Święto Trzech Króli. To także dzięki Solidarności Polacy mogą cieszyć się dzisiaj dniem wolnym

Już od kilku lat polscy pracownicy mogą cieszyć się wolnym od pracy świętem Trzech Króli. Dodatkowy dzień wolny nie spowodował ani spowolnienia gospodarki, ani masowych zwolnień pracowników, jak przepowiadali niektórzy pracodawcy i media.
 Święto Trzech Króli. To także dzięki Solidarności Polacy mogą cieszyć się dzisiaj dniem wolnym
/ fot. Robert Wąsik, Tygodnik Solidarność
W 2011 roku 6 stycznia po przerwie trwającej niemal pół wieku powrócił do kalendarza świąt wolnych od pracy. W powojennej Polsce uroczystość Objawienia Pańskiego, tradycyjnie zwana świętem Trzech Króli, była wolna od pracy do 1960 roku. Zniesienie wolnego dnia 6 stycznia oraz 15 sierpnia (Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny) dekretem Władysława Gomułki było elementem antykościelnej polityki władz PRL.

Powrót Trzech Króli
W III RP temat ponownego ustanowienia święta Trzech Króli dniem wolnym na poważnie powrócił w 2008 roku za sprawą obywatelskiego projektu, którego inicjatorem był prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki. Choć pod projektem podpisało się ponad 600 tys. obywateli, został on odrzucony przez ówczesną koalicję PO-PSL. Podobnie stało się niespełna rok później, gdy obywatelski projekt ustawy w tej sprawie ponownie trafił do Sejmu.

W grudniu 2009 roku Platforma Obywatelska złożyła w Sejmie własny projekt ustanawiający święto Trzech Króli dniem wolnym od pracy. Zapisano w nim jednocześnie usunięcie z Kodeksu pracy przepisu, zgodnie z którym pracownikowi przysługuje dzień wolny za święto przypadające w sobotę. Innymi słowy autorzy projektu przyznając pracownikom jeden dodatkowy dzień wolny, odbierali im nawet kilka innych dni wolnych w ciągu roku.

Nowelizacja Kodeksu pracy odbierająca pracownikom prawo do dni wolnych za święta przypadające w sobotę została zaskarżona przez NSZZ Solidarność do Trybunału Konstytucyjnego jako niezgoda z ustawą zasadniczą. 2 października 2012 roku sędziowie TK przyznali rację związkowi i nakazali zmianę zaskarżonych przepisów. Tym samym dzięki Solidarności pracownicy zachowali zarówno prawo do dnia wolnego w święto Trzech Króli, jak i do „odbierania” dnia wolnego za święto przypadające w sobotę.

Powtórka z historii
Historię walki o wolne od pracy święto Trzech Króli warto przypominać nie tylko ze względu na zasługi NSZZ Solidarność w tym zakresie. Pod wieloma względami była ona podobna do niedawnej batalii o niedziele wolne od pracy w handlu. W obu tych przypadkach część mediów oraz organizacje zrzeszające pracodawców wieszczyły gospodarczą katastrofę, drastyczny spadek wpływów budżetowych oraz masowe zwolnienia pracowników, zwłaszcza w handlu.
 

– Wprowadzenie kolejnego dnia świątecznego obniży roczną sprzedaż dóbr i usług podmiotów prowadzących działalność gospodarczą o ponad 4,2 mld złotych (...). W związku ze zmniejszeniem wartości produkcji oraz zysków przedsiębiorstw szacujemy zmniejszenie wpływów budżetowych z podatków CIT oraz VAT łącznie o ok. 370 mln zł. Dodatkowy dzień wolny z tytułu święta oznacza zakaz pracy w placówkach handlowych. W sektorze handlu, każdy dodatkowy dzień, szczególnie weekendowy, to mniejszy przychód o ok. 1,5 mld złotych


– można przeczytać w komunikacie Konfederacji Lewiatan z września 2010 roku opublikowanym po przegłosowaniu przez Sejm nowelizacji Kodeksu pracy ustanawiającej dzień wolny w święto Trzech Króli.

W niemal identycznym tonie organizacje pracodawców i sprzyjające im media wypowiadały się na temat obywatelskiego projektu ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele.
 

– Również straszono nas miliardami budżetowych strat, spadkiem obrotów w handlu i utratą dziesiątek tysięcy miejsc pracy. Próbowano wmówić społeczeństwu, że zamknięcie sklepów w niedziele będzie oznaczało, że ludzie będą mniej jeść, kupią mniej ubrań telewizorów czy mebli, co jest przecież kompletnym absurdem. Na szczęście obywatele nie dali się nabrać na te czarne wizje, co pokazują badania opinii publicznej, w których większość Polaków popiera ograniczenie handlu w niedziele


– wskazuje Alfred Bujara, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ Solidarność i inicjator obywatelskiego projektu w sprawie wolnych niedziel w handlu.

Ile warte to straszenie?
Ustanowienie święta wolnego od pracy 6 stycznia nie przyczyniło się ani do wzrostu bezrobocia, ani do spadku dochodów budżetowych. Dziś już nikt nie straszy gospodarczą katastrofą spowodowaną dniem wolnym w Trzech Króli. Co ciekawe, również po przyjęciu ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę przez Sejm część sieci handlowych nie tylko przestała krytykować to rozwiązanie, ale wręcz stanęła po stronie jego zwolenników. Sieć dyskontów spożywczych Netto ogłosiła, że ograniczenie w handlu w niedzielę nie wpłynie na stan zatrudnienia, za to pracownicy będą mieli więcej czasu na odpoczynek w rodzinnym gronie.
 

– Jesteśmy wdzięczni za ten głos, szkoda jednak, że pojawił się on dopiero teraz, a nie kilka miesięcy wcześniej, gdy losy ustawy ważyły się w sejmowych komisjach. Sieci handlowe zrozumiały, że nie zdołają już zatrzymać inicjatywy ograniczenia handlu w niedzielę. Stawiając się teraz w pozycji zwolenników wolnych niedziel, zyskują wizerunkowo jako dobrzy pracodawcy, otwarci na potrzeby swoich pracowników. To bardzo dobrze, ale z drugiej strony to pokazuje też, ile warte było wcześniejsze straszenie rzekomymi negatywnymi skutkami ograniczenia handlu w niedzielę


– zaznacza Alfred Bujara.

Łukasz Karczmarzyk

źródło: solidarnosckatowice.pl

raw

#REKLAMA_POZIOMA#

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Dramat w Niemczech. Polka wśród ofiar śmiertelnych z ostatniej chwili
Dramat w Niemczech. Polka wśród ofiar śmiertelnych

47-letnia Polka jest jedną z ofiar śmiertelnych wypadku autobusowego, do którego doszło w środę na autostradzie A9 w pobliżu Lipska na wschodzie Niemiec. Policja przekazała w czwartek informacje na temat tożsamości trzech spośród czterech osób zabitych w wypadku.

Dziwne zachowanie Kołodziejczaka na spotkaniu z Ukraińcami. Jest reakcja wiceministra z ostatniej chwili
Dziwne zachowanie Kołodziejczaka na spotkaniu z Ukraińcami. Jest reakcja wiceministra

W środę i w czwartek przedstawiciele resortów infrastruktury, funduszy, rozwoju, finansów, aktywów państwowych oraz rolnictwa uczestniczyli w spotkaniach ze stroną ukraińską. W sieci Ukraińcy opublikowali zdjęcie z nietypową pozą Michała Kołodziejczaka. Jest reakcja wiceministra.

Zełenski: Nie mamy już prawie artylerii z ostatniej chwili
Zełenski: Nie mamy już prawie artylerii

Rosja na 100 proc. wykorzystuje przerwę we wsparciu USA dla Ukrainy; nie mamy już prawie w ogóle artylerii - powiedział w wyemitowanym w czwartek wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CBS prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Ostrzegł, że bez amerykańskiego wsparcia Ukraina przegra, a wojna bardzo szybko może "przyjść do Europy".

Dramatyczne wyznanie Zbigniewa Ziobry z ostatniej chwili
Dramatyczne wyznanie Zbigniewa Ziobry

"Choroba bardzo przyspieszyła. W ciągu miesiąca schudłem 10 kilogramów, pojawiły się bardzo mocne bóle i towarzyszył mi coraz większy problem z głosem" - powiedział w programie "Debata Dnia" o stanie swojego zdrowia Zbigniew Ziobro.

Naukowy wieczór z dr Kaweckim: Przez 10 lat Polak nominował do Nobla z fizyki Wiadomości
Naukowy wieczór z dr Kaweckim: Przez 10 lat Polak nominował do Nobla z fizyki

Przez ponad 10 lat Polak formalnie nominował do Nagród Nobla z fizyki! To pierwszy przypadek, gdy opinia publiczna się o tym dowiaduje.

Były minister Tuska zaatakował Dominika Tarczyńskiego: Bedzie miał proces z ostatniej chwili
Były minister Tuska zaatakował Dominika Tarczyńskiego: "Bedzie miał proces"

Były minister finansów, Jan Vincent Rostowski zaatakował na Twitterze [X] Dominika Tarczyńskiego. "Będzie miał proces za publikowanie obrzydliwych fake newsów" - odpowiada europoseł Prawa i Sprawiedliwości

Adam Bodnar powinien podać się do dymisji z ostatniej chwili
"Adam Bodnar powinien podać się do dymisji"

Radosław Fogiel, poseł PiS uważa, że służby złamały prawo, wchodząc do domu b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Jak mówił w czwartek w Studiu PAP, w jego ocenie prokurator Marzena Kowalska i szef MS Adam Bodnar powinni za to ponieść odpowiedzialność i podać się do dymisji.

Ukraińcy opublikowali specyficzne zdjęcie Kołodziejczaka. Zachowywał się dziwnie. Wybiegał z pokoju, pociągał nosem z ostatniej chwili
Ukraińcy opublikowali specyficzne zdjęcie Kołodziejczaka. "Zachowywał się dziwnie. Wybiegał z pokoju, pociągał nosem"

W środę i w czwartek przedstawiciele resortów infrastruktury, funduszy, rozwoju, finansów, aktywów państwowych oraz rolnictwa uczestniczyli w spotkaniach ze stroną ukraińską. W sieci Ukraińcy opublikowali zdjęcie z nietypową pozą Michała Kołodziejczaka.

Zastępca Bodnara: Co Pan zamierza zrobić Panie Ministrze? Wiadomości
Zastępca Bodnara: Co Pan zamierza zrobić Panie Ministrze?

Dziś opinią publiczną wstrząsnęły fakty przedstawione w artykule Patryka Słowika "Sienkiewicz, Wrzosek, Wolne Sądy i wniosek. Jak prokurator walczyła o wolne media". Neoprokuratura opublikowała komunikat o tym, że zajmuje się opisanym w artykule wątkami. Do sprawy odniósł się również prokurator Michał Ostrowski, powołany za czasów Zbigniewa Ziobry, ale pełniący nadal obowiązki, zastępca Prokuratora Generalnego. Prokuratorem Generalnym, wbrew zapowiedziom rozdzielenia tych funkcji, jest obecnie minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Rosyjski myślwiec zestrzelony z ostatniej chwili
Rosyjski myślwiec zestrzelony

Rosyjski myśliwiec Su-35 runął w czwartek do morza w pobliżu Sewastopola na okupowanym przez Rosję Krymie; według wstępnych doniesień pilot przeżył, a maszyna mogła zostać zestrzelona omyłkowo przez rosyjską obronę przeciwlotniczą - podało Radio Swoboda.

REKLAMA

Święto Trzech Króli. To także dzięki Solidarności Polacy mogą cieszyć się dzisiaj dniem wolnym

Już od kilku lat polscy pracownicy mogą cieszyć się wolnym od pracy świętem Trzech Króli. Dodatkowy dzień wolny nie spowodował ani spowolnienia gospodarki, ani masowych zwolnień pracowników, jak przepowiadali niektórzy pracodawcy i media.
 Święto Trzech Króli. To także dzięki Solidarności Polacy mogą cieszyć się dzisiaj dniem wolnym
/ fot. Robert Wąsik, Tygodnik Solidarność
W 2011 roku 6 stycznia po przerwie trwającej niemal pół wieku powrócił do kalendarza świąt wolnych od pracy. W powojennej Polsce uroczystość Objawienia Pańskiego, tradycyjnie zwana świętem Trzech Króli, była wolna od pracy do 1960 roku. Zniesienie wolnego dnia 6 stycznia oraz 15 sierpnia (Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny) dekretem Władysława Gomułki było elementem antykościelnej polityki władz PRL.

Powrót Trzech Króli
W III RP temat ponownego ustanowienia święta Trzech Króli dniem wolnym na poważnie powrócił w 2008 roku za sprawą obywatelskiego projektu, którego inicjatorem był prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki. Choć pod projektem podpisało się ponad 600 tys. obywateli, został on odrzucony przez ówczesną koalicję PO-PSL. Podobnie stało się niespełna rok później, gdy obywatelski projekt ustawy w tej sprawie ponownie trafił do Sejmu.

W grudniu 2009 roku Platforma Obywatelska złożyła w Sejmie własny projekt ustanawiający święto Trzech Króli dniem wolnym od pracy. Zapisano w nim jednocześnie usunięcie z Kodeksu pracy przepisu, zgodnie z którym pracownikowi przysługuje dzień wolny za święto przypadające w sobotę. Innymi słowy autorzy projektu przyznając pracownikom jeden dodatkowy dzień wolny, odbierali im nawet kilka innych dni wolnych w ciągu roku.

Nowelizacja Kodeksu pracy odbierająca pracownikom prawo do dni wolnych za święta przypadające w sobotę została zaskarżona przez NSZZ Solidarność do Trybunału Konstytucyjnego jako niezgoda z ustawą zasadniczą. 2 października 2012 roku sędziowie TK przyznali rację związkowi i nakazali zmianę zaskarżonych przepisów. Tym samym dzięki Solidarności pracownicy zachowali zarówno prawo do dnia wolnego w święto Trzech Króli, jak i do „odbierania” dnia wolnego za święto przypadające w sobotę.

Powtórka z historii
Historię walki o wolne od pracy święto Trzech Króli warto przypominać nie tylko ze względu na zasługi NSZZ Solidarność w tym zakresie. Pod wieloma względami była ona podobna do niedawnej batalii o niedziele wolne od pracy w handlu. W obu tych przypadkach część mediów oraz organizacje zrzeszające pracodawców wieszczyły gospodarczą katastrofę, drastyczny spadek wpływów budżetowych oraz masowe zwolnienia pracowników, zwłaszcza w handlu.
 

– Wprowadzenie kolejnego dnia świątecznego obniży roczną sprzedaż dóbr i usług podmiotów prowadzących działalność gospodarczą o ponad 4,2 mld złotych (...). W związku ze zmniejszeniem wartości produkcji oraz zysków przedsiębiorstw szacujemy zmniejszenie wpływów budżetowych z podatków CIT oraz VAT łącznie o ok. 370 mln zł. Dodatkowy dzień wolny z tytułu święta oznacza zakaz pracy w placówkach handlowych. W sektorze handlu, każdy dodatkowy dzień, szczególnie weekendowy, to mniejszy przychód o ok. 1,5 mld złotych


– można przeczytać w komunikacie Konfederacji Lewiatan z września 2010 roku opublikowanym po przegłosowaniu przez Sejm nowelizacji Kodeksu pracy ustanawiającej dzień wolny w święto Trzech Króli.

W niemal identycznym tonie organizacje pracodawców i sprzyjające im media wypowiadały się na temat obywatelskiego projektu ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele.
 

– Również straszono nas miliardami budżetowych strat, spadkiem obrotów w handlu i utratą dziesiątek tysięcy miejsc pracy. Próbowano wmówić społeczeństwu, że zamknięcie sklepów w niedziele będzie oznaczało, że ludzie będą mniej jeść, kupią mniej ubrań telewizorów czy mebli, co jest przecież kompletnym absurdem. Na szczęście obywatele nie dali się nabrać na te czarne wizje, co pokazują badania opinii publicznej, w których większość Polaków popiera ograniczenie handlu w niedziele


– wskazuje Alfred Bujara, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ Solidarność i inicjator obywatelskiego projektu w sprawie wolnych niedziel w handlu.

Ile warte to straszenie?
Ustanowienie święta wolnego od pracy 6 stycznia nie przyczyniło się ani do wzrostu bezrobocia, ani do spadku dochodów budżetowych. Dziś już nikt nie straszy gospodarczą katastrofą spowodowaną dniem wolnym w Trzech Króli. Co ciekawe, również po przyjęciu ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę przez Sejm część sieci handlowych nie tylko przestała krytykować to rozwiązanie, ale wręcz stanęła po stronie jego zwolenników. Sieć dyskontów spożywczych Netto ogłosiła, że ograniczenie w handlu w niedzielę nie wpłynie na stan zatrudnienia, za to pracownicy będą mieli więcej czasu na odpoczynek w rodzinnym gronie.
 

– Jesteśmy wdzięczni za ten głos, szkoda jednak, że pojawił się on dopiero teraz, a nie kilka miesięcy wcześniej, gdy losy ustawy ważyły się w sejmowych komisjach. Sieci handlowe zrozumiały, że nie zdołają już zatrzymać inicjatywy ograniczenia handlu w niedzielę. Stawiając się teraz w pozycji zwolenników wolnych niedziel, zyskują wizerunkowo jako dobrzy pracodawcy, otwarci na potrzeby swoich pracowników. To bardzo dobrze, ale z drugiej strony to pokazuje też, ile warte było wcześniejsze straszenie rzekomymi negatywnymi skutkami ograniczenia handlu w niedzielę


– zaznacza Alfred Bujara.

Łukasz Karczmarzyk

źródło: solidarnosckatowice.pl

raw

#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe