[Tylko u nas] Ks. prof. Naumowicz: To, że Bóg staje się człowiekiem było wbrew logice ludzkiej i gorszące

- Św. Paweł nazywa to zgorszeniem dla ludzkiego umysłu, bo racjonalnie się tego nie da wytłumaczyć. Jak zrozumieć, że wszechmocny staje się dzieckiem? Co więcej, Jego narodzenie dokonuje się w ciszy, gdzieś na uboczu, na krańcach świata. Nie przychodzi On w spektakularnych okolicznościach, nie w wymiarze tryumfalnym, lecz w ubogiej rodzinie i ubogich warunkach, pokornie, niemal bezszelestnie - mówi patrolog, ks prof. Józef Naumowicz z UKSW w rozmowie z Jakubem Pacanem.
 [Tylko u nas] Ks. prof. Naumowicz: To, że Bóg staje się człowiekiem było wbrew logice ludzkiej i gorszące
/ screen YT

Tysol.pl: Wśród teologów panuje przekonanie, że głoszenie misterium wcielenia jest bardzo trudne, dlaczego?

Ks. prof. Józef Naumowicz: Bo wcielenie to jedna z największych Bożych tajemnic. To zarazem największy cud. Jak mówił św. Grzegorz z Nysy: jest wiele cudów Boga, ale największym cudem jest wcielenie. Bo jak wyjaśnić, że Ten, który jest nieogarniony, wszechmocny, staje się ograniczony w rozmiarach małego dziecka ?  To, że Bóg staje się człowiekiem, było wielkim zgorszeniem dla pogan. W wierzeniach antycznych Bóg wyzwala się z materii, ucieka od ciała. Ciało nie jest godne, by przyjmował je Bóg. Tak więc na tamte czasy było to wbrew logice ludzkiej i gorszące, by wybrać najgorsze warunki egzystencji, a nawet cierpienie i krzyż po to, by odkupić człowieka.


Wcielenie przerosło synagogę i meczet, Bóg nie może – według Żydów i muzułmanów – być aż tak blisko człowieka.

Tak, Św. Paweł nazywa to zgorszeniem dla ludzkiego umysłu, bo racjonalnie się tego nie da wytłumaczyć. Jak zrozumieć, że wszechmocny staje się dzieckiem. Co więcej, Jego narodzenie dokonuje się w ciszy, gdzieś na uboczu, na krańcach świata. Nie przychodzi On w spektakularnych okolicznościach, nie w wymiarze tryumfalnym, lecz w ubogiej rodzinie i ubogich warunkach, pokornie, niemal bezszelestnie. W nauce chrześcijańskiej Bóg jest właśnie taki, nie narzuca się, zaprasza, proponuje, nie przychodzi w gromach i wichurze, jak u proroka Eliasza, ale „w cichym powiewie wiatru”. Jeden z armeńskich apokryfów mówi, że przez narodzenie Jezusa niebo się obniżyło, a człowiek i ziemia podniosły się.


A może Boże Narodzenie sprowadzamy do czynności ubierania choinki i wigilijnego karpia, bo wcielenie nas przerasta?

Raczej te wszystkie obrzędy nas do tej wielkiej tajemnicy przybliżają. Oczywiście, problem polega na tym, by zachować całą obrzędowość Bożego Narodzenia, a jednocześnie nie sprowadzić jej tylko do zewnętrznych form przeżywania tego święta. Zobaczyć to, co jest wewnętrzne, ukryte w tych obrzędach, bo jak mówił Antoine Marie de Saint-Exupéry, „najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”.

 

Dlaczego Mesjasz przyszedł niejako bez wiedzy uczonych w piśmie i poza świątynią, skoro to oni mieli na niego niejako patent, oni byli gwarantami i dziedzicami przyjścia Mesjasza?

Bo chciał przyjść do wszystkich. Gdyby przyszedł w ramach kultu świątynnego i elity Izraela, to ta elita starałaby się przykroić Go do swoich wyobrażeń. Bóg jest zawsze większy niż nasze o Nim myśli i wyobrażenia.
 

Jak Stary Testament wyobrażał sobie Mesjasza i jego przyjście?

Zapowiedzi są dosyć ogólne. Nie mówią, jaki Mesjasz będzie, tylko co ze sobą przyniesie, jakim będzie dobrodziejstwem dla ludzi. Ponieważ te zapowiedzi prorockie były nieco tajemnicze, dlatego były różnie interpretowane. Na przykład, wiązano z nim wyzwolenie polityczne Izraela. Tymczasem Bóg w Starym Testamencie zapowiadał przede wszystkim zbawiciela, który odkupi lud spod panowania duchowych niewoli i ciemności.

 

Ku której idei bardziej skłaniała się elita religijna i polityczna Izraela?

Z opisów ewangelicznych i źródeł historycznych wynika, że jednak politycznej. Kilka razy była próba obwołania Jezusa królem, czemu On jednoznacznie się przeciwstawiał. Nawet ci, którzy z nim chodzili, jego najbliżsi, nie do końca rozumieli tę drogę, którą On realizuje, czyli Mesjasza pokornego, cierpiącego i składającego z siebie ofiarę.

 

Najbardziej ta wizja Mesjasza nie pasowała chyba Judaszowi, on chciał Mesjasza polityka?

Z pewnością on najmniej zrozumiał, że królestwo Jezusa nie jest z tego świata. 

 

Co to znaczy, że Jezus dał się zamknąć w ciele?

To tajemnica Bożej obecności. Bóg jest obecny wszędzie, a jednocześnie w pewnych miejscach jest obecny „bardziej”. W Jezusie stał się obecny z całą swoją Bożą istotą i naturą. W osobie Chrystusa dwie natury, boska i ludzka złączyły się w jedno, nie mieszając się ze sobą i zarazem nie pozostając obok siebie, ale tworząc jedną osobę. Jedna i druga natura, Boża i ludzka zachowała w pełni swoje właściwości. Jezus jest w pełni Bogiem i w pełni człowiekiem, i zarazem jest jedna osobą.

 

Pan Bóg jakoś cierpi przez to, że dał się zamknąć w ciele?

To bardziej sprawa miłości niż cierpienia. Ale też sprawa Bożej sprawiedliwości, którą trudno nam pojąć: dlaczego Bóg musiał aż stać się człowiekiem, by człowieka zbawić? A tak głosili Ojcowie Kościoła, że Bóg zbawił, co przyjął na siebie. Zbawił naturę ludzką, ponieważ przyjął ją na siebie.

 

Jakie konsekwencje ma dla nas fakt, że narodził się Odkupiciel?

Głównie to, że została otwarta perspektywa zbawienia. Od czasów Adama i Ewy bramy raju były dla nas zamknięte. Jezus daje nam nową możliwość wejścia do tego raju i pełnej jedności z Bogiem. To nie przypadek, że 24 grudnia, a więc w przeddzień Bożego Narodzenia, Kościół wspomina Adama i Ewę. To nam uświadamia, co człowiek stracił opuszczając raj i co zyskuje przez przyjście Jezusa. Ale to zbawienia zaczyna się już tu na ziemi, gdy w nas jest coraz więcej miłości, pokoju, pojednania, przebaczenia. „Pokój ludziom dobrej woli” – to istota Bożego Narodzenia.

 

Ale ktoś może zarzucić, że w świecie jest coraz więcej wojen.

Natura ludzka pozostaje  ułomna. Chce pokoju, a rodzi nieraz kłótnie i wojny. Nie znaczy to, że przyjście Jezusa nie ma skutków także w świecie doczesnym. Można bowiem zapytać, co by było, gdyby Mesjasz się nie narodził. Wiemy, ile dobrych czynów jest dokonywanych w Jego imię, ile konfliktów i wojen zostało zażegnanych dzięki wierze w Niego, ile zwycięstw moralnych już w tym życiu dokonuje się dlatego, że mamy Boże Narodzenie.

 

Czy Syn Boży wcieliłby się, gdyby człowiek nie zgrzeszył?

Jedno możemy powiedzieć, że Bóg obdarzył człowieka wielką godnością, stwarzając go na swój obraz i podobieństwo. Jak mówi Księga Rodzaju, przechadzał się z człowiekiem w raju i zawsze chce być z człowiekiem i dla człowieka.

 

Dlaczego Jezus narodził się w grocie, bo nie było miejsca w gospodzie?

Tak mówi Ewangelia. Ale tak naprawdę nie chodziło o to, że nie chciano przyjąć Józefa i brzemiennej Maryi. Zapewne, w gospodach wtedy nie było oddzielnego pokoju, w którym mógł dokonać się poród. Tym bardziej, że w tamtych czas gospoda miał zazwyczaj jedna wielką izbę, w której spali wszyscy podróżni. Natomiast do narodzenia dziecka musiała być osobna pusta izba. Według prawa żydowskiego, kto był przy porodzie, stawał się rytualnie nieczysty. Nawet sama kobieta po urodzeniu musiała się oczyścić. Św. Józef o tym wiedział, sam rozumiał, że nie może sprawiać właścicielowi gospody problemów.

 

Teologiczny symbol pasterzy?

Oni przychodzą jako przedstawiciele narodu wybranego. Są też najbliżej groty. Chociaż trezba pamiętać, że pasterze nie mieli wówczas najlepszej opinii społecznej. Wśród nich na pustkowiach znajdowali schronienie różni złoczyńcy. Można powiedzieć, że do Jezusa przyszli ci najgorsi, bo rzeczywiście On przyszedł po to, by być dla wszystkich.

 

A trzej Królowie?

To przedstawiciele świata pogańskiego, którzy na drodze rozumowania i obserwacji znaków astronomicznych, ale też chyba duchowego otwarcia na tajemnicę, rozpoznali czas przyjścia Zbawiciela. Być może, jak uważali autorzy starożytnych apokryfów, byli oni potomkami Balaama, pogańskiego wróżbity, który przepowiedział, że „wzejdzie gwiazda z nieba”. W Ewangelii czytamy, że zobaczyli oni gwiazdę na wschodzie i wyruszyli trochę w nieznane, w kierunku Jerozolimy. Dopiero od Jerozolimy do Nazaretu, a więc około osiem kilometrów prowadzi ich gwiazda. Wcześniej szli trochę po omacku, polegając na wierze. Byli zatem także ludźmi łączącymi rozum i wiarę.

 

Co oznacza wół i osioł przy żłóbku?

Wół i osioł zawsze rozpoznają żłób swego pana, nie idą do innego żłobu, tylko do swojego pana. Te zwierzęta są symbolem tych ludzi, którzy przychodzą do żłóbka. W pierwszych wiekach próbowano też wyjaśniać, że jedno jest symbolem narodu wybranego, a drugie pogan, bo osioł jest zwierzęciem nieczystym w Starym Testamencie.


 

POLECANE
Nie żyje były trener mistrzów Polski z ostatniej chwili
Nie żyje były trener mistrzów Polski

Środowisko koszykarskie z wielkim smutkiem przyjęło wiadomość o śmierci Jana Lewandowskiego - wieloletniego zawodnika i trenera Górnika Wałbrzych. Miał 80 lat. O jego odejściu poinformował portal walbrzych24 oraz klubowe media społecznościowe.

Szczyt Inicjatywy Trójmorza w Warszawie. 20 delegacji, 12 prezydentów z ostatniej chwili
Szczyt Inicjatywy Trójmorza w Warszawie. 20 delegacji, 12 prezydentów

W poniedziałek w Warszawie odbędzie się 10. Szczyt Inicjatywy Trójmorza z udziałem ponad 20 delegacji najwyższego i wysokiego szczebla. Gospodarzem wydarzenia będzie prezydent Andrzej Duda; na szczycie będzie obecny też m.in. amerykański sekretarz ds. energii Chris Wright.

Wpis Stanowskiego wywołał burzę w sieci. Odpowiedział mu... prezydent Duda z ostatniej chwili
Wpis Stanowskiego wywołał burzę w sieci. Odpowiedział mu... prezydent Duda

Andrzej Duda niespodziewanie zareagował na wpis Krzysztofa Stanowskiego, który stwierdził, że prezydent "rozpykałby te wybory po raz trzeci, gdyby było to możliwe".

GIS wydał nowy komunikat. Na ten produkt trzeba uważać Wiadomości
GIS wydał nowy komunikat. Na ten produkt trzeba uważać

Nowy komunikat GIS. Ten produkt może stanowić zagrożenie dla zdrowia.

Rekord sprzedaży. Chodzi o przedmiot z Titanica Wiadomości
Rekord sprzedaży. Chodzi o przedmiot z Titanica

W Devizes w Anglii odbyła się niezwykła aukcja. Sprzedano tam list napisany przez Archibalda Gracie, pasażera pierwszej klasy i ocalałego z katastrofy Titanica. Ku zdumieniu organizatorów przedmiot sprzedał się za rekordową kwotę.

To ma być język premiera? Tusk do pisowców: Ciekawe czy durne łby zrozumieją z ostatniej chwili
To ma być język premiera? Tusk do "pisowców": "Ciekawe czy durne łby zrozumieją"

"Pisowcy pytają, dlaczego Historia Kaszubów, a nie Polaków. Ciekawe, czy durne łby zrozumieją kiedyś, że historia Kaszubów, Ślązaków i Wielkopolan to kawał historii Polski" – napisał na platformie X premier Donald Tusk. To najprawdopodobniej odpowiedź na komentarz europosła PiS Arkadiusza Mularczyka.

Andrzej Duda: Czy pomyślność gospodarcza ma polegać na tym, że najbogatsi będą płacić mniej na ochronę zdrowia? Wiadomości
Andrzej Duda: Czy pomyślność gospodarcza ma polegać na tym, że najbogatsi będą płacić mniej na ochronę zdrowia?

- Premier mówi, że drugim filarem ma być budowanie pomyślności gospodarczej. I tak się zastanawiam, czy ma to polegać na tym, że najbogatsi będą płacić niższe składki na ochronę zdrowia - powiedział dziś podczas konwencji wyborczej Karola Nawockiego prezydent RP Andrzej Duda.

Dramat w Tatrach. Turyści spadli z wysokości Wiadomości
Dramat w Tatrach. Turyści spadli z wysokości

Dwa śmiertelne wypadki miały miejsce na Rysach - poinformował PAP dyżurny ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Łukasz Zubek. Turyści spadli z dużej wysokości po stromym, zmrożonym śniegu. Ich ciała zostały w niedzielę rano przetransportowane na pokładzie śmigłowca do Zakopanego.

Karol Nawrocki na konwencji prezydenckiej w Łodzi: Warto być Polakiem z ostatniej chwili
Karol Nawrocki na konwencji prezydenckiej w Łodzi: Warto być Polakiem

Zakończyła się konwencja wyborcza Karola Nawrockiego w Łodzi. - Dziękuję, że tu razem jesteśmy, że jesteście ze mną. Idziemy po zwycięstwo 18 maja. Idziemy z wiarą i nadzieją, że warto być Polakiem - zaznaczył w swoim przemówieniu kandydat na prezydenta. - To spotkanie jest dla mnie wyjątkowe, bo dziś poparł mnie prezydent Andrzej Duda - dodał

Oni chcą nam zabrać wszystko. Prezes PiS przemawia na konwencji Karola Nawrockiego z ostatniej chwili
"Oni chcą nam zabrać wszystko". Prezes PiS przemawia na konwencji Karola Nawrockiego

– Interes Polski będzie stawką tych wyborów. I to zarówno do Polaków jako jednostek, ale także rozumiany jako coś, co odnosi się do wspólnoty, do państwa, do przyszłych pokoleń – powiedział podczas konwencji wyborczej w Łodzi szef PiS Jarosław Kaczyński.

REKLAMA

[Tylko u nas] Ks. prof. Naumowicz: To, że Bóg staje się człowiekiem było wbrew logice ludzkiej i gorszące

- Św. Paweł nazywa to zgorszeniem dla ludzkiego umysłu, bo racjonalnie się tego nie da wytłumaczyć. Jak zrozumieć, że wszechmocny staje się dzieckiem? Co więcej, Jego narodzenie dokonuje się w ciszy, gdzieś na uboczu, na krańcach świata. Nie przychodzi On w spektakularnych okolicznościach, nie w wymiarze tryumfalnym, lecz w ubogiej rodzinie i ubogich warunkach, pokornie, niemal bezszelestnie - mówi patrolog, ks prof. Józef Naumowicz z UKSW w rozmowie z Jakubem Pacanem.
 [Tylko u nas] Ks. prof. Naumowicz: To, że Bóg staje się człowiekiem było wbrew logice ludzkiej i gorszące
/ screen YT

Tysol.pl: Wśród teologów panuje przekonanie, że głoszenie misterium wcielenia jest bardzo trudne, dlaczego?

Ks. prof. Józef Naumowicz: Bo wcielenie to jedna z największych Bożych tajemnic. To zarazem największy cud. Jak mówił św. Grzegorz z Nysy: jest wiele cudów Boga, ale największym cudem jest wcielenie. Bo jak wyjaśnić, że Ten, który jest nieogarniony, wszechmocny, staje się ograniczony w rozmiarach małego dziecka ?  To, że Bóg staje się człowiekiem, było wielkim zgorszeniem dla pogan. W wierzeniach antycznych Bóg wyzwala się z materii, ucieka od ciała. Ciało nie jest godne, by przyjmował je Bóg. Tak więc na tamte czasy było to wbrew logice ludzkiej i gorszące, by wybrać najgorsze warunki egzystencji, a nawet cierpienie i krzyż po to, by odkupić człowieka.


Wcielenie przerosło synagogę i meczet, Bóg nie może – według Żydów i muzułmanów – być aż tak blisko człowieka.

Tak, Św. Paweł nazywa to zgorszeniem dla ludzkiego umysłu, bo racjonalnie się tego nie da wytłumaczyć. Jak zrozumieć, że wszechmocny staje się dzieckiem. Co więcej, Jego narodzenie dokonuje się w ciszy, gdzieś na uboczu, na krańcach świata. Nie przychodzi On w spektakularnych okolicznościach, nie w wymiarze tryumfalnym, lecz w ubogiej rodzinie i ubogich warunkach, pokornie, niemal bezszelestnie. W nauce chrześcijańskiej Bóg jest właśnie taki, nie narzuca się, zaprasza, proponuje, nie przychodzi w gromach i wichurze, jak u proroka Eliasza, ale „w cichym powiewie wiatru”. Jeden z armeńskich apokryfów mówi, że przez narodzenie Jezusa niebo się obniżyło, a człowiek i ziemia podniosły się.


A może Boże Narodzenie sprowadzamy do czynności ubierania choinki i wigilijnego karpia, bo wcielenie nas przerasta?

Raczej te wszystkie obrzędy nas do tej wielkiej tajemnicy przybliżają. Oczywiście, problem polega na tym, by zachować całą obrzędowość Bożego Narodzenia, a jednocześnie nie sprowadzić jej tylko do zewnętrznych form przeżywania tego święta. Zobaczyć to, co jest wewnętrzne, ukryte w tych obrzędach, bo jak mówił Antoine Marie de Saint-Exupéry, „najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”.

 

Dlaczego Mesjasz przyszedł niejako bez wiedzy uczonych w piśmie i poza świątynią, skoro to oni mieli na niego niejako patent, oni byli gwarantami i dziedzicami przyjścia Mesjasza?

Bo chciał przyjść do wszystkich. Gdyby przyszedł w ramach kultu świątynnego i elity Izraela, to ta elita starałaby się przykroić Go do swoich wyobrażeń. Bóg jest zawsze większy niż nasze o Nim myśli i wyobrażenia.
 

Jak Stary Testament wyobrażał sobie Mesjasza i jego przyjście?

Zapowiedzi są dosyć ogólne. Nie mówią, jaki Mesjasz będzie, tylko co ze sobą przyniesie, jakim będzie dobrodziejstwem dla ludzi. Ponieważ te zapowiedzi prorockie były nieco tajemnicze, dlatego były różnie interpretowane. Na przykład, wiązano z nim wyzwolenie polityczne Izraela. Tymczasem Bóg w Starym Testamencie zapowiadał przede wszystkim zbawiciela, który odkupi lud spod panowania duchowych niewoli i ciemności.

 

Ku której idei bardziej skłaniała się elita religijna i polityczna Izraela?

Z opisów ewangelicznych i źródeł historycznych wynika, że jednak politycznej. Kilka razy była próba obwołania Jezusa królem, czemu On jednoznacznie się przeciwstawiał. Nawet ci, którzy z nim chodzili, jego najbliżsi, nie do końca rozumieli tę drogę, którą On realizuje, czyli Mesjasza pokornego, cierpiącego i składającego z siebie ofiarę.

 

Najbardziej ta wizja Mesjasza nie pasowała chyba Judaszowi, on chciał Mesjasza polityka?

Z pewnością on najmniej zrozumiał, że królestwo Jezusa nie jest z tego świata. 

 

Co to znaczy, że Jezus dał się zamknąć w ciele?

To tajemnica Bożej obecności. Bóg jest obecny wszędzie, a jednocześnie w pewnych miejscach jest obecny „bardziej”. W Jezusie stał się obecny z całą swoją Bożą istotą i naturą. W osobie Chrystusa dwie natury, boska i ludzka złączyły się w jedno, nie mieszając się ze sobą i zarazem nie pozostając obok siebie, ale tworząc jedną osobę. Jedna i druga natura, Boża i ludzka zachowała w pełni swoje właściwości. Jezus jest w pełni Bogiem i w pełni człowiekiem, i zarazem jest jedna osobą.

 

Pan Bóg jakoś cierpi przez to, że dał się zamknąć w ciele?

To bardziej sprawa miłości niż cierpienia. Ale też sprawa Bożej sprawiedliwości, którą trudno nam pojąć: dlaczego Bóg musiał aż stać się człowiekiem, by człowieka zbawić? A tak głosili Ojcowie Kościoła, że Bóg zbawił, co przyjął na siebie. Zbawił naturę ludzką, ponieważ przyjął ją na siebie.

 

Jakie konsekwencje ma dla nas fakt, że narodził się Odkupiciel?

Głównie to, że została otwarta perspektywa zbawienia. Od czasów Adama i Ewy bramy raju były dla nas zamknięte. Jezus daje nam nową możliwość wejścia do tego raju i pełnej jedności z Bogiem. To nie przypadek, że 24 grudnia, a więc w przeddzień Bożego Narodzenia, Kościół wspomina Adama i Ewę. To nam uświadamia, co człowiek stracił opuszczając raj i co zyskuje przez przyjście Jezusa. Ale to zbawienia zaczyna się już tu na ziemi, gdy w nas jest coraz więcej miłości, pokoju, pojednania, przebaczenia. „Pokój ludziom dobrej woli” – to istota Bożego Narodzenia.

 

Ale ktoś może zarzucić, że w świecie jest coraz więcej wojen.

Natura ludzka pozostaje  ułomna. Chce pokoju, a rodzi nieraz kłótnie i wojny. Nie znaczy to, że przyjście Jezusa nie ma skutków także w świecie doczesnym. Można bowiem zapytać, co by było, gdyby Mesjasz się nie narodził. Wiemy, ile dobrych czynów jest dokonywanych w Jego imię, ile konfliktów i wojen zostało zażegnanych dzięki wierze w Niego, ile zwycięstw moralnych już w tym życiu dokonuje się dlatego, że mamy Boże Narodzenie.

 

Czy Syn Boży wcieliłby się, gdyby człowiek nie zgrzeszył?

Jedno możemy powiedzieć, że Bóg obdarzył człowieka wielką godnością, stwarzając go na swój obraz i podobieństwo. Jak mówi Księga Rodzaju, przechadzał się z człowiekiem w raju i zawsze chce być z człowiekiem i dla człowieka.

 

Dlaczego Jezus narodził się w grocie, bo nie było miejsca w gospodzie?

Tak mówi Ewangelia. Ale tak naprawdę nie chodziło o to, że nie chciano przyjąć Józefa i brzemiennej Maryi. Zapewne, w gospodach wtedy nie było oddzielnego pokoju, w którym mógł dokonać się poród. Tym bardziej, że w tamtych czas gospoda miał zazwyczaj jedna wielką izbę, w której spali wszyscy podróżni. Natomiast do narodzenia dziecka musiała być osobna pusta izba. Według prawa żydowskiego, kto był przy porodzie, stawał się rytualnie nieczysty. Nawet sama kobieta po urodzeniu musiała się oczyścić. Św. Józef o tym wiedział, sam rozumiał, że nie może sprawiać właścicielowi gospody problemów.

 

Teologiczny symbol pasterzy?

Oni przychodzą jako przedstawiciele narodu wybranego. Są też najbliżej groty. Chociaż trezba pamiętać, że pasterze nie mieli wówczas najlepszej opinii społecznej. Wśród nich na pustkowiach znajdowali schronienie różni złoczyńcy. Można powiedzieć, że do Jezusa przyszli ci najgorsi, bo rzeczywiście On przyszedł po to, by być dla wszystkich.

 

A trzej Królowie?

To przedstawiciele świata pogańskiego, którzy na drodze rozumowania i obserwacji znaków astronomicznych, ale też chyba duchowego otwarcia na tajemnicę, rozpoznali czas przyjścia Zbawiciela. Być może, jak uważali autorzy starożytnych apokryfów, byli oni potomkami Balaama, pogańskiego wróżbity, który przepowiedział, że „wzejdzie gwiazda z nieba”. W Ewangelii czytamy, że zobaczyli oni gwiazdę na wschodzie i wyruszyli trochę w nieznane, w kierunku Jerozolimy. Dopiero od Jerozolimy do Nazaretu, a więc około osiem kilometrów prowadzi ich gwiazda. Wcześniej szli trochę po omacku, polegając na wierze. Byli zatem także ludźmi łączącymi rozum i wiarę.

 

Co oznacza wół i osioł przy żłóbku?

Wół i osioł zawsze rozpoznają żłób swego pana, nie idą do innego żłobu, tylko do swojego pana. Te zwierzęta są symbolem tych ludzi, którzy przychodzą do żłóbka. W pierwszych wiekach próbowano też wyjaśniać, że jedno jest symbolem narodu wybranego, a drugie pogan, bo osioł jest zwierzęciem nieczystym w Starym Testamencie.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe