyba tylko już dla świętego spokoju.

Jaki zastajemy stan naszej ligi po przerwie zimowej? Znów tracimy czołowych przedstawicieli ligi, którzy swoją grą pozwalali choćby na chwilę zapomnieć o ligowej szarzyźnie. Jevtić, Majecki (co prawda, wciąż go będziemy oglądać, ale już tylko do końca sezonu), Cafu, Buksa, Niezgoda, długo by wymieniać. Niektórzy z odchodzących czynią krok w przód w sportowej karierze, pozostali targani zapachem pieniądza, schodzą do piłkarskich podziemi. Czy ten scenariusz, Drodzy Czytelnicy, nie jest Wam już doskonale znany?

Owszem, mimo wzrastających budżetów, wciąż pozostajemy daleko za plecami nie tyle najpotężniejszych, co zwykłych średniaków. Niedawny, osławiony już raport wypunktował oczywiste oczywistości, dlatego cytowanie owych analiz nie ma sensu. Sensownym wydają się radykalne zmiany, ale nikt do nich się nie kwapi. Bo i po co? Piłka się toczy, a wraz z nią interesy. I tak z roku, na rok staczamy się na dno niczym hazardzista i alkoholik w jednym, a więc w tempie godnym prędkości osiąganych na mamucich skoczniach.

A przecież może być inaczej, można podjąć rękawice i podnieść głowę. My, piłkarscy fetyszyści wciąż wierzymy w nadejście proroka, który ukaże drogę, wyciągając nas z mrocznych odmętów. Mając taki potencjał w kibicach, dużym rynku medialnym, świetnej infrastrukturze stadionowej, rosnącej liczbie akademii piłkarskich, tradycji, być może ten nasz fetysz jest w pewien sposób uzasadniony?

I kończąc, czyż będąc impotentnymi na finansowym polu, nie jesteśmy w stanie być atrakcyjni na rynku piłkarskim? Owszem, da się to zrobić! Tylko prorokami kluby muszą być sami dla siebie, wychodząc tym samym poza utarte schematy działania i rezygnując z wygodnictwa i komfortu.  

Adrian Gadkowski 

 

POLECANE
Przewodnicząca Bundestagu nie owija w bawełnę: Niemcy burdelem Europy z ostatniej chwili
Przewodnicząca Bundestagu nie owija w bawełnę: Niemcy burdelem Europy

Przewodnicząca Bundestagu Julia Klöckner domaga się zaostrzenia prawa dotyczącego prostytucji. Twierdzi, że obowiązujące przepisy nie chronią kobiet, a Niemcy stały się „burdelem Europy”. Jej zdaniem konieczny jest zakaz kupowania seksu i zamykanie domów publicznych – na wzór tzw. modelu nordyckiego.

Poseł Marcin Józefaciuk opuszcza Klub Koalicji Obywatelskiej. Ujawnił powody z ostatniej chwili
Poseł Marcin Józefaciuk opuszcza Klub Koalicji Obywatelskiej. Ujawnił powody

Marcin Józefaciuk poinformował, że rezygnuje z członkostwa w Klubie Parlamentarnym Koalicji Obywatelskiej. Decyzję ogłosił w środę wieczorem w serwisie X, podkreślając, że została ona wymuszona sposobem, w jaki odwołano go z sejmowej Komisji Edukacji i Nauki. "Bez rozmowy, bez wcześniejszej informacji, bez możliwości wyjaśnienia" - zaznaczył

Samuel Pereira: „Żelazny” elektorat KO nie ma się czego bać tylko u nas
Samuel Pereira: „Żelazny” elektorat KO nie ma się czego bać

Afera działkowa zatacza coraz szersze kręgi i coraz mocniej uderza w obóz władzy. Rzecznik rządu Adam Szłapka, pytany o dymisję dyrektora Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Henryka Smolarza, nie krył zdenerwowania. Odpowiadał wymijająco, a zamiast konkretów serwował kolejne oskarżenia wobec poprzedników z PiS.

Trump nie ma wątpliwości: Ludzie będą uciekać z Nowego Jorku z ostatniej chwili
Trump nie ma wątpliwości: Ludzie będą uciekać z Nowego Jorku

Ludzie będą uciekać przed komunizmem w Nowym Jorku - powiedział w środę prezydent USA Donald Trump, odnosząc się do wyników wtorkowych wyborów burmistrza tej metropolii, w których wygrał socjalista Zohran Mamdani.

Niebezpieczny atak na polskie patrole. Komunikat Straży Granicznej Wiadomości
Niebezpieczny atak na polskie patrole. Komunikat Straży Granicznej

Na polsko-białoruskiej granicy znów doszło do agresywnych prób nielegalnego przekroczenia granicy. 4 listopada cudzoziemcy rzucali w polskie patrole kawałkami drutu kolczastego, uszkadzając dwa pojazdy Straży Granicznej. Tylko w ostatni weekend odnotowano ponad 100 takich prób.

Import gazu LNG z USA do Polski. Dalej na Słowację i Ukrainę  Wiadomości
Import gazu LNG z USA do Polski. Dalej na Słowację i Ukrainę

Polska pracuje nad umową z USA ws. importu LNG, który ma trafić na Ukrainę i Słowację – podała Agencja Reutera, powołując się na anonimowe źródła zbliżone do sprawy.

Karolina Opolska zmyśliła przypisy w swojej książce? Jest oświadczenie dziennikarki TVP gorące
Karolina Opolska zmyśliła przypisy w swojej książce? Jest oświadczenie dziennikarki TVP

Dziennikarka TVP Info i była redaktor Onetu Karolina Opolska znalazła się w centrum kontrowersji po tym, jak ujawniono, że w swojej najnowszej książce miała zamieścić… nieistniejące przypisy. Część źródeł, na które się powoływała, miała zostać wymyślona. Karolina Opolska odniosła się do zarzutów.

Nawrocki jasno na Słowacji o Ukrainie: „Pomoc nie zwalnia mnie z obrony polskich interesów” pilne
Nawrocki jasno na Słowacji o Ukrainie: „Pomoc nie zwalnia mnie z obrony polskich interesów”

Prezydent Karol Nawrocki w Bratysławie mówił nie tylko o współpracy ze Słowacją, ale też o relacjach z Ukrainą. Podkreślił, że Polska może wspierać Kijów, ale nie kosztem własnych interesów.

Szalony pościg niemieckiej policji za Polakiem Wiadomości
Szalony pościg niemieckiej policji za Polakiem

Bawarska policja ścigała 31-letniego Polaka, który – będąc pod wpływem środków odurzających – uciekał przed kontrolą drogową. Pościg zakończył się dopiero po przejechaniu ponad 50 kilometrów i postawieniu policyjnych blokad.

Niemiecki pielęgniarz dostał dożywocie. Śledczy: „Zabijał, żeby był spokój” Wiadomości
Niemiecki pielęgniarz dostał dożywocie. Śledczy: „Zabijał, żeby był spokój”

Sąd w Akwizgranie skazał pielęgniarza na dożywocie za zabicie 10 pacjentów i 27 prób morderstwa. Śledczy nie mają wątpliwości – podawał leki uspokajające i przeciwbólowe, by „mieć ciszę” na oddziale.

REKLAMA

Adrian Gadkowski: W poszukiwaniu proroka

My, kibice polskiej ligi piłki kopanej, jesteśmy nie bez kozery nazywani mianem piłkarskich fetyszystów. Ale czy może być inaczej, skoro z roku na rok jesteśmy torpedowani piłkarskim analfabetyzmem, zaś epoka oświecenia pozostaje dla nas wciąż skrzętnie ukryta i oczekuje na objawienie się proroka.
 Adrian Gadkowski: W poszukiwaniu proroka
/ Pixabay.com
Proroka nie widać, nie słychać nawet jego równomiernego, zbawiennego kroku, zaś ideały gdzieś tam może i głoszone, ale chyba tylko już dla świętego spokoju.

Jaki zastajemy stan naszej ligi po przerwie zimowej? Znów tracimy czołowych przedstawicieli ligi, którzy swoją grą pozwalali choćby na chwilę zapomnieć o ligowej szarzyźnie. Jevtić, Majecki (co prawda, wciąż go będziemy oglądać, ale już tylko do końca sezonu), Cafu, Buksa, Niezgoda, długo by wymieniać. Niektórzy z odchodzących czynią krok w przód w sportowej karierze, pozostali targani zapachem pieniądza, schodzą do piłkarskich podziemi. Czy ten scenariusz, Drodzy Czytelnicy, nie jest Wam już doskonale znany?

Owszem, mimo wzrastających budżetów, wciąż pozostajemy daleko za plecami nie tyle najpotężniejszych, co zwykłych średniaków. Niedawny, osławiony już raport wypunktował oczywiste oczywistości, dlatego cytowanie owych analiz nie ma sensu. Sensownym wydają się radykalne zmiany, ale nikt do nich się nie kwapi. Bo i po co? Piłka się toczy, a wraz z nią interesy. I tak z roku, na rok staczamy się na dno niczym hazardzista i alkoholik w jednym, a więc w tempie godnym prędkości osiąganych na mamucich skoczniach.

A przecież może być inaczej, można podjąć rękawice i podnieść głowę. My, piłkarscy fetyszyści wciąż wierzymy w nadejście proroka, który ukaże drogę, wyciągając nas z mrocznych odmętów. Mając taki potencjał w kibicach, dużym rynku medialnym, świetnej infrastrukturze stadionowej, rosnącej liczbie akademii piłkarskich, tradycji, być może ten nasz fetysz jest w pewien sposób uzasadniony?

I kończąc, czyż będąc impotentnymi na finansowym polu, nie jesteśmy w stanie być atrakcyjni na rynku piłkarskim? Owszem, da się to zrobić! Tylko prorokami kluby muszą być sami dla siebie, wychodząc tym samym poza utarte schematy działania i rezygnując z wygodnictwa i komfortu.  

Adrian Gadkowski 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe